Polonia Warszawa- Stal Stalowa Wola. Cud na Wisłą. Sensacja w Warszawie



My walczyliśmy o przetrwanie, a gospodarzom wydawało się, że rozgrywają przyjemny mecz. No cóż, faworyt tego spotkania był tylko jeden, ale zawiódł na całej linii zdobywając bramki jedynie z karnych. Zielono- czarne łzy były dziś łzami radości. I to nie był żaden cud. To było wypracowane zwycięstwo!
Trudno było marzyć o wygranej z drużyną, która w zasadzie nie zna smaku klęski, bo od 12 ligowych kolejek nie poniosła porażki. Stal ostatnio nie wygrywała, ale nie w sobotę, nie tym razem. Pokazaliśmy, że stać nas naprawdę na wiele. Ale po kolei…
Do trzeciomajowego spotkania Polonia Warszawa miała na koncie 52 punkty, 15 zwycięstw, 7 remisów i 8 porażek. Zajmowała 6 miejsce w ligowej tabeli. Stal miała 18 miejsce. Zielono- czarni do soboty zdobyli 20 punktów 3 razy wygrywając, 11 razy remisując i 16 razy przegrywając.
I połowa rozpoczęła się dobrymi akcjami Stalówki. Widowisko utrzymywało tempo, a piłkarze z hutniczego grodu radzili sobie całkiem dobrze. Było jasne, że Polonia, która liczyła na łatwy i przyjemny mecz, nie będzie bawić się zielono- czarnymi tak, jak to wróżyli różni komentatorzy. Niemniej jednak to gospodarze w 10. minucie spotkania wywalczyli karnego. W 11. minucie wykonał go Łukasz Zjawiński... Przegrywaliśmy 1:0. Mecz toczył się jednak dynamicznie i przyniosło to rezultat, bo w 24. minucie Patryk Zaucha zdobył piękną bramkę dla zielono- czarnych. Było jasne, że walka dopiero się zaczęła. No i stało się, bo Damian Oko, po przewinieniu Poczobuta, już w 26. minucie zdobył główką kolejną bramkę dla Stalówki. Wystarczyło 180 sekund byśmy prowadzili spotkanie z drużyną uchodzącą za lidera. Polonia grała nerwowo, agresywnie, co wyraziło się 3 kartkami żółtymi do 29. minuty. Zielono- czarni atakowali i można się było spodziewać, że prędzej to my dorzucimy „do koszyka” kolejną bramkę niż gospodarze. No i nie było w tym przesadnej nadinterpretacji, bo w 45. minucie genialną bramkę huknął Ibe- Torti. To było widowisko wręcz magiczne. Kelechukwu przed samą siaką obrócił się, ominął bramkarza czarnych koszul i piętą wrzucił piłkę, jak magik, do siatki. I połowa skończyła się dla nas wynikiem marzeń, a zawodnicy Stalówki schodzili z murawy z podniesioną głową.
Bilans po I połowie: posiadanie piłki: 52% Stal SW, 48% Polonia, strzały na bramkę: 9 Stal SW, 5 Polonia, celne strzały na bramkę: 3 Stal SW, 2 Polonia, Faule: 4 Stal SW, 9 Polonia, żółte kartki: 0 Stal SW, 3 Polonia.
II połowa rozpoczęła się szeregiem ataków Polonii, ale i piłkarze ze Stalowej Woli nie próżnowali. W 57. minucie Krzysztof Kotoń strzelił bramkę dla Polonii. Jej prawidłowość została zgłoszona sędziom VAR. Piłka wyszła za linię zanim została podana Kotoniowi. Gola więc nie uznano. Wciąż było 3:1. W 62. minucie Kamil Wojtkowski, za nieprawidłowy wślizg, dostał żółtą kartkę. W 64. minucie Sebastian Strózik faulował w polu karnym zawodnika czarnych koszul. Dostać w prezencie karnego gospodarze jednak nie zdołali. A chyba tylko na to liczyli w tym spotkaniu. W 67. minucie za Wojtkowskiego wszedł Thiago. Wiele też było zmian w drużynie gospodarzy. W 80. minucie na boisko wszedł Mydlarz za Szweca i Bida za Ibe- Tortiego. Na koniec regulaminowego czasu jeszcze Sebastian Strózik zobaczył żółty kartonik. Do II połowy doliczono 4 minuty. I to nie był już miły czas dla kibiców i zawodników z hutniczego grodu. W 92. minucie czerwoną kartkę dostał Mehremic. Sędzia podyktował karnego dla gospodarzy. Jako, że zaistniały kontrowersje co do tego karnego, sędziowie VAR sprawdzili co dokładnie zaszło… Do jedenastki podszedł Zjawiński. W 93. minucie wynik wynosił już 2:3. Na koniec na boisko wszedł jeszcze za Strózika Gvozdenovic. Nic więcej się nie wydarzyło, a Stalówką wygrała spotkanie, którego wygrać nie miała.
Bilans po II połowie: posiadanie piłki: 47% Stal SW, 53% Polonia, strzały na bramkę: 11 Stal SW, 16 Polonia, celne strzały na bramkę: 3 Stal SW, 4 Polonia, Faule: 15 Stal SW, 14 Polonia, żółte kartki: 3 Stal SW, 3 Polonia, czerwone kartki: 1 Stal SW, 0 Polonia.
To był fantastyczny mecz. Takie chcemy oglądać już zawsze. Stal walczyła wspaniale, na boisku pokazując dużą skuteczność. Bez dwóch zdań byliśmy lepsi od mocnej drużyny, która jest w czołówce betlicowej tabeli. Zielono- czarni awansowali o oczko wyżej i oby w takim stylu pięli się dalej. Do bezpiecznego miejsca jest już tak niewiele.
POLONIA WARSZAWA 2:3 (1:3) STAL STALOWA WOLA
STAL STALOWA WOLA
Skład podstawowy: Miłosz Piekutowski (BR), Adi Mehremić, Kelechukwu Ibe- Torti, Michał Walski, Sebastian Strózik, Dawid Niepsuj, Jakub Banach (K), Jakub Svec, Patryk Zaucha, Kamil Wojtkowski, Damian Oko.
Rezerwowi: Mikołaj Smyłek (BR), Bartłomiej Kukułowicz, Bojan Gvozdenovic, Thiago Rodriques de Sousa, Michał Mydlarz, Damian Urban, Marcel Ruszel, Jonathan Junior, Bartosz Bida.
Trener: Marcin Płuska.
POLONIA WARSZAWA
Skład podstawowy: Mateusz Kuchta (BR) (K), Przemysław Szur, Erjon Hoxhallari, Oliwier Wojciechowski, Łukasz Zjawiński, DanielCintas Vega, Krzysztof Koton, Marcel Predenkiewicz, Ernest Terpiłowski, Michał Kołodziejski, Bartłomiej Poczobut.
Rezerwowi: Michał Brudnicki, Michał Grudniewski, Marcin Kluska, Michał Bajdura, Nikita Vasin, Antoni Kapusta, Paweł Olszewski, Souleymane Cisse, Kacper, Śpiewak.
Trener: Mariusz Pawlak.
Sędziowie: Albert Różycki- Łódź (główny), Maciej Majewski (asystent), Julia Bukarowicz (asystent), sędzia techniczny: Piotr Pazdecki, system wideoweryfikacji: VAR: Karol Iwanowicz, AVAR: Mateusz Złotnicki.
Komentarze