Zmarł zakonnik zakażony koronawirusem. Pochodził ze Stalowej Woli

Image

Wczoraj, 19 października w godzinach wieczornych, przegrywając walkę z Covid-19, odszedł do Domu Ojca Sebastian Majcher OFMCap, posługujący ostatnio w Wałczu.

Tą tragiczną wiadomość przekazali Kapucyni, którzy proszą równocześnie o modlitwę za współbrata. Stalowowolanin długo chorował, przez ponad tydzień był w stanie krytycznym. Jego życia nie udało się uratować. Zmarł w Szczecinie.

Również rozwadowski klasztor wciąż zamknięty jest dla wiernych z powodu izolacji zakażonych wirusem SARS-CoV-2 braci. O sytuacji na bieżąco informują oni na swojej stronie internetowej.

Sebastian Majcher był kapłanem, bratem mniejszym kapucynem, całym sercem oddanym prowincji krakowskiej Zakonu, w której spędził całe swoje dorosłe życie. Urodził się 2 listopada 1977 r. w Stalowej Woli. Już jako młody chłopak był zaangażowany w życie stalowowolskiego klasztoru, gdzie służył jako ministrant i redagował gazetkę parafialną. Po wstąpieniu do wspólnoty zakonnej w 1996 roku, ujmował innych swoją cierpliwością, pracowitością, zaangażowaniem w to, co robił oraz talentem organizatorskim

Jeszcze przed święceniami prezbiteratu, które przyjął 24 stycznia 2004 r., dał się poznać jako niezwykle otwarty i pogodny brat, angażując się w duszpasterstwo młodzieży i przygotowując kandydatów do bierzmowania. Ten rys brata mniejszego będącego blisko młodych ludzi towarzyszył mu przez całe życie kapłańskie. Począwszy od posługi katechety, którą podejmował z wielką pasją i oddaniem, skończywszy na opiece duchowej nad Oazą – jako prowincjalny moderator Ruchu Światło-Życie – wszędzie, gdzie się pojawiał, zostawiał wrażenie troskliwego, serdecznego i prostego zakonnika-kapłana.

We wszystkich domach, w których przebywał (Piła, Wałcz, Bytom), pełnił rolę wikarego, służąc swoim przełożonym ogromnym wsparciem i konkretną pomocą. Przez rok posługiwał w Krakowie-Olszanicy jako sekretarz misyjny i prezes Fundacji Kapucyni i Misje.

W latach 2015-2020 posługiwał w Wałczu, gdzie był wikarym klasztoru i parafii, oraz duszpasterzem Oazy oraz Domowego Kościoła. Przez ostatnie tygodnie zmagał się z powikłaniami po zakażeniu wirusem SARS-CoV-2. Brat Sebastian zmarł w wieku 42 lat.

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie...

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =