Wykrywacz metali - najlepszy przyjaciel detektorysty, czyli o sprzęcie i przepisach

Materiał zewnętrzny Image

Co jakiś czas detektoryści ogłaszają światu mniejsze lub większe znalezisko, do którego doprowadził ich wykrywacz metali. Na pierwszy rzut oka sam scenariusz wygląda dość niepozornie: poszukiwacz skarbów chodzi po polu i charakterystycznym ruchem wymachuje kijem. Prawdopodobnie większość rolników widziała na swoim terenie kogoś pasującego do tego opisu i nie wzbudzało to w nich żadnych podejrzeń. Tymczasem może właśnie w tym momencie detektorysta trafił na ślad “złotego pociągu”, cień Bursztynowej Komnaty lub starożytną monetę porzuconą przez Rzymski Legion na polnej drodze.

Kim są detektoryści?

Osoby szukające skarbów, to często profesjonaliści, którzy dla pasji poświęcają kawał swojego życia. Nie tylko nie jest im obcy żaden wykrywacz metali czy najbardziej użyteczne saperki, ale też kultura tego środowiska.

Poszukiwacze artefaktów i miłośnicy geocachingu zjawiają się na polach w czasie orki, przed nowym siewem lub zaraz po żniwach tak, żeby nie ingerować w pracę rolnika, do którego należy pole. Zgodnie z dobrym zwyczajem, który panuje w środowisku, wcześniej pytają go o zgodę. Również w przypadku znalezienia czegoś ciekawego, detektoryści często chwalą się tym przed właścicielem ziemi i symbolicznie odwdzięczają się. Dzięki temu nie są traktowani jak intruzi.

Bardzo rzadko zdarzają się wandale, którzy niszczą nie tylko pole uprawne, ale też dobre imię środowiska detektorystów. W zdecydowanej większości to ludzie z pasją i znajomością zasad dobrego wychowania. Zbierają nie tylko skarby, ale i ogrom ciekawych historii, którymi lubią się dzielić.

Wykrywacz metal – słów kilka o sprzęcie

Ręczny wykrywacz metali to proste, ale skuteczne urządzenie zarówno dla początkujących detektorystów, jak i tych, którzy są już wprawieni w boju. Na rynku znajdziemy zarówno standardowe wykrywacze metali z podłokietnikiem i ekranem, jak i ręczne wykrywacze (tzw. pinpointery) wykorzystywane powszechnie podczas kontroli na lotniskach, w sądach i innych obiektach ze strategicznymi strefami. Niezależnie od rodzaju wykrywacza w obu kategoriach znajdziemy sprzęt dla początkujących, jak i profesjonalistów. Najpopularniejsze marki to Garrett, Nokta czy Vortex Sphinx.

Wykrywacz metali – akcesoria

Ale co jeszcze zabrać na wyprawę? Na pewno latarkę, jeżeli zastanie nas noc, mimo że często jest już wbudowana w wykrywacz metali. Niezbędna jest też oczywiście poręczna saperka, bez której nasze znalezisko pozostanie wciąż tajemnicą. Saperka mieści się w plecaku, więc nie zajmuje dużo miejsca.

A skoro już o plecakach mówimy, to przydatna (oby!) może okazać się torba na artefakty. Specjalnie przystosowana do przechowywania znalezisk i odporna na warunki atmosferyczne. Sprzęt najlepiej kupić w specjalistycznych sklepach. Przykładowy wykrywacz metali znajdziesz pod tym linkiem: https://www.spyshop.pl/wykrywacze-metali-268

Legalne poszukiwanie skarbów - jakie dokumenty?

Zanim jednak detektorysta ruszy na łowy potrzebuje specjalnego zezwolenia, które otrzyma od wojewódzkiego konserwatora zabytków. Na taki pozwoleniu są wyszczególnione nie tylko kategorie przedmiotów, które go interesują, ale też sprzęt, jakiego będzie używał.

Podobnie jest z mapą terenu, na którym będziemy prowadzić poszukiwania skarbów - ona również musi zostać zaakceptowana przez ten sam urząd.

Zabytki i niebezpieczne znaleziska - podstawowa wiedza detektorysty

Kwestie prawne nie zostają w urzędach, a wędrują z poszukiwaczem skarbów przez pola, łąki i lasy. Detektorysta musi bowiem wiedzieć, jak obchodzić się ze znaleziskiem.

Przede wszystkim każdy zabytek archeologiczny, znaleziony za pomocą wykrywacza metali, jest własnością Skarbu Państwa. Stąd też jedynym wynagrodzeniem poszukiwacza jest satysfakcja i możliwość oglądania swojego znaleziska w muzeum. Najpierw powinien on jednak zabezpieczyć miejsce odkrycia, nie wykopując przedmiotu na siłę, i niezwłocznie powiadomić wojewódzkiego konserwatora zabytków, który zadba o to, żeby archeolodzy mogli dowiedzieć się o przedmiocie jak najwięcej.

Inną sprawą jest wiedza o znaleziskach niebezpiecznych, takich jak niewybuchy, często pamiętających jeszcze czasy wojny. Świadomość sytuacyjna nie tylko uratuje zabytek, ale przede wszystkim ochroni zdrowie lub życie samego poszukiwacza. W takiej sytuacji powinien zabezpieczyć teren wokół odkrycia i powiadomić policję.

Komentarze

Możliwość komentowania tego artykułu została wyłączona