Na jagody… czyli zbieracie hurtem zbieraczkami? Będą kłopoty

W lasach i na lokalnym targu przy ulicy Okulickiego jagód w bród. Za słoik litrowy (często sprzedawcy nieco oszukują oferując słoiczki mniejsze, więc uważajcie) trzeba zapłacić około 12- 16 zł. Wielu decyduje się więc na samodzielne zbieranie jagód w lesie, ale…

Kto raz był w życiu na jagodach ten wie, że nazbieranie choćby kubka tych drobnych owoców, to żmudna robota. Maleńkie kuleczki bardzo powoli napełniają pojemnik. Dlatego też coraz więcej osób ułatwia sobie życie i na jagody wybiera się zaopatrzywszy się wcześniej w specjalne urządzenie. Zbieraczka, grzebień, czesadło… Różne są nazwy dla tego przedmiotu, ale cel jest jeden: jak najszybsze i najmniej żmudne zbieranie owoców. Czytelnik spytał nas, czy korzystanie z tego typu urządzeń jest legalne? Skoro w sklepach, w internecie, na popularnych platformach sprzedażowych zbieraczek jest bez liku, a koszt ich nabycia naprawdę niewielki… Niestety, to że można kupić „narzędzie przestępstwa”, to nie dowód na to, że można go używać (chyba, że we własnym lesie). Leśnicy mówią wprost, że coś, co niszczy poszycie leśne, coś, co szarpie liście, uszkadza je i wyrywa, a nawet wydziera całe krzaczki, jest niedopuszczalne do użycia. A przecież zbierając jagody przy użyciu zbieraczek tak właśnie się dzieje. Są na to odpowiednie paragrafy:

Art. 153. Kodeksu Wykroczeń- Zbieranie w cudzym lesie- § 1: Kto w nienależącym do niego lesie: 4) zbiera grzyby lub owoce leśne w miejscach, w których jest to zabronione, albo sposobem niedozwolonym, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.

Według Ustawy o Lasach zabronione jest także niszczenie lub uszkadzanie drzew, krzewów lub innych roślin. Jeśli nie poszanujemy runa leśnego teraz, nie da nam owoców w przyszłości. I o tym warto pamiętać wybierając się do lasu.

Jagody w Lasach Państwowych można zbierać bez ograniczeń, ale już chcąc nimi handlować, trzeba podpisać umowę z nadleśnictwem.