Uchodźcy z Ukrainy a wolontariat.
O wzruszeniu i pracy mówi strażak Marta Górecka

Image

Dyżur jako wolontariusz od północy do południa, potem do pracy, a od północy kolejne nocne pomaganie. Tak wyglądają ostatnie dni Gościa portalu stalowemiasto.pl. A jest nim najbardziej rozpoznawalny głos w Stalowej Woli, czyli Marta Górecka, dziennikarka, a także strażak stalowowolskiej OSP.

Pani Marta, wspólnie z kolegami- strażakami z OSP, od 3 miesięcy wytrwale jeździ w różne miejsca na granicę, aby nieść pomoc przybywającym z Ukrainy uchodźcom. Strażacy – ochotnicy pracują także na miejscu, w Stalowej Woli. Jak ta pomoc wyglądała na początku konfliktu, a jak wygląda obecnie? Naszego Gościa pytamy także o to, jakie dramatyczne, czy wzruszające obrazy, sytuacje, momenty utkwiły strażakom z tych wyjazdów. Czy są takie chwile, których na długo nie zapomną?

Wiele osób zza wschodniej granicy jest bardzo wdzięcznych za pomoc. Ale są też, jak to w życiu bywa, momenty trudne, niezrozumiałe. Z nimi też muszą sobie radzić nasi wolontariusze. Jak Marta Górecka reaguje na przypadki nadużywania naszej gościnności przez uchodźców, wykorzystywania ich uprzywilejowanej pozycji? Czy takie wydarzenia nie sprawiają, że chęć niesienia pomocy słabnie? Kiedy rozpoczęła się wojna, szalał koronawirus. Czy strażacy ze Stalowej Woli nie bali się, że te tysiące niezaszczepionych, przybywających do nas bez maseczek, bez kwarantanny uchodźców, zakazi ich, a granice zamienią się w polowe szpitale covidowe?

Zapraszamy do obejrzenia bardzo ciekawego wywiadu.

Materiał video

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
W tym artykule komentarze ukażą się po akceptacji moderatora.