Radni niepokoją się o coraz to nowsze wycinki lasów

Image

Radny Łukasz Warchoł, podczas obrad Rady Miejskiej, poruszył temat wycinki drzew na osiedlu Hutnik. Na przestrzeni ostatnich miesięcy temat związany „ubywaniem” terenów leśnych był już kilkakrotnie poruszany. Radni prosili, apelowali by zaniechać wyrębu, ale jak na razie w tym temacie nic się nie zmieniło.

- Mam sprawę, która ostatnio powraca jak bumerang, czyli wycinka lasu, a dokładnie na osiedlu Hutnik, ul. Wrzosowa. Według specustawy i dokumentów z Lasów Państwowych, czyli urządzania lasów na lata 2022- 2031 w dokumentach tych jest, że strefa buforowa pomiędzy osiedlem Hutnik a zakładami, które się teraz tworzą w strefie przemysłowej, powinna być nienaruszona. Natomiast jest tam prowadzona sukcesywna wycinka drzew przez nadleśnictwo, dlatego mieszkańcy w moim imieniu proszą o reakcję pana prezydenta, urzędu miasta oraz ewentualnie spotkanie prezydenta i mieszkańców z przedstawicielami nadleśnictwa w celu wyjaśnienia tego procederu- mówił podczas ostatniej sesji Rady Miasta radny Łukasz Warchoł.

Głos w tej sprawie zabrała Joanna Grobel- Proszowska, która również już kilkakrotnie poruszała tę sprawę na forum Rady Miasta. Radna jeszcze w marcu, wspólnie z Damianem Marczakiem złożyła interpelację, w której wnioskowała o zaniechanie dalszej dewastacji terenów leśnych oraz zwrócenie się do Ministerstwa Środowiska o korektę Planu Urządzenia Lasu dla Nadleśnictwa Rozwadów.

- Mieliśmy obiecane, że będzie spotkanie z nadleśnictwem, a nie było. Jednocześnie sprawa strefy ochronnej dla Miasta Stalowa Wola, zarówno osiedla Hutnik, jak i pozostałych osiedli, które graniczą ze Specjalną strefą ekonomiczną i dawną Hutą Stalowa Wola, jest niezbędnie konieczna. Otrzymałam w odpowiedzi na moją interpelację takie sformułowanie, że wszystko jest zgodne z Planem Urządzenia Lasu, a w mojej interpelacji zupełnie o co innego chodziło. Z panem radnym Damianem Marczakiem zwracaliśmy się o to, że ta nadmierna wycinka, jeśli nawet jest zgodna z Planem Urządzenia Lasu lub odbywa się ze względu „bezpieczeństwa”, to wnioskowałam o to, żeby Gmina Stalowa Wola zwróciła się o korektę tych planów dla naszego nadleśnictwa- mówiła Joanna Grobel- Proszowska.

Radna ponowiła prośbę o organizację spotkania z Nadleśnictwem Rozwadów. Wyraziła również nadzieję, że wezmą w nim udział także przedstawiciele Wojskowego Instytutu Techniki Uzbrojenia, gdyż na terenie poligonów nadmierne wycinki mają również miejsce.

Trzeba pamiętać, że za wylesieniem kryje się konkretny zysk ze sprzedaży drewna. Nadleśnictwo Rozwadów w 2020 roku osiągnęło dochód z tego tytułu aż 16 mln 459 tys. 708 zł, a w 2021 roku- 17 mln 112 tys. 981 zł. Z danych uzyskanych przez stowarzyszenie Nasze Miasto wynika, że Nadleśnictwo Rozwadów w 2021 roku miało zawartych 150 umów sprzedaży drewna. W 2018 sprzedano łącznie 63 761 m3, w 2019- 63 433 m3, a w 2020 (dane na dzień 3 listopada- 56 045 m3) drewna.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =