Ukraińcy wyprowadzają się z Akademików KUL. Dyskusja na sesji RM.

Image

Z domu studenckiego przy ul. Ofiar Katynia w Stalowej Woli, tego należącego do KUL (drugi jest administrowany przez Fundację Uniwersytecką), do dziś muszą się wyprowadzić Ukraińcy, którzy zamieszkali w pokojach akademika po tym jak uciekli przed zawieruchą wojenną z własnego kraju. Powód jest prozaiczny.

- Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II, w duchu solidarności i braterstwa, przez ostatnie pół roku, udostępniał osobom uciekającym przed wojną w Ukrainie, tymczasowe mieszkania w akademiku Filii KUL w Stalowej Woli. Uniwersytet w swoim domu studenckim przy ul. Ofiar Katynia 6. Do końca sierpnia udzielił 14 385 noclegów dla 229 osób- informuje nas Monika Stojowska, zastępca rzecznika prasowego KUL.

Od 24 lutego, czyli dnia początku agresji Rosji, granicę polsko- ukraińską przekroczyło ponad 6,64 mln uchodźców z Ukrainy– informuje Straż Graniczna. Były to głównie kobiety i dzieci. Część z nich już zdecydowała się na powrót do domu, ale wiele pozostało. W naszym mieście podjęli pracę i usamodzielnili się. W Stalowej Woli w zakładach przemysłowych zatrudnionych jest bardzo dużo osób narodowości ukraińskiej. Pracują też w handlu i usługach. Sami się utrzymują. Do stalowowolskich szkół chodzą ukraińskie dzieci. Ponad 200 dni trwająca wojna wciąż się nie kończy, ale kończy się czas, w którym osoby prywatne i instytucje są zdolne finansowo pomagać.

- Niestety, obecnie nie mamy już takiej możliwości i nie posiadamy środków finansowych, pozwalających na kontynuację tej formy pomocy. Była ona przewidziana na określony czas, o czym informowani byli tymczasowi mieszkańcy obiektu. W minionych kilku tygodniach uprzedzaliśmy ich o konieczności opuszczenia akademika, wskazując jednocześnie instytucje, do których powinni się zwracać w kwestii kwaterunku, jeśli mają problemy z usamodzielnieniem się. O sprawie informowaliśmy Prezydenta Stalowej Woli, Wojewodę Podkarpackiego oraz Konsula Ukrainy w Lublinie, który wraz z Prorektor KUL w miniony poniedziałek udał się do Stalowej Woli, by spotkać i porozmawiać z osobami przebywającymi w akademiku. Naszą pomoc dla Ukrainy organizujemy od pierwszych dni wojny, przygotowując liczne transporty z darami, prowadząc zbiórki pieniężne oraz różnorodne formy wsparcia dla naszych ukraińskich studentów, których jest kilkuset. Działania te będziemy kontynuowali także w nowym roku akademickim- informuje Monika Stojowska.

Podczas sesji Rady Miasta, 30 września br. o godz. 10:15, radny Damian Marczak o sprawę spytał prezydenta Lucjusza Nadbereżnego, bo jak się dowiedział, termin wyprowadzki z akademika został przedłużony. Włodarz Stalowej Woli wyjaśnił jak odbywały się rozmowy z Ukraińcami. Na samym początku schronienie w mieście znalazło około 200 osób. Nie była to tylko opieka noclegowa, ale z pełnym wyżywieniem. Informacja o tym, że jest to rozwiązanie tymczasowe, była przekazywana i to nie jeden raz, uchodźcom. Termin wyprowadzki, wyznaczony na 30 września nie będzie przedłużony. KUL od 1 października, jak przekazał prezydentowi prorektor, będzie realizować własne projekty, między innymi na uczelnię wracają studenci. Prezydent wie, że decyzja o wyprowadzce wywołała falę niezadowolenie i oczekiwań. W poniedziałek do akademika przyjechał konsul Ukrainy, a także prorektor KUL. Na spotkaniu ponownie przekazano wszystkie informacje związane z koniecznością opuszczenia domu studenckiego. Równocześnie osoby te nie pozostały bez pomocy, ponieważ uruchomiono drogi pomocowe. Ukraińcy mogą być rozlokowani w innych budynkach na terenie Polski, a także za granicą. Wiele osób chciałoby jednak pozostać w Stalowej Woli, ale jak powiedział prezydent, nie mamy w mieście odpowiednich budynków, do których moglibyśmy przesiedlić uchodźców. Mamy centrum wytchnieniowe, ale służy ono dzieciom ukraińskim z domów dziecka, nie dorosłym. Prezydent mógłby wprawdzie na jakiś czas udostępnić małą salkę na MOSiR-ze, ale to wciąż byłoby rozwiązanie jedynie tymczasowe. Innych miejsc miasto nie ma.

- Jestem również w kontakcie z niektórymi rodzinami, które nie chcą zmieniać lokalizacji w Polsce, chcą zostać Stalowej Woli i również uruchamiając swoje kontakty po instytucjach, po osobach jestem, z nimi w kontakcie tak, aby zapewnić tym osobom miejsce na terenie Stalowej Woli. Natomiast większość osób nie będzie mogła mieć skazanego miejsca tutaj. Natomiast konsul Ukrainy, realizując swoje zadania opieki nad obywatelami Ukrainy, wskazał takie miejsca dla tych osób- mówił Lucjusz Nadbereżny.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =