Testy na koronawirusa dla uczniów, nauczycieli, seniorów? Co ma sens a co nie?

Image

Czy szkoły są dobrze przygotowane do nowych warunków? Czy da się zachować dystans społeczny, czy to możliwe biorąc pod uwagę, że już rok temu brakowało sal dla podwójnych roczników? Co jeszcze należałoby zrobić by uczniowie i nauczyciele byli bezpieczni? Czy testowanie „edukacji” to dobry pomysł?

Powoli przyzwyczajamy się do obostrzeń szkolnych. Dzieciaki mają wpojone do głowy gdzie i jak się zachować i pewne czynności stają się już dla nich automatyczne. Radna Renata Butryn uważa, że powinniśmy jednak pójść o krok dalej.

- Z zapowiedzi prasowych usłyszałam, że miasto ma finansować szczepienia przeciwko grypie seniorów 65+ (nieobowiązkowe), ale w międzyczasie pojawiła się propozycja rządowa refundacji szczepień przeciwko grypie dla 75+ plus dla seniorów, którzy mają choroby współistniejące, a także dla dzieci, więc czy nie warto, ponieważ i tak będzie to refundowane przez rząd i miasto nie będzie już wydawać tych pieniędzy, czy nie warto byłoby pomyśleć przede wszystkim o szczepieniach dla wszystkich nauczycieli, a po drugie, bez względu na wiek, o testach. Wszyscy epidemiolodzy podkreślają, że testowanie lekarzy, pielęgniarek, ale i nauczycieli i oczywiście przesiewowe uczniów, może bardzo szybko wskazać tzw. „supernosicieli” i wyeliminować potencjalne ogniska zakażeń. Czy nie warto byłoby rozważyć tego typu wydatków i przygotowań, bo tu chodzi o ludzkie życie, o jakość nauczania, tu chodzi o zdrowie. Dlatego pozwalam sobie zadać takie pytania i wysunąć propozycję- powiedziała Renata Butryn.

Prezydent Lucjusz Nadbereżny przypomniał, że zmiany jakie zmuszone są podjąć samorządy już generują duże koszty. Od początku trwania pandemii miasto musiało sporo wydać na profilaktykę. Teraz sytuacja jest specyficzna, bo musimy zmierzyć się z problemem dużych skupisk w szkołach, przedszkolach i żłobkach. Przyznaje, że takie propozycje trzeba by „przeliczyć”. Trzeba pamiętać, że wydatki na pandemię dotyczyły nakładów na różne instytucje, również też te zajmujące się leczeniem. Samorządy miały więc sporo dodatkowych wydatków.

- W tym wszystkim musimy racjonalnie funkcjonować żeby nie odwracać głowy od bardzo istotnych, kosztownych elementów ochrony zdrowia, opieki społecznej, na które nas nie stać. Absolutnie nie chciałbym w sposób nieodpowiedzialny tego tematu przedstawiać, bo strzeżonego Pan Bóg strzeże i tutaj musimy być w tym wszystkim odpowiedzialni, ale również nie ponosić zbyt daleko idących wydatków, które mogłyby w strukturze miasta Stalowej Woli posłużyć na cele równie istotne z punktu widzenia zdrowia publicznego. Myślę, że czeka nas w tym zakresie ważna debata publiczna, która toczy się na mieście. Myślę, że państwo bardzo mocno słyszycie te głosy krytyczne dotyczące tego, że mamy jak gdyby podwójny świat, że mamy zamknięcie, a tutaj go nie ma. Musimy się zdecydować na pewien model funkcjonowania tej sytuacji pandemicznej. Może potrzeba odwagi? Nie brawury, nie nieracjonalnych i nie niebezpiecznych decyzji, ale potrzebujemy odważnie rozmawiać o tym, że tak jak idziemy do szkoły, tak jak idziemy do innych placówek oświatowych, jak idziemy do innych elementów naszego codziennego życia, spędzania wolnego czasu, tak samo powinien pojawić się bardziej otwarty, dostęp do opieki medycznej- powiedział Lucjusz Nadbereżny.

Renata Butryn poprosiła prezydenta żeby zwrócił się do rządu, tak jak to robią inne samorządy, o zwiększenie nakładów na oświatę, ponieważ działania samorządów dawno już przekroczyły 40- procentową subwencję. Miasto obecnie dopłaca do szkolnictwa dużo więcej niż wynika z dofinansowania płynącego „z góry”. Ponadto przypomniała, że do Ministerstwa Zdrowia wpłynęły już takie propozycje, by „oświatę” poddać testom na koronawirusa celem zapobiegania rozprzestrzeniania się choroby. Póki co, projekt spoczął w ministerialnym biurku. Radna zachęciła publicznie, by również nasi parlamentarzyści włączyli się w rozmowy z rządem w tej sprawie.

Prezydent przypomniał, że na przykład odgórna propozycja skorzystania przez personel służby zdrowia ze szczepień przeciwko grypie, nie spotkała się w tym środowisku z entuzjazmem, bo niewielu pracowników chciało skorzystać z tej opcji. Włodarz miasta dość odważnie zaakcentował problem, który od co najmniej pół roku został zepchnięty na margines życia Polaków na rzecz Covidu. Chodzi o inne choroby, o których zapomniano. Skutki tego będą tragiczne

- Testy są istotne i ja jestem zwolennikiem testowania, tylko, że jeżeli w wyniku tego testowania mielibyśmy dokonać przepalenia na szczeblu lokalnym milionów złotych, które wykazałyby skuteczność na poziomie od 2 do 3%, to ja nie wiem, czy nie lepiej namówić wszystkich do testowania się onkologicznie. Wiem, że to może zabrzmieć jakkolwiek populistycznie, ale naprawdę w tym czasie zamknęliśmy onkologię. Koszty zdrowotne naszego społeczeństwa będą dramatyczne. Rozmawiajmy o tym i nie ulegajmy tylko i wyłącznie schematom dotyczącym tylko i wyłącznie jednego, istotnego problemu zdrowotnego i gospodarczego. Rozmawiajmy o tym co widzę ja, jako samorządowiec, o racjonalności pewnych wydatków, o niedofinansowaniu służby zdrowia. Mówmy o tym, że w naszym regionie, o czym rozmawialiśmy również z radnymi, zamyka się onkologię na dwa tygodnie, bo jest tak duża kolejka, że brakuje fizycznie osób, które by mogły te zaległości „przerobić”. To jest problem. Zacznijmy apelować w tym zakresie i budować świadomość jakie poniesiemy długofalowe koszty dzisiejszego zamknięcia podstawowej opieki medycznej, kwestii diagnostyki, kwestii onkologicznej, żeby się nie okazało, że za 2- 3 lata, z powodu niewyłapania wczesnego stadium choroby, koszty będą niewyobrażalne- mówi Lucjusz Nadbereżny.

Prezydent przyznał, że w mieście reagowano wielokrotnie spontanicznie, nie znając skutków obecności wirusa podejmowano działania odpowiednio do ówczesnego poziomu wiedzy. Wciąż sami lekarze nie mają pojęcia jakie będą konsekwencje zachorowania na Covid-19, ponieważ takich doświadczeń jeszcze nie ma. Wiele razy działano więc emocjonalnie. Obecnie da się już wyciągnąć pierwsze wnioski i można zaplanować bardziej racjonalne kroki. Podejmowanie jednak zobowiązań finansowych musi być poparte jakąś praktyką. Zagrożenia, przypomina włodarz Stalowej Woli, absolutnie nie wolno lekceważyć. Mając jednak pewną wiedzę, politykę walki z koronawirusem trzeba poprowadzić w pełni racjonalnie.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =