Chłopiec wjechał rowerem pod koła auta
Do wypadku doszło 12 września 2024 roku około godziny 19:15. Dziecko jeździło rowerem między blokami...
Zdarzenie miał miejsce na osiedlu Poręby, nieopodal bloku Poniatowskiego 51. Jak wynika z relacji świadków, kierowca samochodu marki Hyundai, poruszał się uliczką osiedlową, gdy wtargnął mu wprost pod koła auta jadący rowerem 7- letni chłopiec. Dziecko doznało obrażeń ciała, miało otarcia na twarzy. Miało problemy z porozumieniem się w języku polskim. Pochodzi z polsko- węgierskiej rodziny. Pilnowany był przez tatę.
Na miejsce przyjechała Policja i Zespół Ratownictwa Medycznego. Chłopiec został zabrany karetką do szpitala, skąd po badaniach został przetransportowany do Rzeszowa.
Komentarze
Skoro auta stoją wszędzie i nic nie widać trzeba zachować szczególną ostrożność i jechać powoli tym bardziej na osiedlowej uliczce lub w strefie zamieszkania. Ale lepiej psioczyc na rowerzystów i na małego.
Tych co piszą, o tym że rowerzyści maja pierwszeństwo zapraszam do przeczytania przepisów
Tak często jest, że rodzic daje zły przykład dzieciom. Taki przypadek widziałem na przejściu tylko dla pieszych koło podziemnej Biedronki na JPII. Tam są po obu stronach żółte barierki i są duże białe napisy: "Przejście dla pieszych - zejdź z roweru". Mimo to kobieta (pewnie matka) przejeżdżała na rowerze, a za nią dwoje, może 7 - 8 letnich dzieci na rowerkach przejeżdżały przez to przejście. Kiedy odezwałem się: "jak pani uczy dzieci, jaki przykład daje" - rzuciła do mnie wiązankę wulgaryzmów...
Jechaliśmy w czwartek do Vivo trzy dziewczynki stały grzecznie przy pasach na przejściu ,mąż zatrzymał się i daliśmy znak ręką aby przeszły na drugą stronę prowadząc rowery dziewczynki gęsiego przeszły na drugą stronę gratuluję rodzicom nauczenie swoich pociech mądrego i bezpiecznego zachowania iodpowiezialności
Tam wiecznie auta popakowane na przejściu dla pieszych, dzieci nawet nie widać zza tych aut. Policja powinna co rano przejechać i mandaty sypać. Dostawczaki tarasujące przejazd, samochód zostawiony pod rostkiem na środku skrzyżowania. Święte krowy parkujące na trawniku. Tam jest dramat, dzieci nie mają jak przejść bezpiecznie przez ulicę.
O tej porze taki dzieciak powinien siedzieć w domu siusiu paciorek i spać ,a nie plątać się po ulicy rowerkiem .
7 latek i jasne... Nawet jadąc 10km/h możne wyskoczyć z nikąd. Takie małe bąble tylko można edukować bo to nie ma żartów. Fizyka jest jedna.
Inna sytuacja. Rodzice w budynku, a dzieci na rowerkach jeżdżą sobie na zewnątrz i wjeżdżają zza aut na ruchliwą ulicę. Przypilnowałem przez chwilę, dopóki nie wyszli, bo mogło dojść do tragedii. Niektórzy mają brak wyobraźni.
Z drugiej strony trudno upilnować trójkę maluchów. Jak nie na rowerkach, to mogły wbiegnąć na ulicę pod koła.
Albo prawo jazdy albo karta rowerowa. Brak znajomości przepisów ruchu drogowego i to są skutki
Rowerzyści, szczególnie dzieci mają pierwszeństwo.
Glupota jak widac.Auto nie zatrzyma sie w miejscu bo ma wage slonia.
Jadąc dziś ul. Okulickiego przez przejście dla pieszych jechał mały chłopiec na rowerze i rozmawiał przez telefon.Nie zareagował na upomnienie.Może policja czasem by zareagowała na łamanie prawa przez rowerzystów.
Te dzieciaki nie są nauczone przez rodziców podstawowych zachowań. Ostatnio wjechał mi w tym samym miejscu dzieciak, który nie spojrzał nigdzie. Po prostu ktoś mu powiedział, że ma pierwszeństwo. Zawsze można mieć pierwszeństwo na cmentarz.