Skarga na działalność Prezydenta Miasta Stalowej Woli. Nadbereżny przeprasza

Image

Do Urzędu Miasta Stalowa Wola corocznie trafia wiele pism i wniosków. Członkowie Stowarzyszenia Nasze Miasto na własnej skórze przekonali się ile trwa opieszałość urzędników, jeśli chodzi o udzielanie odpowiedzi na pisma.

Dużo pytań bez odpowiedzi

Skarżący (Stowarzyszenie Nasze Miasto) zarzuca gminie naruszenie terminów procedowania wniosków składanych do urzędu miasta w trybie udostępnienia danych informacji publicznej, tym samym podkreślając, że zgodnie z przepisami, termin odpowiedzi na wniosek to 14 dni. W sytuacji gdy organ potrzebuje więcej czasu na przygotowanie odpowiedzi, tym samym zachodzi konieczność przekroczenia regulaminowego czasu odpisania na pismo, ma obowiązek poinformowania o tym wnioskodawcy. Skarżący podkreśla, że taka sytuacja trwa od października 2019 do marca 2020 roku.

Stowarzyszenie Nasze Miasto oczekiwało od magistratu odpowiedzi na kilka pytań. A dotyczyły one:

- Kosztów związanych z organizacją 5.08.2018 roku "koncertu w ramach cyklu Lato, muzyka, zabawa – wakacyjna trasa Dwójki" w zakresie kwoty, na jaką zawarto umowę pomiędzy Telewizją Polską S.A. a Gminą Stalowa Wola.

- Kosztów nagród i jubileuszy wypłaconych pracownikom Urzędu Miasta Stalowej Woli w 2018 roku.

- Rodzaju badań zleconych przez gminę specjalistycznej firmie, całego terenu skarpy objętego rewitalizacją, w ramach zadania ,,Rewitalizacja terenu wzdłuż osiedla Skarpa”, po uszkodzeniu skarpy nadwodnej, brzegowej, co miało miejsce już po realizacji umowy.

- Liczby osób zatrudnionych w magistracie na podstawie umowy o pracę, umowy- zlecenie, w tym również w ramach umów z PUP (rodzaj stanowisk zajmowanych w UM od 1.01.2017 do 26.11.2019 roku).

- Badań drzew i krzewów w ramach planowanej rewitalizacji Placu Piłsudskiego oraz Rynku w Rozwadowie, ilości i kosztów nasadzeń w latach 2014 – 2019.

- Kosztów jakie poniosła Gmina Stalowa Wola w ramach zorganizowanego 7 lipca 2019 roku koncertu pt. „LATO MUZYKA ZABAWA – wakacyjna trasa Dwójki”.

- Kosztów jakie poniosła Gmina Stalowa Wola w ramach organizowanego 9 i 10 sierpnia 2019 roku koncertu pt. „Lato z Radiem Festiwal 2019 w Stalowej Woli”,

- Listy nagród przyznanych pracownikom Urzędu Miasta w Stalowej Woli, z wyłączeniem stanowisk usługowych i technicznych w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 2018 roku, z uwzględnieniem imienia i nazwiska nagrodzonego urzędnika, zajmowanego stanowiska w momencie przyznania nagrody, kwoty nagrody oraz uzasadnienia jej przyznania.

- Udostępnienia pełnej, imiennej listy osób zatrudnionych w Urzędzie Miasta na wszystkich stanowiskach, w oparciu o wszystkie formy zatrudnienia (tak umowy o pracę, jak i umowy o dzieło czy zlecenie), tak w drodze konkursu, jak i mianowania i bez konkursu (czy powołanych w innej formie – generalnie chodzi o każdą osobę zatrudnioną) od 1.01.2019 do 18.02.2020 roku. Poproszono o listę osób wciąż pracujących, jak i już zwolnionych, niepracujących, z wyszczególnieniem rodzaju stanowiska i daty ewentualnego zwolnienia, obecnie zajmowanego stanowiska i kwoty wynagrodzenia miesięcznego.

Obywatele mają prawo wiedzieć na co idą ich pieniądze

Już po sesji RM poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie prezesa stowarzyszenia Nasze Miasto.

- Nieinformowanie o wydłużeniu terminów odpowiedzi oraz nieprzekazanie skarg do sądu przez organ, jest zupełnie niedopuszczalne. Już w przeszłości zdarzało się nie dotrzymywać terminów przy realizacji wniosków przez prezydenta, ale to co się działo w urzędzie od października, ma naszym zdaniem na celu jedynie zniechęcenie obywateli do zadawania pytań. Obserwując to co się działo, osoby zajmujące się prawami człowieka, tylko potwierdzały w swoich komentarzach, że jest to jawne blokowanie przepływu danych przez organ, co stanowi ograniczanie m.in. pozyskiwania informacji oraz tłumi krytykę i swobodę wypowiedzi- mówi Łukasz Banasik, prezes Stowarzyszenie Nasze Miasto.

Magistrat nie wywiązywał się w terminach

Sprawą zajęła się najpierw komisja Petycji, Skarg i Wniosków Rady Miejskiej, a później już wszyscy radni obecni na ostatniej sesji. Joanna Grobel- Proszowska, która należy do komisji zaznaczyła, że skarga nie była rozpatrywana pod kątem tego, o co wnioskowało stowarzyszenie, lecz skupiła się raczej na szerszym kontekście, czyli dlaczego miasto nie dotrzymywało terminów odpowiedzi.

- Uznaliśmy tę skargę za zasadną, mimo tłumaczeń o trudnościach personalnych, jakie wystąpiły w urzędzie miasta, co nie powinno nikogo interesować, bo ciągłość powinna być zachowana bez względu na perturbacje- mówiła radna Grobel- Proszowska.

Nadbereżny: przepraszam za zaistniałą sytuację

Głos zabrał włodarz miasta.

- Dziękuję za to stanowisko. Ono zwraca nam uwagę, że faktycznie te kwestie były zawalone, tak trzeba powiedzieć. Sekretarz miasta ma tutaj zwróconą uwagę, z punktu widzenia dopilnowania tych spraw. Przepraszam za zaistniałą sytuację z terminami odpowiedzi, zapewniam, że będziemy zwracać uwagę, żeby one były dokonywane w terminie, zgodnie z przepisami- mówił Lucjusz Nadbereżny.

Radna Renata Butryn w ostrych słowach oceniła całą sytuację.

- Tu jest właśnie ewidentny przykład jak pan prezydent traktuje prawo, a w szczególności przestrzegania tego prawa w stosunku do tych, którzy pozwalają sobie mieć odmienne lub krytyczne zdanie- mówiła radna Porozumienia.

Radny Damian Marczak podkreślił, że takie sytuacje nie mogą w przyszłości mieć miejsca. Osoby składające wnioski nie powinny być informowane np. telefonicznie o losie swoich pism. Prawidłowym obiegiem informacji jest forma pisemna. Radny spytał sekretarza miasta jak wiele wniosków było kierowanych do urzędu w tamtym okresie. Nie otrzymał jednak sprecyzowanej odpowiedzi. Sekretarz zaznaczył jednak, że rocznie do urzędu dociera kilkaset wniosków. Nie podał dokładnej ich liczby.

Problemy kadrowe, wnioski „szły wolniej”

Jak wyjaśnił Marcin Uszyński, z powodów kadrowych wystąpiły problemy związane z opóźnieniami w odpisywaniu na wnioski w terminie. Zaznaczył, że na niektóre pytania odpowiedź może być udzielona „od ręki”, a innym razem wymaga np. wystosowania odpowiednich pism do urzędów i instytucji, przez co termin jest dłuższy. Ale o tym fakcie skarżący powinien być informowany.

- Nie ma najmniejszych wątpliwości, że do uchybienia tych terminów dochodziło, było to związane z wieloma czynnikami. Tak jak pan prezydent powiedział, zostałem upomniany. Na ten moment stanowisko jest obsadzone. Wszystkie wnioski są udzielane w terminie, nie dochodzi do opóźnień- mówił Marcin Uszyński, sekretarz miasta.

Sprawą opieszałości urzędu zajmie się sąd.

- Tak naprawdę część zaległych decyzji na wnioski z grudnia czy ze stycznia i lutego, organ wydał dopiero w kwietniu i maju, po złożeniu przez nas wniosków o grzywnę do WSA. Oprócz tych wniosków sąd rozpatrzy jeszcze nasze skargi o bezczynność organu oraz jeśli nie będzie oddalenia - sprawę kosztów jakie zawarła gmina z TVP przy organizacji koncertów "Lato Muzyka Zabawa w 2018 i 2019 roku"- komentuje Łukasz Banasik, prezes Stowarzyszenie Nasze Miasto.

Od początku 2020 roku do stalowowolskiego magistratu wpłynęło 69 wniosków.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =