Wasze podpisy mają znaczenie! Już nie 35, a tylko kilka drzew do ścięcia

Image

Dzień po złożeniu w Urzędzie Miasta Stalowa Wola petycji z niemal tysiącem podpisów mieszkańców przeciwko wycince drzew przy Przedszkolu nr 12, mieszczącym się na ul. Okulickiego 20, doszło do spotkania twórczyni petycji z przedstawicielami miasta.

Pierwotnie miało zostać ściętych aż 35 drzew

Są na to dowody na piśmie. Stowarzyszenie Nasze Miasto złożyło w ostatnim czasie wniosek do Starostwa Powiatowego o udostępnienie informacji publicznej w zakresie złożonego przez Gminę Stalowa Wola zezwolenia na usunięcie drzew w obrębie wspomnianego przedszkola. Jak się okazuje, miasto wnioskowało o usunięcie aż 35 drzew, takich jak: klon pospolity, klon jawor, dąb szypułkowy, wiśnia pospolita, grab pospolity, sosna czarna, sosna wejmutka, topola osika, lipa drobnolistna, modrzew europejski, klon ginnala. Publikujemy treść wniosku, z którego można się dowiedzieć jaki obwód pnia mają drzewa planowane do wycinki oraz jaka jest wskazana przez miasto przyczyna usunięcia. Obrazek Obrazek

Prawie 1000 mieszkańców podpisało się pod petycją

W ramach zorganizowanej przez mieszkankę osiedla Centralnego Urszulę Tatys zbiórki podpisów, przeciwko wycince drzew podpisało się 968 osób, z czego 401 zrobiło to przez internet, a 567 w sposób tradycyjny. W poniedziałek 24 kwietnia br. petycja została złożona w Urzędzie Miasta Stalowa Wola przy ul. Wolności.

Nowy projekt, który uchroni większość drzew przed wycinką

We wtorek 25 kwietnia, z inicjatywy radnego Dariusz Przytuły, na terenie przedszkola doszło do spotkania organizatorki petycji Urszuli Tatys i przedstawicieli magistratu (obecni byli: prezydent Lucjusz Nadbereżny, kierownik Biura Architektury Krajobrazu Milena Łabaj, zastępca naczelnika Wydziału Realizacji Inwestycji i Transportu Andrzej Wojtaś oraz inni urzędnicy). Podczas spotkania, które połączone było z wizją lokalną omówiono sporny temat. Ze strony magistratu padły zapewnia, że trwają prace nad zmianą projektu.

- Obeszliśmy każde drzewo na terenie przedszkola. Pokazano mi 3 nieduże topole, od strony wieżowca, przy pergoli, które są wytypowane do usunięcia. Są one faktycznie spróchniałe, a do tego uszkodzone przez takie pseudo zabiegi pielęgnacyjne. Jedno z tych drzew mogłoby zostać, ale niestety, jest mocno zniszczony przez korniki. To drzewo jest po prostu zmarniałe. Od strony wieżowca pozostanie zagajnik gdzie rośnie 13 drzew. Na szczęście pozostaną wszystkie duże drzewa, w tym klon i dąb. Planowany budynek przedszkola ma zostać przesunięty, tak by te duże drzewa, które rosną na rogu mogły pozostać. Jeżeli inwestycja miałaby być realizowana, to na pewno nie będzie to w okresie lęgowym. Zaczęłoby się to w październiku- mówi dla portalu StaloweMiasto.pl Urszula Tatys.

Wycięty ma zostać duży klon jaworowy, który rośnie przy ogrodzeniu od strony osiedlowego placu zabaw. Znajdujące się obok niego duże dęby mają pozostać. Po prawej stronie jest obecnie skupisko małych drzew (m.in. jabłoń). Pierwotnie planowano usunąć także i ten drzewostan, ale ze strony pracownika Biura Architektury Krajobrazu padła sugestia, że skoro drzewka są niewielkie, będzie je można przesadzić.

- Czekam na pismo z urzędu, gdzie znajdą się te wszystkie informacje i zapewnienia, które zostały przekazany mi na spotkaniu, tak żebym miała to czarno na białym- mówi Urszula Tatys.

Będą nowe nasadzenia

Pozytywnym aspektem wtorkowego spotkania była deklaracja ze strony magistratu, dotycząca planów nowych nasadzeń drzew w przestrzeni miasta.

- Prezydent chciał usłyszeć od nas gdzie można by było zasadzić drzewa w przestrzeni publicznej. Zobowiązał się, że to nie będą takie mizerne nasadzenia, tylko mają być to drzewa odpowiednio gatunkowe i odpowiednio duże drzewa. Mamy się zastanowić gdzie chcielibyśmy żeby zostały posadzone. Mówiliśmy w czasie spotkania również o pielęgnacji drzew, że niekoniecznie trzeba wycinać drzewa, tylko trzeba je odpowiednio pielęgnować, przycinać, a wtedy nie będą stanowić żadnego zagrożenia- mówi Urszula Tatys.

Podczas spotkania poruszono także temat planowanej budowy sali gimnastycznej dla PSP 7. Obiekt ten musi powstać w pewnych obostrzeniach i nie da się go ulokować w taki sposób, by ocalić drzewostan. W przypadku tego zadania będzie więc konieczna wycinka topoli włoskich, rosnących przy szkole od lat. Nie jest możliwa zmiana projektu, a sala musi w końcu powstać ze względu na dobro dzieci. Nie można jej wybudować w innym miejscu. Miasto rozważało możliwość przeniesienia szkolnych drzew, ale koszt przesadzenia jednego, to aż 50 tys. zł. Przeniesienie kilku drzew, które tam rosną wygenerowałoby kosmiczne koszty. Tańszym więc rozwiązaniem będzie zakup nowych, odpowiednio dużych drzew i posadzenie ich w sąsiedztwie.

- Cieszę się, że doszło do wstępnego porozumienia. Inwestycja jest ważna, bo edukacja jest inwestycją w pokolenie. Cieszę się, że presja ma sens i cieszę się, że są tacy mieszkańcy jak pani Urszula. Dziękuję też mieszkańcom za zaangażowanie się w obronę drzew- mówi radny Dariusz Przytuła.

Przewiń do komentarzy



















Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =