Tlenek węgla przyczyną tragedii. Jedna osoba nie żyje, druga w szpitalu

Image

Dwie osoby z objawami zatrucia tlenkiem węgla zostały odtransportowane do stalowowolskiego szpitala. Mężczyzna wciąż przebywa na oddziale, kobieta zmarła dziś rano.

Zdarzenie miało miejsce w Przyszowie, gmina Bojanów, powiat stalowowolski. Ofiarami zatrucia było małżeństwo w podeszłym wieku.

- 23 listopada o godz. 10:00 do stanowiska kierowania Państwowej Straży Pożarnej wpłynęła informacja od Zespołu Ratownictwa Medycznego o podtruciu tlenkiem węgla 2 osób. Działania zastępów polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Ratownicy w sprzęcie ochrony dróg oddechowych, weszli do budynku w celu sprawdzenia miernikiem wielogazowym, czy stężenie tlenku węgla jest obecne. Jak się okazało w kotłowni miernik wskazał obecność tego gazu. Mieszkanie przewietrzono. Sprawdzono jeszcze raz wszystkie pomieszczenia. Poszkodowanych przetransportowano do szpitala przez Zespół Ratownictwa Medycznego- mówi dla portalu StaloweMiasto.pl mł. bryg. Krystian Bąk, Oficer Prasowy.

Sezon grzewczy trwa od wielu tygodni. Wiele domów i mieszkań ogrzewanych jest paliwami, które spalając się, wytwarzają tlenek węgla, nazywany cichym zabójcą. Już jego niewielkie stężenie może powodować złe samopoczucie, utratę przytomności, a nawet śmierć. Pamiętajmy, aby właściwie dbać o systemy grzewcze i wykorzystywać je zgodnie z przeznaczeniem, zapewniając tym samym bezpieczeństwo nam samym, jak również innym osobom.

Okres jesienno- zimowy to czas, w którym zaczynamy ogrzewanie domów i mieszkań. Niewłaściwe korzystanie z różnego rodzaju systemów grzewczych może doprowadzi do tragedii. Sprawdźmy, czy wykorzystywane przez nas piece, kominki, oraz inne źródła ciepła są sprawne i właściwie podłączone do instalacji kominowych. Ważne jest także prawidłowe działanie kanałów wentylacyjnych.

Każda usterka w tych urządzeniach może spowodować zatrucie tlenkiem węgla, który jest bardzo niebezpieczny. Czad nazywany jest cichym zabójcą, gdyż nie ma zapachu, smaku, jak również nie możemy go „wyczuć” bez specjalistycznych urządzeń. W zależności od jego stężenia może powodować zawroty i ból głowy, utratę przytomności, a nawet śmierć.

Tlenek węgla powstaje podczas spalania drewna, węgla, gazu, a także innych paliw, jeśli w piecu jest zbyt mało tlenu potrzebnego do spalania. Dlatego też pamiętajmy o przestrzeganiu kilku podstawowych zasad.

• zapewnijmy stały dopływu świeżego powietrza, w pomieszczeniach gdzie dochodzi do spalania np. uchylmy okno,

• nie dokonujmy przeróbek kominów na własną rękę,

• regularnie przeprowadzajmy kontrole techniczne urządzeń grzewczych i systemów kominowych,

• nigdy nie zasłaniajmy kratek wentylacyjnych,

• zainstalujmy w pomieszczeniach specjalne czujniki ostrzegające przed wydobywaniem się tlenku węgla.

[p]Zatrucie tlenkiem węgla można podejrzewać u osób, u których pojawiają się objawy, takie jak bóle głowy, zawroty głowy, uczucie odurzenia itp. Jeżeli czas działaniu czadu na organizm przedłuża się, dochodzi do zatrucia, utraty przytomności, a w tych najbardziej tragicznych do utraty życia. W takich sytuacjach niezbędne jest:

• jak najszybsze usunięcie poszkodowanego z pomieszczenia, w którym się znajduje,

• skontrolowanie jego oddechu,

• w przypadku bezdechu niezwłocznie rozpocząć sztuczne oddychanie,

• jeśli oddycha, nieprzytomnego należy ułożyć na boku i poczekać na karetkę pogotowia.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~ile jescze?

Wydatek 70 zł raz na 10 lat. Oto cena życia w tym przypadku. Nie rozumiem tego że czujnik CO nie jest obowiązkowym wyposażeniem każdej kotłowni i łazienki z podgrzewaczem gazowym.Powinien być sprawdzany okresowo wraz z przeglądem kominiarskim.

~mama

Czujnik w domu a czujnik strażaka to chyba dwie różne rzeczy. W domu pika.....a straż mówi, że ma zero. Co ciekawe pogotowie u domownika stwierdza tlenek węgla we krwi - straż mówi, że to takie "niewielkie ilości" i można je mieć. Mimo, że wartość dopuszczalna to ZERO.................Szok.

~Polan

i dalej szkoda kilkudziesięciu złotych na czujnik a na fajki nie szkoda

~Żal

Strażacy - jeśli ktoś ma swój czujnik, który pokazuje ogromne wartości w tzw. pikach, a wasz czujnik pokazuje zero przez chwilę, to nie znaczy, że wszystko jest w porządku. Zadbajcie o to. Bo to Wy jesteście odpowiedzialni.