PKS: ceny biletów się zrównają. Sytuacja przedsiębiorstwa jest niewesoła. Będą za to nowe autobusy!

Image

Obecnie na niektórych liniach autobusowych są zniżki. Teraz ceny mają zostać wyrównane. Sytuacja PKS-u jest niedobra, ale nie tragiczna. Po powiecie będą za to jeździć nowe autobusy.

- Mamy jeszcze w naszych regulaminach tak zwane strefy zniżkowe. Chcemy te strefy zniżkowe zlikwidować, żeby na całym terenie powiatu stalowowolskiego i niżańskiego były jednakowe ceny, żeby nie było preferencji na pewnych liniach. Teraz na niektórych liniach są zniżki- mówi starosta powiatu stalowowolskiego Janusz Zarzeczny.

Zniżki do kilku lat są sukcesywnie likwidowane. Nowy cennik już działa. Komisje Rady Powiatu wyraziły pozytywne opinie w tym temacie, a radni przychylili się do tego wniosku.

Jak mówi starosta, wszyscy są tak samo ważni, więc tę kwestię trzeba uregulować. A kondycja stalowowolskiego PKS-u wciąż nie jest idealna.

- Tak mają wszystkie dzisiaj firmy przewozowe. Sytuacja nie jest tak piękna, jakby się chciało, bo niestety, transport publiczny nie jest bardzo opłacalny. Dzięki temu, że rząd dopłaca do wozokilometra jak są straty, do 3 zł, jeszcze możemy funkcjonować. Bo gdyby tego nie było, to musielibyśmy ogłosić upadłość. Natomiast generalnie rzecz biorąc wzrastają nam też koszty ze względu na podwyżkę płac minimalnych. Cały czas musimy tworzyć nowe siatki płac, a przecież PKS nie opiera się tylko na płacach minimalnych, ale szczerze mówiąc są też tacy pracownicy, którzy zarabiają na poziomie płacy minimalnej i trzeba tę płacę podnosić w stosunku do odpowiednich przepisów- mówi Janusz Zarzeczny.

Ale to nie są wszystkie koszty związane z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa. Trzeba tu pamiętać, że PKS wydaje mnóstwo pieniędzy na benzynę, a gdy autobus „nie tętni życiem”, kurs się nie opłaca. Na 80- kilka linii jedynie 5 z nich daje zysk. Dopłata 3 zł nie zawsze pokrywa straty. Ale na to nie patrzy rząd.

- Zamiar przewozów publicznych jest taki, żeby transport dotarł w najdalsze, najmniej uczęszczane rejony. PKS powinien podjeżdżać nawet po jedną osobę, żeby każdemu dać szansę dojazdu do miasta, stolicy powiatu, czy do innej miejscowości. Ten transport ma za zadanie objąć wszystkich. I to jest też nieopłacalne, bo jakbyśmy sobie wybrali najlepsze linie, to mielibyśmy z nich pieniądze, ale jeździmy tam, gdzie chce wójt, gdzie widzi taką potrzebę. Oczywiście każda gmina coś tam dopłaca, 10% do publicznego transportu dopłaca powiat, niemniej jednak sytuacja nie jest łatwa, a my jesteśmy na granicy zera, może z lekką stratą na koniec roku. To nie jest tak, że jesteśmy w bardzo tragicznej sytuacji- mówi starosta.

Powiat myśli też o zmianie floty. Nowoczesne autobusy PKS będą więc jeździć nie tylko po samej Stalowej Woli, ale będą docierać wszędzie tam, gdzie dojeżdżają nasze autobusy.

- Chcę powiedzieć, że złożyliśmy wniosek do programu o 10 nowych autobusów i wszystko wskazuje na to, że do 2025 roku będziemy mieć 10 nowoczesnych, pięknych autobusów- mówi Janusz Zarzeczny.

Nie będą to elektryki, bo na długie trasy nie mogłyby być one puszczone. Ładowanie byłoby tu problemem.

- My elektryków nie możemy wprowadzać z uwagi na długie linie, które w naszym systemie transportu istnieją, więc u nas muszą być autobusy spalinowe. Będą to nowoczesne pojazdy w klasie Euro 6, spełniające normy, zmniejszenia szkodliwych emisji spalin do środowiska. Obecnie kupujemy z Czech używane autobusy, ale w bardzo dobrym stanie, z klimatyzacją. Takich autobusów kupiliśmy już 11. Obecnie stare H9 wymieniane są właśnie na te autobusy, które mają już zupełnie inną klasę oszczędności. Tabor liczy już ogólnie ponad 70 autobusów. Nie jest więc łatwo go wymienić. Jeden autobus kosztuje grubo ponad milion złotych- mówi starosta.

Na nowych 11 autobusów starostwo ma szansę otrzymać aż 85- procentowe dofinansowanie.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Ali

Oj znawca a właściwie znafca, tyś się chłopie chyba uczył u krawca. Osiągnięcia starosty są wprost proporcjonalne do zysków szpitala i pekaesu a odwrotnie proporcjonalne do ludzi których zatrudnił do zarządzania tymi jednostkami

~znawca

Pan Starosta ma rację, jak PIS wygra będzie tylko lepiej

~Kasia

Pan kierowca z pks który przyjechał mniej więcej o 13.40 w dniu 18.09.2023r w Nisku na ul. Tysiąclecia zjechał autobusem na przystanek. Ja czekając na Marcela miałem założone słuchawki na uszach. Siedziałem normalnie nie ruszyłem się wcale żeby nie mylić kierowcy a ten otworzył drzwi i zaczął krzyczeć i mieć pretensje że nie jadę pksem użył pięcioliterowego słowa na literę k (tak przekleństwo),,to pokaż czy jedziesz k.... po czym odjechał pokazując oburzenie i wielkie ego. Powodzenia z takimi pracownikami

~Skay

podwyżki dostaliście dzięki inspekcji pracy, byłoby więcej tylko 60000 rocznie zabiera wam rada nadzorca , tyle biorą 3 osoby rocznie.

~fgg

Nie opłacalne jest utrzymywanie takiej instytucji jak Powiat wraz ze starostami zastępcami skarbnikami sekretarzami.

~Podróż

A może tak wznowić kursy do stolicy ??

~rdsn

Może gdyby nie jeździły 50 letnie autosany ze spalaniem jak ruski czołg to ilość opłacalnych linii wzrosłaby.

~kierowca

Prawdziwa para zakochanych działa dalej ale na bazie za zamkniętymi drzwiami codziennie.

~Mokig

Mobbing to był jak była para zakochana na dworcu teraz jest super

~DoEmerytka

A to prawda, że tych co chcieli założyć niezależne i legalne związki zawodowe w pks to albo zwolniono dyscyplinarnie albo zastraszono? Ciekawe, że nie interweniował ani starosta ani sztafeta się o tym nie zająknęła. Pis mafia w swoim najlepszym wydaniu. Trzeba zrobić wszystko żeby tych szkodników i amatorów przy najbliższych
wyborach jak najszybciej usunąć

~emeryka

ostatnie lata pracy w pks to horror wykanczalnia ludzi straszne

~kierowca

Może jeszcze jeden samochód dla prezesa, pani mu załatwi zamiast podwyżki.

~Iza

W pekasie teraz to tylko mobbing I zastraszanie...

~Faka

Fajni kierowcy są w pks

~Niko

Przecież połączenia do Warszawy i Krakowa zlikwidował pisowski nominat Zarzecznego. Są nawet daty na fb. To nie jest wykluczenie komunikacyjne to jest wykluczenie umysłowe

~Szofer

Ale o tym, że prezes pomiędzy rokiem 21 a 22 zyskał rocznie 46 000 to starosta się nie zająknął. Dla niektórych pracowników to roczny dochód brutto. Mają rozmach ...

~DoWyborca

Jak remontowano linię kolejową na trasie Krasnik Rozwadów to wahadło obsługiwał pks Ostrowiec Świętokrzyski. Geniuszowi z sokolowa małopolskiego nie chciało się d.py ruszyć choć kasa leżała na torach.

wyborca

Może ktoś pamięta nocne PKS-y pospieszne, co umożliwiały szybką podróż do znacznie dalszych miast. To też upadło.

wyborca

Do Krakowa co chwilę coś jeździ, ale nie mam pojęcia, jakie jest obłożenie pasażerów, bo dawno się tym nie interesuję.

wyborca

Jeździłem PKS-ami na studia, jakieś 10 lat temu i niestety PKS sam się wykończył.

Potem korzystałem też z PKP i co się tam działo, to przechodzi ludzkie pojęcie.

Tematy PKS i PKP wielokrotnie poruszano na forum, więc można sobie znaleźć.

Tak w skrócie:

1. Wracając na weekend do STW, w czwartek często stałem, a w piątek zawsze stałem, bo autobusy jeździły przepełnione i nie wszystkich zabierały. Wtedy pasażerowie czekali na kolejny PKS (ostatni był o 21:00) lub szli na Marcela, gdzie też nie dostali się i stali w kolejce na kolejnego busa lub wracali z powrotem na dworzec.

2. Kiedy nowy prezes zlikwidował część kursów STW-RZE, to w piątek studenci nie mieli czym wrócić do domu. To początek upadku tej linii, bo wtedy część osób przesiadła się na pociąg, inni zaczęli umawiać się na wspólne przejazdy, a jeszcze inni kupili samochód. To był weekend przed wyborami, czwartek lub piątek.

3. Młodzież chętniej wybierała cukierkowego Marcela z gwiazdkami na karoserii, ale przynajmniej nie było miejsca na nogi.

4. Kiedy w weekendy jeździły tłumy, ale w tygodniu mało osób, to likwidowano całe połączenie - dotyczy wszystkich PKS-ów.

5. PKS za nic miał punktualność, zazwyczaj podstawiano autobus tuż przed odjazdem, czasami po godzinie odjazdu, a czas jazdy na linii STW-RZE dobijał do 2 godzin, zwłaszcza rano. Marcel 1h15m, często szybciej.

