Posty: 11487
Dołączył: 9 Sty 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
CYTAT Załamanie rynku nieruchomości w Kanadzie . Banki zaczynają przejmować nieruchomość kupione na górce w czasie “ pandemii “ - podobna sytuacja jak w Polsce . https://m.you(...)bg%3D%3D Średnio ceny poleciały o 23% co przebija spadki z 2008 roku . Problem Polski polega na tym , że złotówka jest w tej chwili bardzo droga dla inwestorów chcących kupić nieruchomość w Polsce w stosunku do wielu walut . Dużo ludzi przez na emigracji traci na inwestowaniu w budowę domów co nie sprzyja rynkowej poprawie. Mówicie popłoch w Jagodnie? Jak niefart to niefart na całej linii :-) PS. Im szybciej pognamy Kompromitacje 13-go Grudnia tym mniej łez będzie. Uśmiechnięta Polska i Smutny Obywatel. |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
Uśmiechnięta Polska i Smutny Obywatel. |
|
Posty: 99
Dołączył: 17 Maja 2025r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
PSB opublikowały kolejny raport cenowy związany ze sprzedażą materiałow budowlanych. Tak wyraźnego spadku cen materiałów budowlanych nie było od dawna. W marcu 2025 r., ceny materiałów budowlanych spadły w większości grup, a największy spadek odnotowały produkty z działu suchej zabudowy, aż -7%.
Spadek cen w PSB wystąpił aż w 13 podgrupach, z czego o 1% spadły ceny w kategoriach: stolarka, farby, lakiery, ogród, hobby, chemia budowlana, płytki, łazienki, kuchnie oraz wyposażenie, AGD. Dalej w kolejności uplasowały się grupy: narzędzia i dachy, rynny (po -2%), izolacje wodochronne i oświetlenie, elektryka (po -3%), izolacje termiczne (-5%) oraz wykończenia (-6%). A największy spadek cen wystąpił w kategoriach: sucha zabudowa (-7%). Rok 2025 to znaczny spadek klientów w dużych sieciach w styczniu i poprawa w lutym. W marcu handel budowlany "dogania" ten z ub roku. W kwietniu sprzedaż materiałów budowlanych jest niższa niż w ub roku o -19%. Liczba klientów w maju wskazuje na utrzymująca się dużą sprzedaż nie tylko w działach ogrodowych, ale także na znaczące remonty i wykończenia. Tylko styczeń w tym roku był gorszy dla handlu budowlanego od Czerwca br. W Lipcu jest rekordowy spadek sprzedaży w największych detalicznych sieciach budowlanych to porażka największa w tym miesiącu od co najmniej 2012 roku... |
|
Posty: 11487
Dołączył: 9 Sty 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
Deweloperzy rządzą, donacjami na wybory,,, :-) a Ciemny Lud ma słuchać.
Uśmiechnięta Polska i Smutny Obywatel. |
|
Posty: 99
Dołączył: 17 Maja 2025r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
Dlaczego zwolennicy Trumpa twierdzą, że chce rozbić amerykańską giełdę?
Amerykańska giełda ma wyboistą jazdę od czasu wyborów prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa w listopadzie. Po osiągnięciu rekordowych szczytów w następstwie zwycięstwa Trumpa, amerykańskie akcje zrzucały biliony dolarów pośród jego zawrotnych ogłoszeń w przód i z powrotem w sprawie ceł i rosnących obaw przed recesją. Podczas gdy Trump bagatelizował turbulencje jako tymczasowy "okres przejściowy" na drodze do silniejszej gospodarki, zwolennicy i krytycy prezydenta USA spekulowali bez dowodów, że może on celowo próbować rozbić rynek akcji. Co się dzieje z amerykańskim rynkiem akcji? Zachwiejna polityka gospodarcza Trumpa stworzyła niepewność - coś, czego inwestorzy nie lubią. Benchmark S&P500, który śledzi wyniki 500 największych amerykańskich firm, stracił prawie 5 bilionów dolarów wartości od szczytu z 19 lutego. 10 marca technologicznie ciężki Nasdaq spadł o 4 procent - najgorszy jednodniowy spadek od września 2022 roku. Niezależnie od tego, czy Trump gra w długą grę, jak twierdzi, ostatni miesiąc "wyróżnia się zarówno ilością niepewności, jak i różnorodnością frontów", powiedziała Al Jazeera Tara Sinclair, dyrektor Centrum Badań Ekonomicznych Uniwersytetu George'a Washingtona. Indeks niepewności polityki gospodarczej, który Bank Rezerwy Federalnej w St. Louis produkuje w oparciu o relacje informacyjne dotyczące kwestii związanych z polityką gospodarczą, w lutym osiągnął najwyższy poziom od szczytu pandemii COVID-19 w 2020 roku. Globalny Indeks Niepewności Polityki Gospodarczej w styczniu osiągnął najwyższy punkt w historii, z wyjątkiem maja 2020 r. Dlaczego niektórzy ludzie twierdzą, że Trump chce rozbić rynek akcji? Istnieje kilka nieuzasadnionych teorii na temat tego, dlaczego Trump może chcieć rozbić rynek akcji, ale główną z nich jest to, że próbuje ułatwić spłatę długu narodowego USA o wartości 36 bilionów dolarów poprzez obniżenie stóp procentowych. Od objęcia urzędu Trump wyraził zaniepokojenie wielkością długu i wezwał Rezerwę Federalną do obniżenia stóp procentowych. W niedawnym wywiadzie dla FOX News stwierdził, że "nikt nigdy nie staje się bogaty, gdy stopy procentowe są wysokie, ponieważ ludzie nie mogą pożyczyć pieniędzy". Ze stosunkiem długu do produktu krajowego brutto (PKB) wynoszącym około 120 procent, dług federalny zbliża się do najwyższego poziomu od końca II wojny światowej. Jest to również drogie do spłaty - rząd USA w zeszłym roku wydał ponad 1 bilion dolarów na same płatności odsetek. Niektórzy zwolennicy Trumpa twierdzili, że celowo próbuje wywołać ból ekonomiczny, aby zmusić Rezerwę Federalną do obniżenia stóp procentowych, co sprawiłoby, że refinansowanie długu publicznego byłoby tańsze. "Trump przygotowuje krach na giełdzie. Rząd USA musi refinansować 7 bilionów dolarów długu w ciągu najbliższych 6 miesięcy" - powiedział w zeszłym tygodniu na X influencer i inwestor kryptowalutowy Thomas Kralow, który ma ponad 500 000 obserwujących na YouTube. "Trump nie chce, aby to zostało zrobione przy obecnych 10-letnich plonach. Dlatego pozwala, aby rynek akcji spadł, jednocześnie podnosząc ceny obligacji" - powiedział Kralow, dodając, że spowodowałoby to "krótkoterminowy ból, długoterminowy zysk". Podczas gdy Rezerwa Federalna podejmuje swoje decyzje niezależnie od Białego Domu i Kongresu USA, zazwyczaj obniża koszty pożyczek w trudnych warunkach ekonomicznych, aby stymulować wzrost. Kiedy stopy procentowe spadają, rząd wypłaca również niższe rentowności z obligacji skarbowych USA - zasadniczo rodzaj pożyczki dla rządu - zmniejszając w ten sposób koszt odsetek płaconych od zaległego długu. Jeśli rentowność obligacji spadnie, rząd USA byłby w stanie zapłacić znacznie niższe odsetki od długu, który wymaga refinansowania, który ma wynieść około 9 bilionów dolarów w 2025 roku, zgodnie z szacunkami Axela Funhoffa, profesora w Antwerp Management School w Belgii. „Przez większą część dekady Stany Zjednoczone korzystały z historycznie niskich stóp procentowych. Te niższe stawki umożliwiły rządowi sfinansowanie długu w wysokości około 2,7 procent" - powiedział Funhoff w poście na LinkedIn w styczniu. W porównaniu z tą erą tanich pożyczek, obecne stopy procentowe są znacznie wyższe: rentowność 10-letnich obligacji skarbowych i 5-letnich obligacji skarbowych wyniosła w piątek odpowiednio 4,3 procent i 4 procent. |
|
Posty: 11487
Dołączył: 9 Sty 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
Uśmiechnięta Polska i Smutny Obywatel. |
|
Posty: 99
Dołączył: 17 Maja 2025r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
CYTAT Pokazujesz koszt najmu - ale nie koszt sprzedaży. Co roku media idą w górę wiec stawki też bedą szły. Różnica miedzy Warszawa a mniejszymi miejscowościami jest taka , że tam ludzi przybywa. Niestety jak nie przejedziemy się po wioskach widzimy coraz wiecej starszych domów niezamieszkałych z powodu tego małej ilości dzieci , które w dużym procencie uciekają do największych miast i tam ceny napewno będą rosły. Małe miasta maja jedyną szanse przyciągać rodziny z dziećmi po przez prace i niskie ceny. Ceny Nieruchomości i Statystyki powinny być robione tez dla średnich i małych miast ale nie sa dlatego , że banki i instytucje finasowe oraz pseudo portale biznesowe nakręcają Polaków na branie bardzo dużych kredytów . |
|
Posty: 11487
Dołączył: 9 Sty 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
Popyt jest wysoki a deweloperzy sponsorują kampanie wyborcze i kontrolują plan zagospodarowania przestrzennego. Musisz wynajmować gdy nie możesz kupić,,,
Uśmiechnięta Polska i Smutny Obywatel. |
|
Posty: 2025
Dołączył: 3 Lip 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
Rynek mieszkań można łatwo uzdrowić. Czas na radykalne działania, bo inaczej czeka nas kryzys jak w Hiszpanii.
1. Zapewnić studentom akademiki o wysokim standardzie blisko uczelni. Każdy student powinien mieć zagwarantowane miejsce, a nie musieć wynajmować jakąś dziurę od osób prywatnych. Należy oddzielić studentów, co chcą się uczyć od tych, co chcą imprezować i przejść po najniższej linii oporu. 2. Przywrócić pracę zdalną tak jak na początku pandemii. Żadnych hybryd. Mniejsze miasta i wioski znowu odżyją, a pracownicy nie będą zmuszeni już wynajmować klitki od landlorda, bo kapo każe przychodzić do biura. 3. Opłata solidarnościowa za każde kolejne mieszkanie. Im więcej mieszkań, tym więcej płacisz na fundusz, z którego państwo lub samorządy będą finansować program dla młodych. 4. Podatek katastralny za wyjątkiem mieszkania, w którym faktycznie mieszkasz. 5. Zdelegalizować najem prywatny. Tylko instytucje państwowe i profesjonalne firmy z licencją. 6. Opłaty od pustostanów - koniec z betonowym złotem. 7. Opodatkować rentierów - płacą za mało podatków, a trzeba dołożyć takie daniny, aby przestało się opłacać kupować mieszkania na wynajem. 8. Podatek od flipów (zwłaszcza na pierwotnym) i uszczelnić system. 9. Zakaz rezerwowania mieszkań na wiele lat przed rozpoczęciem budowy. 10. Publiczny katalog inwestycji, gdzie będą jawne: ceny, pełny projekt techniczny, prospekt, użyte materiały, a niezależni eksperci będą mogli zrecenzować inwestycje, a dodatkowo publiczne API z danymi, aby mogły powstawać niezależne serwisy m.in. do porównywania mieszkań i oceny ich jakości. Wtedy deweloperzy faktycznie będą się starać, bo będzie uczciwa konkurencja, a nie „zapytaj o cenę” i sprzedawanie kota w worku. 11. Program dla młodych. Każdy młody człowiek po studiach powinien mieć możliwość łatwego zakupu swojego własnego mieszkania. Państwo lub miasta powinny w tym pomagać i nawet zachęcać do osiedlenia się, oferując pomoc przy zakupie, a państwo ma zagwarantować korzystne warunki. Nie tylko sam kredyt i dopłaty, ale wszystko krok po kroku, aby ktoś, kto nie ma w tym doświadczenia i nie wie, co i kiedy trzeba zrobić, miał możliwość kupić i zamieszkać w swoim własnym mieszkaniu. Czyli także doradztwo i pomoc w ogarnięciu formalności i to jeszcze na studiach. Miasta powinny się w ten sposób starać, aby zatrzymać młodych. Koniec z włóczeniem się po najmach. 12. Wysokie kary za nielegalne eksmisje i łamanie praw lokatorów, np. wchodzenie do mieszkania, grzebanie w prywatnych rzeczach, kradzieże, niezapowiedziane kontrole, zabranianie wszystkiego, nieoddawanie kaucji... 13. Utrzymać, a nawet podwyższyć normy budowlane, bo co z tego, że klient zapłaci mniej, jeśli potem będzie się męczyć i płacić więcej np. za ogrzewanie, za wymianę różnych rzeczy na lepsze, bo deweloper przyoszczędził. 14. Umożliwić bezpieczne lokowanie oszczędności np. na lokatach. 15. Ukarać naganiaczy na inwestowanie w nieruchomości. 16. Przywrócić system spółdzielczy, towarzystwa mieszkaniowe i programy typu Mieszkanie Plus. 17. Jawne ceny ofertowe i transakcyjne. Koniec z „zadzwoń po cenę”. 18. Rentierów do obozów pracy, a fliperom, spekulantom i agentom odebrać majątki i na dożywocie. 19. Planowanie osiedli, aby były samowystarczalne, podobnie jak na starych osiedlach. 20. Koniec kupowania dziur w ziemi i masowych rezerwacji całych pięter. Zakaz kupowania mieszkań przez fundusze inwestycyjne, banki, firmy - jeśli ktoś chce mieć hotel, to niech sobie sam go wybuduje. Celem programu jest: 1. Zagwarantowanie młodym możliwości zakupu własnego mieszkania. 2. Ograniczenie zakupów inwestycyjnych. 3. Większa dostępność mieszkań. Mieszkanie prawem, nie towarem! |
|
Posty: 99
Dołączył: 17 Maja 2025r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
CYTAT Popyt jest wysoki a deweloperzy sponsorują kampanie wyborcze i kontrolują plan zagospodarowania przestrzennego. Musisz wynajmować gdy nie możesz kupić,,, Hejka . Nie niemam takich problemów . Czytając historie , ekonomię i porównywanie naszych mediów do zagranicznych często daje inny punkt widzenia. Podobnie jak wojna na Wschodzie - ile raz to już Rosja padała , a jakoś kręci wzrosty gospodarcze na poziomie 5% pkb . |
|
Posty: 1142
Dołączył: 16 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
CYTAT Rynek mieszkań można łatwo uzdrowić. Czas na radykalne działania, bo inaczej czeka nas kryzys jak w Hiszpanii. 1. Zapewnić studentom akademiki o wysokim standardzie blisko uczelni. Każdy student powinien mieć zagwarantowane miejsce, a nie musieć wynajmować jakąś dziurę od osób prywatnych. Należy oddzielić studentów, co chcą się uczyć od tych, co chcą imprezować i przejść po najniższej linii oporu. 2. Przywrócić pracę zdalną tak jak na początku pandemii. Żadnych hybryd. Mniejsze miasta i wioski znowu odżyją, a pracownicy nie będą zmuszeni już wynajmować klitki od landlorda, bo kapo każe przychodzić do biura. 3. Opłata solidarnościowa za każde kolejne mieszkanie. Im więcej mieszkań, tym więcej płacisz na fundusz, z którego państwo lub samorządy będą finansować program dla młodych. 4. Podatek katastralny za wyjątkiem mieszkania, w którym faktycznie mieszkasz. 5. Zdelegalizować najem prywatny. Tylko instytucje państwowe i profesjonalne firmy z licencją. 6. Opłaty od pustostanów - koniec z betonowym złotem. 7. Opodatkować rentierów - płacą za mało podatków, a trzeba dołożyć takie daniny, aby przestało się opłacać kupować mieszkania na wynajem. 8. Podatek od flipów (zwłaszcza na pierwotnym) i uszczelnić system. 9. Zakaz rezerwowania mieszkań na wiele lat przed rozpoczęciem budowy. 10. Publiczny katalog inwestycji, gdzie będą jawne: ceny, pełny projekt techniczny, prospekt, użyte materiały, a niezależni eksperci będą mogli zrecenzować inwestycje, a dodatkowo publiczne API z danymi, aby mogły powstawać niezależne serwisy m.in. do porównywania mieszkań i oceny ich jakości. Wtedy deweloperzy faktycznie będą się starać, bo będzie uczciwa konkurencja, a nie „zapytaj o cenę” i sprzedawanie kota w worku. 11. Program dla młodych. Każdy młody człowiek po studiach powinien mieć możliwość łatwego zakupu swojego własnego mieszkania. Państwo lub miasta powinny w tym pomagać i nawet zachęcać do osiedlenia się, oferując pomoc przy zakupie, a państwo ma zagwarantować korzystne warunki. Nie tylko sam kredyt i dopłaty, ale wszystko krok po kroku, aby ktoś, kto nie ma w tym doświadczenia i nie wie, co i kiedy trzeba zrobić, miał możliwość kupić i zamieszkać w swoim własnym mieszkaniu. Czyli także doradztwo i pomoc w ogarnięciu formalności i to jeszcze na studiach. Miasta powinny się w ten sposób starać, aby zatrzymać młodych. Koniec z włóczeniem się po najmach. 12. Wysokie kary za nielegalne eksmisje i łamanie praw lokatorów, np. wchodzenie do mieszkania, grzebanie w prywatnych rzeczach, kradzieże, niezapowiedziane kontrole, zabranianie wszystkiego, nieoddawanie kaucji... 13. Utrzymać, a nawet podwyższyć normy budowlane, bo co z tego, że klient zapłaci mniej, jeśli potem będzie się męczyć i płacić więcej np. za ogrzewanie, za wymianę różnych rzeczy na lepsze, bo deweloper przyoszczędził. 14. Umożliwić bezpieczne lokowanie oszczędności np. na lokatach. 15. Ukarać naganiaczy na inwestowanie w nieruchomości. 16. Przywrócić system spółdzielczy, towarzystwa mieszkaniowe i programy typu Mieszkanie Plus. 17. Jawne ceny ofertowe i transakcyjne. Koniec z „zadzwoń po cenę”. 18. Rentierów do obozów pracy, a fliperom, spekulantom i agentom odebrać majątki i na dożywocie. 19. Planowanie osiedli, aby były samowystarczalne, podobnie jak na starych osiedlach. 20. Koniec kupowania dziur w ziemi i masowych rezerwacji całych pięter. Zakaz kupowania mieszkań przez fundusze inwestycyjne, banki, firmy - jeśli ktoś chce mieć hotel, to niech sobie sam go wybuduje. Celem programu jest: 1. Zagwarantowanie młodym możliwości zakupu własnego mieszkania. 2. Ograniczenie zakupów inwestycyjnych. 3. Większa dostępność mieszkań. Mieszkanie prawem, nie towarem! Każda forma najmu rodzi patologie, rozwiązania o których mówisz w większości już funkcjonowały i nie były pozbawione wad. Ba, były bardziej moim zdaniem szkodliwe. Wrócimy do tego, że ludzie będą czekać na swoje M po kilkanaście lat a kacyki będą załatwiać mieszkania od ręki, bo w większości tych punktów to znowu powrót do urzędniczego eldorado. Owszem jest kilka punktów wartych uwagi np limity dla fliperów czy funduszy inwestycyjnych ale to trzeba przeanalizować bo jeśli państwo zareaguje to coś się zmieni i warto zastanowić się co się zmieni i czy lekarstwo nie będzie w tym wypadku gorsze od choroby. Najem prywatny mimo wszystko przez lata doskonale się sprawdzał, problem leży bardziej w złym prawie i funduszach inwestycyjnych. Podatek katastralny jestem ZA. wielu majętnych ludzi ma po kilka a nawet kilkanaście mieszkań. To jest zupełna głupota i marnowanie terenu i miejsca. podatek wymusiby ich sprzedaż i zatrzymał wysokie ceny. Na rynku jest zdecydowanie za mało mieszkań do dyspozycji prywatnych ludzi dla własnych celów. pewne limity były by opłacalne dla państwa i dla ludzi. Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu. |
|
Posty: 12902
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
![]() Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 11487
Dołączył: 9 Sty 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
Juz kupować?
Uśmiechnięta Polska i Smutny Obywatel. |
|
Posty: 99
Dołączył: 17 Maja 2025r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
Poczekać . Niemiecka gospodarka zaczyna bardzo hamować:
https://m.you(...)SJWzocn8 Rynek pracy w USA odnotował bardzo słabe dane rynku pracy jak na tę część roku powinno być bardzo duży przyrost. Tom Swarbrick słyszy od dzwoniących LBC, gdy Londyn wypadł z pierwszej piątki najbogatszych miast na świecie. Dane pokazują, że Wielka Brytania straciła większy odsetek milionerów niż gdziekolwiek indziej na świecie poza Moskwą - krajem borykającym się z poważnymi międzynarodowymi ograniczeniami finansowymi po wojnie na Ukrainie. https://m.you(...)IA%3D%3D Liczba bankrutów w Kanadzie i duży kryzys na cenach domów https://m.you(...)4&t=336s Stany Zjednoczone Gospodarka pod wpływem stresu: kluczowe znaki ostrzegawcze pod powierzchnią Nieruchomości komercyjne: Nadchodzący kryzys Sektor nieruchomości komercyjnych wykazuje szczególnie niepokojące oznaki niepokoju. Główne obszary metropolitalne doświadczają wskaźników pustostanów, których nie widziano od dziesięcioleci. To nie jest tylko efekt następstwa pandemii - reprezentuje strukturalną zmianę w sposobie, w jaki firmy wykorzystują fizyczną przestrzeń. "Rynek nieruchomości komercyjnych przeżywa idealną burzę wyzwań" - zauważa analityk nieruchomości Michael Farrell. "Adopcja pracy zdalnej, wyższe stopy procentowe i zmieniające się preferencje konsumentów tworzą bezprecedensową presję na wartość nieruchomości." Wraz ze spadkiem wycen nieruchomości, tworzy to niebezpieczny efekt pętowania na bilansach bankowych. Wiele banków regionalnych posiada znaczące pożyczki na nieruchomości komercyjne, które obecnie stoją przed wyzwaniami refinansowania w środowisku o wyższych stopach procentowych. Z około 1,5 biliona dolarów w pożyczkach na nieruchomości komercyjne wymagające refinansowania w latach 2023-2025, możliwość niewypłacalności stwarza ryzyko systemowe przypominające poprzednie kryzysy finansowe. Rosnąca presja finansowa w gospodarstwach domowych Amerykańskie gospodarstwa domowe stoją w obliczu rosnącej presji finansowej z wielu kierunków. Po latach pomocy w erze pandemii, kilka realiów ekonomicznych zbiega się: Spłata pożyczek studenckich została wznowiona po dłuższych przerwach Zadłużenie kart kredytowych osiągnęło rekordowy poziom przekraczający 1 bilion dolarów Stopy oszczędności gospodarstw domowych spadły w stosunku do szczytów z czasów pandemii Koszty mieszkaniowe nadal pochłaniają większą część budżetów gospodarstw domowych Samo wznowienie spłaty pożyczek studenckich usuwa około 7 miliardów dolarów miesięcznie z siły nabywczej konsumentów. Dla młodszych pokoleń, które już zmagają się z przystępnością cenową mieszkań, to dodatkowe zobowiązanie finansowe tworzy trudne decyzje budżetowe i potencjalne ograniczenia przepływów pieniężnych. Jak zauważa jeden z planistów finansowych, "Wiele gospodarstw domowych utrzymywało swoje wzorce wydatków w okresie moratorium na pożyczki studenckie bez planowania ewentualnej spłaty. Teraz stoją w obliczu trudnych dostosowań, aby dostosować się do tych odnowionych zobowiązań." Strach przed przegapieniem napędza zachowanie W przeciwieństwie do poprzednich bańek rynkowych charakteryzujących się prawdziwym optymizmem co do zmian paradygmatów (rewolucja internetowa, mieszkania jako inwestycja, której nie można stracić), dzisiejszy rajd wydaje się napędzany przede wszystkim strachem przed utratą (FOMO), a nie fundamentalnym przekonaniem. "Inwestorzy kupują pomimo obaw, a nie z powodu prawdziwego optymizmu" - zauważa ekspert ds. finansów behawioralnych dr. Sarah Chen. "Tworzy to delikatną psychologię rynku, w której uczestnicy uznają potencjalne problemy, ale i tak kontynuują inwestowanie." Ta psychologia tworzy niestabilne podstawy dla ciągłych zysków rynkowych, ponieważ inwestorzy pozostają gotowi do szybkiego wyjścia przy pierwszych oznakach potwierdzonych kłopotów. https://disco(...)g-signs/ |
