Gżegżółki po raz XIV

Image

Stalowowolskie dyktando cieszy się od początku istnienia dużym zainteresowaniem. Po nagrody zjeżdżają do naszego miasta miłośnicy gramatycznych „michałków” nawet z daleka.

Po przerwie spowodowanej pandemią znów można było usiąść w auli Politechniki Rzeszowskiej i już bez maseczek, obostrzeń i stresów przystąpić do pisania trudnego sprawdzianu. I tym razem organizatorzy nie zawiedli. Anna Garbacz wymyśliła nafaszerowany- jak dobra kasza skwarkami- tekst iście ognisty. W tym roku królowała natura. Nie zabrakło więc gżegżółek, czyli „po przyrodniczemu” mówiąc- kukułek. We wtorek 82 osoby chwyciły w dłoń długopisy i pióra i rozpoczęły zmagania z ortografią. Nie jest tajemnicą, że królowa stalowowolskiego dyktanda ciekawe słowa wyłapuje przez cały rok. Skrzętnie je notuje i ukrywa przed światem. Później układa je w zdania, łącząc spójnikami. Czy dalibyście radę nie zrobić błędu? Oj, nie bardzo, nie bardzo…

Tekst przekazał piszącym, zresztą jak co roku, „gżegżółkowy” lektor. A że kartkę z dyktandem widział po raz pierwszy w życiu ledwo przed rozpoczęciem konkursu, sam miał na pewno niezły orzech do gryzienia, bo powtórzyć niektóre wyrazy- po ludzku mówiąc- nie jest łatwo!

Sponsorem Głównym stalowowolskiego dyktanda jest niezmiennie Nadsański Bank Spółdzielczy w Stalowej Woli.


Znaszli ten bór, czyli leśne trele-morele

Szwenda się w bajędach spod Modliborzyc niebożę. Zna tu każdą piędź ziemi i strużkę wody w tym borze. Kiedy niekiedy słyszy tętent przemieszany z lamentem. Czy to huf rycerzy bezdroża w mig przemierzy? Czy zbójcy wychyną półdzicy z doliny pełnej trzmieliny? Wyzuwać chcą Lasowiaków z ich lichej chudoby biedaków? Lud płakać by jął wniebogłosy, dopóki nie zmienią się losy.

Ceglastoczerwone słońce poprzedza noc sobótkową. Hożej dziewoi się marzy flirt z wiejskim casanovą. Nienadaremnie czar-ziela szuka wśród chrzęstu chruściny. W koło Macieju gadali o mocy owej rośliny. Czas kupalnocki krótki, we wieńcach niezabudki. Niezadługo się zaczną obrzędy, wianuszki Sanem popłyną. Czy to li tylko legendy, czy był ten czas, ale minął?

Jakżeż to będzie, powiedzcież, gdy zniknie bór lasowiacki? Gdzie znajdą swe leże klępa i locha, i jej warchlaczki? Zamiast prastarych ostępów wątłe się wzniosą treliaże. Gdzie Baba-Jaga się schroni, gdzie czmychną watahy wraże? Hen, hen odlecą strzyżyki, pustułki, kszyki, puchacze. A bajarz w squacie zamieszka i nad żubrówką zapłacze.

Przewiń do komentarzy













































Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~do Aneta

Jakbyś słuchała, to być wiedziała, że bajkową Babę Jagę piszę się z dużych liter, ale babę jagę ze skarbówki, czyli wredną babę, to z małej, bo to już nie jest nazwa własna. Zapewne jesteś w tej grupie osób, co to zamiast wysłuchać dyktowanego zdania do końca już pisze, a jak napisze pierwsze słowo, każe powtarzać i powtarzać i powtarzać, gdy wszyscy już napisali. A potem krzyki i pretensje po portalach.

~jasio

znam goscia co pierszygo wywiesil flagem a drugigo zdjon i 3 tysz o lo co muu chodzi

~Mniodek

~redaktor A co w ich takiego mylnego? Kontekst jest istotny. To co piszemy jest formą umowną. Wpierw myślimy o żabie, o morzu i to bez żadnej ortografii. Więc jak tą myśl zapiszę jest bez znaczenia. O ortografii można by rzec: Diabeł tkwi w szczegółach.

~redaktor

Mniodek,
może a morze i żaba czy rzaba to całkiem różne a wręcz mylne określenia. Co chcesz zrobić z językiem polskim? Wystarczy że w mowie go kaleczymy.

~Ally

Ludzie, ale bez jaj z tą Babą Jagą! Raz mała, raz duża litera? A poszoł na... Ktoś się tu zatrzymał w epoce nie tej co trzeba. Dość już tych tekstów z wykopalisk. Biorę udział w różnych dyktandach i takich dyrdymałów jak u nas, nigdzie nie ma. Człowiek ma wrażenie, że zrobił wypad w czasie... Pani Garbacz powinna stanąć już mocno we współczesnych czasach i dać nam tekst na miarę XXI wieku. Proszę mi uwierzyć, że tak się już dawno nie mówi. rozumiem, raz dla humoru zrobić taki tekst, ale nie co roku! Zresztą w tym roku Pani się nie postarała, bo kilka wyrazów już było.

~Joa

Zgadzam się, tekst powinien być bardziej nowoczesny. Niektórych wymienionych słów w tekście , nie zna się nawet znaczenia, a co dopiero wiedzieć jak to napisać. Obcojęzycznych bym nie włączała do sprawdzianu, gdyż jest to test z języka polskiego.

~mama

Tekst powinien być bardziej współczesny, dajcie spokój z tymi archaizmami. Tak, nie zainteresujecie młodzieży. Powinny znaleźć się słowa zapożyczone z innych języków, bliskie młodzieży i ich polska pisownia. Dajcie spokój już tej dziewce. Beznadziejny tekst.

~Tósk

Tósk Tósk Tósk !

~Mniodek

~redaktor Z tym może, albo nie morze to dobry przykład na to o czym pisałem. Sam więc widzisz, że to jeden CH. Chodzi o kontekst, a nie o zasady...

~Igor

@Aneta, zerknij na Wiki skąd pochodzi Twoje imię. Pozdrawiam!

~redaktor

Mniodek,

są jakieś zasady i pisownia ma być prawidłowa. Akurat twoje wywody są nie na miejscu widocznie masz problemy z językiem polskim.
Jeżeli morze to może ale jak nie może to nie morze.

wyborca

Ale frekwencja spada z roku na rok. Teraz młodzież siedzi na TikToku i nie interesuje jej język ojczysty.

wyborca

W tym roku tekst wyjątkowo trudny. Byków tyle narobiłem, że ktoś, kto to będzie sprawdzał, dostanie zawału.

~Aneta

To już w tym roku Baba Jaga się pisze z dużej litery???!!!!??? A tak pani Garbaczowa udowodnić próbowała, że w najnowszym słowniku jest z małej... Napierniczony tekst jakimiś g...nami, znów bez sensu, ładu i składu. Szkoda, że tym razem nic po francusku!

~Tadeusz

Język ojczysty jest najważniejszym ogniwem scalającym dany naród. Należy o niego dbać. O wielkości patriotyzmu nie decyduje ilość tatuaży „Bóg, honor, ojczyzna” lub ilość flag ale właśnie czysta, piękna polszczyzna.

~Mniodek

Czy jeśli napiszę żaba przez rz w kontekście małego, zielonego i kumkającgo stworzonka to ono nie będzie już żabą?Albo kiedy napiszę morze przez ż w kontekście wielkiego zbiornika wodnego to ono nie będzie już morzem? Myślę, że bardziej istotny jest kontekst, a nie jakaś popierolona ortografia bez, której można by być bardziej szczęśliwym.