6. Jak Marcel wygryzł PKS - otóż puszczał jednego busa kilka minut przed PKS-em (żeby pozbierał pasażerów z przystanków), drugiego tuż przed odjazdem PKS-u, a trzeciego kilka minut później. Oczywiście żadnej informacji, że połączenie zostało zlikwidowane. Podobnie mogło być na trasach do Krakowa i do Warszawy, busiarze mogli wygryźć PKS w ten sam sposób.

7. FlixBus kiedyś przejeżdżał przed Stalową Wolę. Nie wiem, jak obecnie, ale kiedyś to złomy poskładane z części.

~Taka Prawda: Nie wiem, czy to wina PiS-u, PO, czy korupcji i nieudolnego zarządzania spółką. Były prezes Śmigulski w wywiadzie powiedział, że PKS nie dostawał pozwoleń na zwiększenie siatki połączeń, a prywatni przewoźnicy dostawali. Grozili wyrzuceniem z rzeszowskiego dworca.

~Busiarz: Kto by odnowił dworzec i za czyje pieniądze? Jedni piszą, że małżeństwo dawno chciało coś tam robić, ale nie mogli, bo samorząd im to utrudniał. Inni piszą, że małżeństwo nie ma pieniędzy, bo zainwestowali w co innego. Tam już dawno powinno istnieć centrum komunikacyjne.

~abece: No i pozostaną na połączeniach powiatowych, do których dopłacają gminy i rząd. Jak kasa się skończy, to PKS upadnie.

~Tamoj

Nie busy położyły pks tylko durne zarządzanie. Kupili 11 ruciane z Czech w których jeździ po trzy osoby. Ktoś broni pksowi kupować busy? Teraz kupią nowe. Po co i dla kogo? Zlikwidowali połączenia do Krakowa, placówkę w Janowie Lubelskim. Wokół w wielu powiatach nie ma już pksow I funkcjonuje komunikacja znacznie lepiej i taniej.

~Tamoj

Nie busy położyły pks tylko durne zarządzanie. Kupili 11 ruciane z Czech w których jeździ po trzy osoby. Ktoś broni pksowi kupować busy? Teraz kupią nowe. Po co i dla kogo? Zlikwidowali połączenia do Krakowa, placówkę w Janowie Lubelskim. Wokół w wielu powiatach nie ma już pksow I funkcjonuje komunikacja znacznie lepiej i taniej.

art2deco

Busy położyły PKS

~Podatnik

"..Dzięki temu, że rząd dopłaca.." poważnie, rząd ma swoje pieniądze?

~Vagnom

Ubek po pierwsze to część cywilną powinien odkupić za własne środki Trofiniak bo ten zakład nigdy nie powinien trafić w prywatne ręce !!!!!!!

~polak

a Marcelowi się tam opłaca jeździć a tu wiecznie na minusie

~Ubek

Huta Stalowa Wola. PiS przedwcześnie ujawniło plan "odbijania" majątku
Nasz informator twierdzi jednak, że strona chińska przestała udzielać jakichkolwiek informacji i 'usztywniła swe stanowisko' po spotkaniu z załogą i mieszkańcami Stalowej Woli premiera Morawieckiego i wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, podczas którego ten pierwszy publicznie wspomniał o odzyskiwaniu przez obecne władze sprywatyzowanego mienia od chińskiego inwestora
- podaje "Rzeczpospolita".

~kierowca

zgadzam się z poprzedniczką i powiem więcej, jaka dotacja na zakup nowych autobusów?, a kto prywatnym przewoźnikom dotuje zakupy, każdy potrafi rządzić na cudzy koszt. Przejadają publiczne pieniądze i nic tam się nie zmienia, przepraszam wyróżniają się emeryci swetrami wpuszczonymi w spodnie.

~kokaina

Panie starosto nie rozmarzył się pan zbyt mocno? Proszę wskazać te długie linie kursowe w których pan mówi... Przecież do W-wy i Krakowa już dawno nie kursują żadne autobusy z PKS-u więc o czym pan mówi? Skoro kursy są nieopłacalne to dlaczego wozi pan po gminach... powietrze? Czy na tym ma polegać gospodarność i celowość wydawania publicznych pieniędzy? Rozumiem, że w pana filozofii istnieje podział na pieniądze "rządowe", powiatowe i gminne ale to nie ma nic wspólnego z celowością obsługi pasażerów. Skoro gminy chcą wozić powietrze po swoim terenie niech płacą wójtowie w całości za luksus komunikacyjny. Za pana bytności na urzędzie firma ewidentnie się "skurczyła" ale nadal kierowcy nie posiadają jednolitego umundurowania wzorem pracowników MZK. Dlaczego tego pan nie zrobi? Skoro są doplaty do tzw. "wozokilometrów" to można też z tych środków dopłacić do umundurowania.

~gorczyca

Chyba najbardziej likwidacji chcą ludzie którzy czekają na przystanku na kurs widmo. pomyśl !