|
Posty: 279
Dołączył: 28 Maja 2019r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
CYTAT ![]() Jaki to szczęście że suskiego nie tłumaczysz |
|
Posty: 805
Dołączył: 31 Sty 2020r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
zamknijcie temat bo zszedł na manowce
|
|
Posty: 99
Dołączył: 17 Maja 2025r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
Tylko 28% domów w USA jest teraz dostępnych dla typowych amerykańskich gospodarstw domowych, ponieważ spada siła nabywcza
Mniej niż 30% domów na amerykańskim rynku mieszkaniowym jest przystępnych cenowo dla przeciętnego gospodarstwa domowego, ponieważ stopy procentowe pożyczek pozostają krytyczną barierą, zgodnie z raportem Realtor.com. W sierpniu tylko 28% domów na rynku było wycenionych w zasięgu typowego gospodarstwa domowego, a maksymalna przystępna cena domu dla gospodarstwa domowego o średnich dochodach spadła do 298 000 USD. W 2019 roku liczba ta wynosiła 325 000 USD, zgodnie z Raportem o Siły Nabywczej firmy zajmującej się nieruchomościami. Oznacza to, że siła nabywcza spadła o prawie 30 000 USD w skali kraju od 2019 roku, mimo że mediana dochodu wzrosła o 15,7%. Wyższe oprocentowanie kredytów hipotecznych są w dużej mierze winne, według głównego ekonomisty Realtor.com Danielle Hale. "Nawet gdy dochody rosną, wyższe stopy procentowe osłabły rzeczywistą siłę nabywczą typowego amerykańskiego gospodarstwa domowego" - powiedział Hale, zauważając, że "ta dynamika zmusza wielu nabywców do dostosowania swoich oczekiwań, niezależnie od tego, czy oznacza to szukanie mniejszych domów, wyprowadzkę dalej, czy całkowite opóźnienie marzenia o posiadaniu domu". Ceny domów i stopy procentowe wzrosły tak znacząco, że obniżyły kupno domów do najniższego poziomu od połowy lat 90-tych, zgodnie z corocznym raportem o stanie kraju dotyczącym mieszkalnictwa z Joint Center for Housing Studies (JCHS) Uniwersytetu Harvarda. Aby spojrzeć na wzrost kosztów pożyczek w perspektywie, 30-letnia stała stopa kredytu hipotecznego wyniosła około 2,65% w styczniu 2021 r. Dziś oprocentowanie kredytów hipotecznych oscyno w pobliżu 6,75% do lipca, co oznacza, że miesięczna spłata kredytu hipotecznego na kredyt hipoteczny o stałym oprocentowaniu w wysokości 320 000 USD jest o 600 USD wyższa niż przy średniej stopie z 2019 roku. Oznacza to, że kupujący wydają dodatkowe 7200 dolarów rocznie z własnej kieszeni przeciętnego nabywcy. Sekretarz skarbu Scott Bessent powiedział w czwartek, że jednym z jego głównych priorytetów jest zajęcie się kryzysem przystępności cenowej mieszkań w USA. "Naprawdę będziemy pracować nad tym kryzysem przystępności mieszkaniowej. To jeden z moich wielkich projektów na jesień" - powiedział Bessent Marii Bartiromo z FOX Business podczas wywiadu w "Mornings with Maria". Bessent powiedział, że Biały Dom bada, jak zarabiać na Fannie Mae i Freddie Mac, co może wiązać się ze sprzedażą całości lub części udziałów rządu w przedsiębiorstwach. Fannie Mae i Freddie Mac odgrywają kluczową rolę w branży finansowania domów i są pod federalną kuratorą od czasu kryzysu finansowego z 2008 roku. Tymczasem kryzys mieszkaniowy tylko się pogłębia, a wysokie ceny domów i podwyższone stopy procentowe obniżają kupowanie domu do najniższego poziomu od połowy lat 90-tych, zgodnie z corocznym raportem State of the Nation's Housing z Joint Center for Housing Studies (JCHS) Uniwersytetu Harvarda. Aby zaostrzyć problemy, właściciele domów i właściciele mają również do czynienia z wyższymi składkami ubezpieczeniowymi i podatkami od nieruchomości. Wygórowany czynsz pozostawił również "więcej ludzi niż kiedykolwiek kosztowało obciążonych i przyczynił się do gwałtownego wzrostu bezdomności", zgodnie z raportem. Starszy ekonomista Realtor.com Joel Berner powiedział, że od 1995 roku nie było mniej niż 4 milionów sprzedaży i "jesteśmy na dobrej drodze do najwolniejszego roku od 30 lat". Ludzie zaczynaja palić nieruchomość ze względu na kupno domów na górce cenowej : https://www.youtu(...)Ukf0fzzw |
|
Posty: 12902
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
![]() Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 99
Dołączył: 17 Maja 2025r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
Taka ciekawostka dla kredytobiorców:
W czwartek Ministerstwo Finansów zapowiedziało zmiany w opodatkowaniu sektora bankowego. Podatek dochodowy (CIT) od banków miałby zostać zwiększony w 2026 r. do 30 proc., w 2027 r. spadłby do 26 proc., a w kolejnych latach byłby na poziomie 23 proc. Jednocześnie obniżona miałaby być stawka podatku bankowego, o 10 proc. w 2027 r. oraz o 20 proc. w 2028 r. względem obecnego stanu. Według zapowiedzi stawka podatku wzrośnie z 19 proc. do 30 proc. w 2026 r., następnie do 26 proc. w 2027 r., a w kolejnych latach będzie to 23 proc. Pytanie na czym sobie odbiją banki straty? |
|
Posty: 11487
Dołączył: 9 Sty 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
Na nas,,,
Uśmiechnięta Polska i Smutny Obywatel. |
|
Posty: 12902
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
Od banków trzeba się trzymać najdalej, jak się da.
Kredyt? - w ostateczności... Tylko czekać, jak konta ROR staną się wszystkie płatne... ![]() Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 99
Dołączył: 17 Maja 2025r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
Na brytyjskim rynku mieszkaniowym rozwija się wypadek samochodowy w zwolnionym tempie
Wysokie stopy procentowe i rosnące opłaty skarbowe podważyły długoletnie przekonania o inwestowaniu w nieruchomości Tim Wallace, zastępca redaktora naczelnego ds. ekonomii, korespondent ds. nieruchomości Pul-Guan Man 16 sierpnia 2025 Brytyjscy właściciele domów zmierzają ku przepaści. Pomimo spadku stóp procentowych w ciągu ostatnich 12 miesięcy, miliony mocno zadłużonych gospodarstw domowych przygotowują się do wyjścia z tanich kredytów o stałym oprocentowaniu zaciągniętych w czasie, gdy koszty finansowania były na rekordowo niskim poziomie. Brytyjsi właściciele domów zmierzają w kierunku krawędzi klifu... https://www.teleg(...)-market/ Jednocześnie rynek nieruchomości znajduje się w kryzysie, nękany gwałtownym wzrostem stawek podatku od czynności cywilnoprawnych, który zniechęcił nabywców i przyczynił się do spadku cen. Oznacza to, że wielu właścicieli domów stoi teraz w obliczu niewygodnej rzeczywistości: ich mieszkania i domy, które wówczas wydawały się dobrą inwestycją, są warte znacznie mniej, niż się spodziewali. Doradzanie sprzedającym, co zrobić, zanim raty kredytu hipotecznego gwałtownie wzrosną, stało się dla Howarda Davisa z Howard Independent Estate Agents przemyślaną grą strategiczną. Na przykład, jeden z jego klientów próbował sprzedać dwupokojowe mieszkanie w zielonej dzielnicy Clifton w Bristolu przed bolesnym procesem refinansowania kredytu hipotecznego w listopadzie. Jak dotąd jednak z trudem udaje im się negocjować cenę wyższą niż ta, którą zapłacili za nieruchomość trzy lata temu. „Obniżyliśmy cenę i udało nam się namówić sześć osób, żeby obejrzały ją w poniedziałek” – mówi Davis. „Połowa z nich stwierdziła, że nieruchomość im się podoba, ale boją się zobowiązać, bo widzą, że ceny innych nieruchomości ciągle spadają. „Spodziewaliśmy się, że do wtorku pojawi się kilka ofert po drastycznie obniżonej cenie. A dzisiaj ich nie mamy. Więc być może będziemy musieli ponownie obniżyć cenę. „Ten facet prawdopodobnie wycofa się nawet z nieruchomości, którą kupił trzy lata temu, bo boi się, że w listopadzie wzrośnie mu oprocentowanie kredytu hipotecznego”. Nowy kryzys mieszkaniowy To samo dotyczy dużej części południowej Anglii. Ceny domów spadły od marcowego szczytu, kiedy rynek został wzmocniony przez kupujących, którzy spieszyli się, aby uniknąć wzrostu podatku od czynności cywilnoprawnych. Jednak poważniejszym problemem może być brak wzrostu na rynku w wielu częściach kraju od czasu wprowadzenia przez Liz Truss mini-budżetu na 2022 rok, który doprowadził do gwałtownego spadku sprzedaży. Ceny w Londynie, południowo-wschodniej, południowo-zachodniej i wschodniej Anglii nadal utrzymują się poniżej swoich szczytów sprzed prawie trzech lat. W całej Wielkiej Brytanii ceny wzrosły w tym okresie zaledwie o 1,1%. Co niepokojące, długoletnie brytyjskie przekonanie, że inwestycja w nieruchomości to zakład jednokierunkowy, chyli się ku upadkowi. Według Trevora Browna, rzeczoznawcy majątkowego z Southend w hrabstwie Essex, właściciele mogą sprzedać dom tylko wtedy, gdy zaakceptują fakt, że ich dom nie jest wart tyle, ile się spodziewali. „Potencjalnych nabywców jest mniej, pożyczki są nadal bardzo drogie, a od każdej sprzedaży, którą widzimy, pobierany jest podatek od czynności cywilnoprawnych” – mówi. „To sprawia, że kupowanie jest drogie. „Rynek osób kupujących po raz pierwszy nie wchodzi w grę, chyba że rodzice są gotowi wnieść znaczący wkład. I nikt już nie kupuje mieszkań pod wynajem”. Obawy dotyczące rynku nieruchomości zostały podsycone niedawnym exodusem właścicieli nieruchomości, wywołanym falą podwyżek podatków za rządów konserwatystów oraz wprowadzeniem przez Partię Pracy ustawy o prawach najemców, której celem jest wzmocnienie pozycji najemców. „Aukcje są pełne nieruchomości wynajmowanych, a właściciele wycofują się z rynku” – mówi Brown. Wszystko to zapowiada, jak niektórzy postrzegają, kolejny kryzys mieszkaniowy, który grozi podważeniem zaufania do szerszej gospodarki i ograniczeniem bardzo potrzebnych wpływów podatkowych. Jednak rynek nie zatrzymał się jeszcze całkowicie. Banki i towarzystwa budowlane zatwierdziły 188 000 kredytów hipotecznych w ciągu trzech miesięcy do czerwca. To mniej niż 200 000 w kwartale poprzedzającym zakończenie wakacji od podatku od czynności cywilnoprawnych 31 marca, ale powyżej najniższego poziomu 135 000 z początku 2023 roku, osiągniętego po mini-budżecie Trussa. Ale to Odbicie jest dalekie od zrekompensowania strat w sprzedaży w ostatnich latach, a kredyty hipoteczne nadal utrzymują się poniżej poziomów sprzed pandemii. Co gorsza, pesymizm dotyczący cen spadł do najgorszego poziomu od roku, jak wynika z najnowszego raportu Królewskiego Instytutu Rzeczoznawców Majątkowych (Royal Institution of Chartered Surveyors), który regularnie pyta swoich członków o stan rynku. Mimo że Bank Anglii obniżył główną stopę procentową z 5,25% do 4% w ciągu ostatnich 12 miesięcy, średnie oprocentowanie kredytów hipotecznych nadal rośnie. Dzieje się tak, ponieważ tanie kredyty, z których korzystały miliony rodzin przed kryzysem kosztów utrzymania, dobiegają końca. Ci kredytobiorcy, którzy często kupowali kredyty hipoteczne z oprocentowaniem niższym niż 2%, teraz muszą refinansować je, spłacając raty przekraczające 4%. Średnie oprocentowanie kredytów hipotecznych w kraju wzrosło z 2,1% pod koniec 2021 r. do 3,9% obecnie, a Bank przewiduje, że będzie ono nadal rosło do 4,1% do 2026 r. Przed pandemią średnia rata kredytu hipotecznego wynosiła mniej niż 700 funtów, według danych o poleceniu zapłaty z Urzędu Statystyk Narodowych i Vocalink. Teraz wynosi ona niewiele poniżej 1000 funtów. Przedstawiciele banków szacują, że 3,6 miliona gospodarstw domowych dokona refinansowania kredytu hipotecznego na wyższe oprocentowanie w ciągu najbliższych trzech lat, podczas gdy tylko 2,5 miliona odnotuje spadek oprocentowania. Oznacza to średni wzrost rat o 107 funtów miesięcznie w nadchodzących latach. |
|
Posty: 12902
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
![]() Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 99
Dołączył: 17 Maja 2025r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
Katowice wprowadzają przełomową zmianę w opodatkowaniu nieruchomości, która wstrząsnęła branżą deweloperską. Miasto zdecydowało, że gotowe, lecz niesprzedane mieszkania w zasobach deweloperów są „związane z prowadzeniem działalności gospodarczej”. W efekcie lokale te podlegają podatkowi od nieruchomości w stawce biznesowej – niemal 30-krotnie wyższej niż dla mieszkań służących celom mieszkaniowym. Decyzja ta budzi gorące dyskusje: czy inne miasta pójdą śladem Katowic? I czy wyższe koszty deweloperów przełożą się na ceny mieszkań dla kupujących i najemców?
Decyzja władz Katowic wstrząsnęła rynkiem nieruchomości w Polsce. Miasto zdecydowało, że gotowe, ale niesprzedane mieszkania deweloperskie będą objęte stawką podatku od nieruchomości właściwą dla działalności gospodarczej. W praktyce oznacza to, że lokale pozostające w ofercie sprzedażowej, a jeszcze niezamieszkałe, nie są traktowane jak mieszkania, tylko jak towar handlowy. Różnica jest ogromna: w 2025 roku stawka maksymalna wynosi 1,19 zł/m² dla lokali mieszkalnych oraz 34,00 zł/m² dla nieruchomości „związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej”. To blisko 30-krotna podwyżka. Przykład: mieszkanie 60 m² w zasobie dewelopera: podatek mieszkalny: ok. 71 zł rocznie, podatek biznesowy: ok. 2040 zł rocznie. Taka zmiana może uderzyć w setki, a nawet tysiące mieszkań w samych Katowicach. Katowice powołują się na uchwałę Naczelnego Sądu Administracyjnego z 21 października 2024 r. (III FPS 2/24). NSA stwierdził, że stawka preferencyjna dotyczy wyłącznie lokali faktycznie pełniących funkcję mieszkalną - czyli wykorzystywanych do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych. W praktyce oznacza to, że jeśli w lokalu mieszka właściciel lub najemca - obowiązuje podatek „mieszkaniowy”, a jeśli lokal jest pusty i czeka na sprzedaż - gmina może zastosować stawkę biznesową. Prezydent Katowic zdecydował się na szerokie wdrożenie tej interpretacji, uznając, że mieszkania w ofercie dewelopera to nie zasób mieszkaniowy, lecz towar. Dla Katowic to szansa na zwiększenie dochodów własnych. Szacunki pokazują, że w samym mieście może być kilka tysięcy niesprzedanych mieszkań, szczególnie w dużych inwestycjach na południu i w centrum. Jeśli średnia powierzchnia takiego mieszkania wynosi 55–60 m², to przy stawce biznesowej mówimy o kilkudziesięciu milionach złotych rocznie dodatkowych wpływów do budżetu miasta. Samorząd podkreśla też aspekt społeczny - podatek ma zniechęcać do przetrzymywania pustostanów, co w teorii powinno przyspieszyć rotację mieszkań i zwiększyć ich dostępność na rynku. |
|
Posty: 99
Dołączył: 17 Maja 2025r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
Katowice wprowadzają przełomową zmianę w opodatkowaniu nieruchomości, która wstrząsnęła branżą deweloperską. Miasto zdecydowało, że gotowe, lecz niesprzedane mieszkania w zasobach deweloperów są „związane z prowadzeniem działalności gospodarczej”. W efekcie lokale te podlegają podatkowi od nieruchomości w stawce biznesowej – niemal 30-krotnie wyższej niż dla mieszkań służących celom mieszkaniowym. Decyzja ta budzi gorące dyskusje: czy inne miasta pójdą śladem Katowic? I czy wyższe koszty deweloperów przełożą się na ceny mieszkań dla kupujących i najemców?
Decyzja władz Katowic wstrząsnęła rynkiem nieruchomości w Polsce. Miasto zdecydowało, że gotowe, ale niesprzedane mieszkania deweloperskie będą objęte stawką podatku od nieruchomości właściwą dla działalności gospodarczej. W praktyce oznacza to, że lokale pozostające w ofercie sprzedażowej, a jeszcze niezamieszkałe, nie są traktowane jak mieszkania, tylko jak towar handlowy. Różnica jest ogromna: w 2025 roku stawka maksymalna wynosi 1,19 zł/m² dla lokali mieszkalnych oraz 34,00 zł/m² dla nieruchomości „związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej”. To blisko 30-krotna podwyżka. Przykład: mieszkanie 60 m² w zasobie dewelopera: podatek mieszkalny: ok. 71 zł rocznie, podatek biznesowy: ok. 2040 zł rocznie. Taka zmiana może uderzyć w setki, a nawet tysiące mieszkań w samych Katowicach. Katowice powołują się na uchwałę Naczelnego Sądu Administracyjnego z 21 października 2024 r. (III FPS 2/24). NSA stwierdził, że stawka preferencyjna dotyczy wyłącznie lokali faktycznie pełniących funkcję mieszkalną - czyli wykorzystywanych do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych. W praktyce oznacza to, że jeśli w lokalu mieszka właściciel lub najemca - obowiązuje podatek „mieszkaniowy”, a jeśli lokal jest pusty i czeka na sprzedaż - gmina może zastosować stawkę biznesową. Prezydent Katowic zdecydował się na szerokie wdrożenie tej interpretacji, uznając, że mieszkania w ofercie dewelopera to nie zasób mieszkaniowy, lecz towar. Dla Katowic to szansa na zwiększenie dochodów własnych. Szacunki pokazują, że w samym mieście może być kilka tysięcy niesprzedanych mieszkań, szczególnie w dużych inwestycjach na południu i w centrum. Jeśli średnia powierzchnia takiego mieszkania wynosi 55–60 m², to przy stawce biznesowej mówimy o kilkudziesięciu milionach złotych rocznie dodatkowych wpływów do budżetu miasta. Samorząd podkreśla też aspekt społeczny - podatek ma zniechęcać do przetrzymywania pustostanów, co w teorii powinno przyspieszyć rotację mieszkań i zwiększyć ich dostępność na rynku. |
|
Posty: 99
Dołączył: 17 Maja 2025r. Skąd: Ostrzeżenia: ![]() |
|
![]() |
|
Kredyt a wojna – czy w czasie wojny muszę spłacać raty kredytu?
Wojna w Ukrainie pokazała, jak duży wpływ na każdy aspekt życia ma geopolityka. Zaburzenia w dostawach surowców i żywności oraz nagłe zerwanie kontaktów handlowych z Rosją spowodowało szybszy wzrost cen, a co za tym idzie inflacji. Rosnące stopy procentowe wpływają z kolei na wysokość rat kredytów hipotecznych. I tak wiele osób wpadło w kłopoty finansowe. Czy wojna zmienia umowy kredytowe? Co z kredytami w czasie wojny, czyli czy jest się czym martwić? Konflikty zbrojne toczą się na świecie od zawsze. Jednak pierwszy raz od dziesięcioleci wojna jest tak blisko polskich granic. Kiedy widzimy miliony ludzi zastawiających swój dobytek i uciekających przed siebie, zaczynamy zastanawiać się, co się stanie, kiedy nas to dotknie. Jedną z grup, która boleśnie odczuła skutki wojny to posiadacze kredytów hipotecznych. Wysokie stopy procentowe przełożyły się na drastyczny wzrost kosztów kredytów. A wizja rozpadającego się domu, w który włożyliśmy wszystkie oszczędności, i który jest obciążony hipoteką na wiele lat, jest przerażająca. Wojna nie skutkuje anulowaniem umowy kredytowej. Należy mieć tego świadomość. Nawet jak nasz dom zmieni się w ruinę, dalej trzeba będzie spłacać hipotekę. Najpewniej kredytobiorcy będą mogli liczyć na wsparcie instytucji rządowych, aczkolwiek w jakiej formie i części trudno jest przewidzieć. Wojna nie anuluje umowy kredytowej, zatem nadal należy spłacać terminowo raty. Banki zwykle w trakcie konfliktu nie zawieszają też swojej działalności. Choć trzeba założyć, że pojawią się problemy z systemem bankowym, a bankomaty i oddziały mogą zostać zniszczone. Kłopot może też wystąpić z brakiem kadr. Nie można też liczyć na to, że umowa kredytowa w czasie wojny zostanie zapomniana lub zagubiona. Przy obecnej cyfryzacji, nawet jak dokumenty fizyczne zostaną zniszczone, zostanie ślad w systemach bankowych. |
|