Stal: Czas na opamiętanie. List Czytelnika.

Image

Wasze Artykuły: List Czytelnika.

Stwierdzenie jw. dotyczy oczywiście naszych piłkarzy i zarządzających Spółką Piłkarską po kolejnej przegranej, tym razem na wsi tj. w Wólce Pełkińskiej, gdzie ambitni piłkarze gospodarzy pokazali naszym gwiazdorom jak się gryzie trawę, a nasz wychowanek, aktualnie bramkarz Wólki, Łukasz Konefał z nudów mógł czytać gazetę. Zdenerwowany trener Jarek Wieprzęć stwierdził po meczu, że nasi piłkarze chcieli wygrać na stojąco, a wyszło jak wyszło. Nasuwa się pytanie, dlaczego doszło do takiej sytuacji? Odpowiedź jest bardzo prosta. Od ponad 30 lat nie mieliśmy tak słabej drużyny i dopóki będziemy grać armią zaciężną, to na ich zaangażowanie i oczekiwane wyniki nie ma co liczyć. Jakość posiadanych zawodników, poza Piotrem Mrozińskim i Michałem Mistrzykiem, jest naprawdę mierna. Trener zaznaczył, iż w sparingach grali znacznie ambitniej i rzeczywiście tak było, gdyż wielu z nich biło się o miejsce w wąskiej kadrze, czego byłem świadkiem, gdyż obejrzałem chyba wszystkie sparingi rozegrane na naszym boisku, natomiast jakości nie mogłem się dopatrzyć. Muszę zaznaczyć, że na jednym ze sparingów obserwowałem naszego wychowanka, bocznego obrońców, który poza ambicją zaprezentował istotne braki w wyszkoleniu technicznym nie umiejąc zrobić nawet wślizgu, co naprawdę ujemnie wpływa na jego jakość jako zawodnika. W ostatnim czasie mieliśmy dwóch wartościowych zawodników tj. Karola Dziopaka i Maruta, którzy z powodzeniem mogliby grać nawet w II lidze, a gdzie oni grają? Ano w Nisku. Komentarz zbyteczny. Angażowani są bardzo przeciętni zawodnicy, którzy stanowią uzupełnienie składu i nie wnoszą żadnej jakości. O takich mawiał śp. Adaś Musiał „piłkorze”, co mogą potwierdzić zawodnicy, którzy trenowali u tego szkoleniowca, który znalazł się w Stalowej Woli dzięki mojej podpowiedzi. Przez długi okres czasu nie mieliśmy żadnych problemów z bramkarzami, ale okazało się, że aktualnie już tak nie jest. W ostatnim meczu bronił zasłużony dla Klubu Tomek Wietecha i był najlepszym z naszych zawodników, co bardzo niedobrze świadczy o jego młodszych kolegach, których zarazem jest opiekunem. Za kadencji Pawła Wtorka pierwszym bramkarzem był Łukasz Konefał i był obiecującym zawodnikiem, który odszedł do GKS- u Katowice gdyż u nas dostawał na cukierki, a po powrocie okazało się, że nie ma dla niego miejsca. Czyżby komuś przeszkadzał?

Dzięki Prezydentowi posiadamy obiekty i zaplecze godne drużyn I ligowych , a gdzie gramy? Niestety, w III lidze bez żadnych szans na awans w bieżącym sezonie i wszystko na to wskazuje, że jeszcze dłużej będziemy brać udział w III ligowej młócce. Spadek do III ligi zapewnił nam prezesik sprowadzony z Rzeszowa, który zanim zorientował się o co w piłce chodzi, to już go nie było, a sztab szkoleniowy zupełnie nie zapanował nad piłkarzami, którzy w meczu z Siedlcami wycieli wysokiej klasy numer. Aby taka sytuacja w przyszłości nie miała miejsca, w drużynie powinna grać ponad połowa chłopców ze Stalowej Woli. Spełnienie tego warunku będzie możliwe jeżeli nastąpi rewolucja w szkoleniu młodzieży i trenerzy poszczególnych grup będą związani ze Spółką Piłkarską, dobrze opłacani i bezwzględnie rozliczani z wyników. Zdobycie przez grupy młodzieżowe poniżej 3 miejsca w swoim roczniku powinno być uznawane za katastrofę. Odpowiedzialnym za koordynację szkolenia młodzieży powinien być aktualny Prezes Spółki Piłkarskiej, który udowodnił wynikami, że wie co w trawie piszczy i powinien pracę z młodzieżą potraktować priorytetowo poprzez ustalenie budżetów dla poszczególnych roczników i dobranie dobrych szkoleniowców (nie z łapanek), którzy zrobią wszystko aby zdecydowanie podnieść poziom szkolenia przy założeniu, że będą dobrze opłacani. Dotychczas funkcjonowały jakieś akademie piłkarskie, które nie dość że były dotowane przez Miasto, to jeszcze skutecznie drenowały kieszenie rodziców, a jakie osiągały wyniki? Praktycznie żadnych. Poprzedni dyrektor ds. sportowych Spółki, który otrzymał ode mnie smsa z kilkoma zdaniami prawdy usiłował mi wmówić, że wykonał dobrą robotę w zakresie szkolenia młodzieży poprzez zatrudnienie po dwóch trenerów do każdej grupy, tylko zapomniał dodać jakie były zasady ich zatrudnienia i gdzie są dzisiaj ci trenerzy. Zapomniał również, że nie liczy się ilość pracy, a jej efekty, których, niestety, trudno się doszukać i moja opinia nie jest odosobniona.

Dzisiaj tj. 30 marca, na wniosek Prezydenta ma odbyć posiedzenie Rady Nadzorczej Spółki, która po „sukcesach piłkarzy ma podjąć konkretne decyzje„. Szkoda tylko, że to posiedzenie nie odbywa się z inicjatywy Rady Nadzorczej, która dotychczas takową się nie wykazała, tylko z inicjatywy Prezydenta i zapadną decyzje takie, jakich Prezydent oczekuje. Rada Nadzorcza powinna dokonać oceny celowość dokonanych transferów, z których według mnie tylko jeden jest trafiony, a szczególnie pod kątem zawodników zagranicznych, dla których nie powinno mieć miejsca w naszej trzecioligowej drużynie. Prezydent powinien zdecydowanie uciąć sprowadzanie zagranicznych zawodników, tym bardziej, że nic nie wnoszą do jakości drużyny, a sprowadzony bramkarz jest tego klasycznym przykładem, a nasz wychowanek wysłany został na banicję do Wólki Pełkińskiej. Niech Stalowa Wola będzie pierwszym miastem gdzie na poziomie III ligi zapadnie taka decyzja. Dopóki w Radzie Nadzorczej będą zasiadać ludzie nie mający nic wspólnego ze sportem i posiadający wiedzę z zakresu piłki nożnej porównywalną z moją o balecie, to dalej będziemy mieli tzw. dziadostwo, którego kibice mają już dość. Panie Prezydencie, musi Pan stawiać wreszcie na fachowców, a nie na ludzi spełniających warunki bmw, którzy nic nie potrafią, czego mamy dobitne wyniki.

Panie Prezydencie, oczekuję ja i większość kibiców na wprowadzenie konkretnych zmian w zarządzaniu Spółką, gdyż dotychczasowe zupełnie się nie sprawdziły.

P.S.

Panie Prezydencie, na posiedzeniu Komisji Kultury, które odbyło się na stadionie stwierdził Pan, że dach nad nową trybuną nie przecieka, co potwierdzam, ale ma to miejsce tylko w dni słoneczne. Natomiast w czasie, a praktycznie po deszczu naliczyłem 28 przecieków, w tym 6 dużych. Niestety, minął się Pan w sposób istotny w tym temacie z prawdą i niech Pan nie bierze przykładu z Premiera Morawieckiego gdyż prawda wcześniej czy później wyjdzie na jaw. Należy zakładać, że dach jaki zostanie wreszcie zainstalowany na stadionie lekkoatletycznym nie będzie strzelał w górę i będzie pierwszym nieprzeciekającym dachem na obiektach sportowych w naszym mieście.

Jacek Małkiewicz

Czy zgadzacie się z Czytelnikiem? Jakie są Wasze opinie na ten temat?

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =