Dlaczego chorej kobiety nie przyjęto do szpitala?

Image

We wtorek w stalowowolskim szpitalu odbyła się konferencja prasowa, podczas której chwalono się nowym nabytkiem ufundowanym przez miasto- respiratorem. Sprzęt jest, lecz czy można z niego korzystać? Nie zawsze jest różowo. Jeden z dziennikarzy przedstawił sytuację, która miała miejsce zaledwie wczoraj. Jego teściową potraktowano obcesowo…

Ciężko chora starsza pani długo cierpiała, zanim ktoś zdecydował, że u nas nie będzie leczona i trzeba ją odwieźć gdzie indziej. Podczas konferencji prasowej w tej sprawie wpłynęło oficjalne zgłoszenie.

- Trafia ważny, drogi sprzęt do szpitala. Tymczasem szpital odmawia pomocy pacjentom nagłym. Wczoraj doświadczyłem tego na własnej skórze- mówił dziennikarz.

Wieczór 18 maja 2020 roku, godziny wieczorne. 70- letnia kobieta, schorowana, po leczeniu nowotworowym, mastektomii, po zawałach serca, zatorowości płucnej, od lat chorująca, nie wychodzi z domu, źle się czuje. Korzysta więc, zgodnie z dzisiejszymi możliwościach, z teleporady, otrzymuje leki. Rodzina wzywa karetka pogotowia, gdy zachodzi taka potrzeba. Na miejscu stawiają się ratownicy medyczni, lekarz, udzielają pomocy. Jako, że kobieta ma 38- stopniową gorączkę, ubrani są stosownie do zaleceń w kombinezony ochronne.

- Dostali od dyspozytora zawiadomienie, że mają jechać na SOR w Stalowej Woli. Pojechali, po czym powiedzieli, żeby za 2 godziny zadzwonić i dopytać co się dzieje z pacjentką. Za godzinę dostaliśmy telefon od pana doktora z tej karetki, który mówi, że od godziny stoją pod SOR-em i SOR odmawia przyjęcia i nie mają gdzie zawieźć pacjentki. Przyjechaliśmy i chcieliśmy zapytać pani doktor dyżurującej- nie było pani ordynator wczoraj, była inna pani doktor- pani doktor do nas nie wyszła. W związku z tym, z zagrożeniem życia, musieliśmy wezwać policję. Kiedy policja przyjęła zgłoszenie i wysłała patrol, dopiero karetka dostała zawiadomienie, że może pojechać z pacjentką do Leżajska. W Leżajsku przyjęli bez problemu. Też zmierzyli temperaturę. Do dziś teściowa leży na izolatce. Karetka była wyłączona 2 godziny z pracy- powiedział dziennikarz.

Jak stwierdził pełniący obowiązki dyrektora szpitala Andrzej Komsa, Leżajsk przyjął bez problemu pacjentkę, bo jest szpitalem jednoimiennym. Tymczasem na stronie szpitala w Leżajsku tego typu informacji nie ma, a pacjenci z podejrzeniem COVID-19 odsyłani są do Łańcuta.

Dyrektor Andrzej Komsa obiecał, że sprawie się przyjrzy, a sytuację wyjaśni.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Mieszkaniec

Opozycja powinna zrobić protest pod szpitalem z kartonami.
W 8 osób jak pod sądem.
Tylko trzeba uważać bo karetki jeżdżą.

bzk

~Mieszkaniec
Procedury są. Zawiniła pewnie jedna osoba która bała się podjąć decyzję. Ale znajdą się tacy co będą w to politykę mieszac

~Mieszkaniec

bzk
Po to istnieją procedury żeby ratować życie, a nie stać z pacjentem w karetce na parkingu przez 2 godziny.

herbatnik

Ważne że Wojtyłę nam namalują na wieżowcu...

bzk

Gdyby się okazało że gorączka jest przez covid a szpital by ją przyjął ciekawe co byście wtedy pisali. Pewnie to że za rządów PiS jest bałagan i nic nie działa. Ale co tam, MacGyvera będzie prezydentem to będzie lepiej

kabi

tylko patrzeć jak ta nemocnica padnie z hukiem, nic tam załatwić nie idzie

~dzastetboy

TEN PSEUDO SZPITAL TO LEPIEJ OMIJAC SZEROKIM ŁUKIEM

~lola

a gdzie ty masz napisane ze ona covid miala podejrzenie??? toż pisze wyraźnie ze obłoznie chora, leżaca w domu i z tych chorob goraczkujaca... a dzis kolejni zawiezli obiady naszym dzielnym szpitalnikom... Godzine lezec i cierpiec w karetce przed szpitalem... to jest straszne, potworne...niedopuszczalne

~rtm

Jak zwykle burza w szklance wody i obwinianie nie tych co trzeba.
Wygląda bowiem na to, że d*py dał mielec i ichniejsza genialna dyspozytornia, która wyslala karetkę z pacjentką podejrzaną o COViD, do stalowowolskiego szpitala. Szpital w stw nie ma oddziału zakaznego, i nie przyjmuje pacjentów z podejrzeniem wirusa. To dla naszego wspolnego dobra.

~Wiktoria

Czy to oznacza, że osoby z gorączką nie są przyjmowani do szpitala w stalowej ? Jak się to ma do etyki lekarskiej? A co jeśli pacjent będzie w stanie zagrożenia życia? Skandaliczne postępowanie którym powinien się ktoś zająć.

~Wirus

Je..any burdel, a nie szpital.

~nologo

do mieszkańca: chłopie, masz ze sobą problem? produkujesz się ze swoim monotonnym tekstem pod każdym artykułem. Frustracie niespełniony życiowo, wyjdź na spacer, uśmiechnij się do życia bo inaczej wszyscy będą się nasmiewać z ciebie

~Logopeda

Aneta przecież to nie wina tych z karetki że tak się stało.

~Aneta

Dalej niech wożą im codziennie obiadki z mensy, niech dziekuja za opieke i troske... nie rozumiem po co ich sie dokarmia jak szpital nie zajmuje sie i nie walczy z koronawirusem... to sa polskie absurdy

~Mieszkaniec

Będzie stanowisko totalnej opozycji w Stalowej Woli na temat tego incydentu?
Już są zaniepokojeni czy jeszcze nie?

zlopec

wychodzi na to ze zostala zarazona korona. ale jak to sie moglo stac skoro nie wychodzi z domu? ktos musial przyniesc do niej wiecej jest wiecej chorych...

~obywatel

"sprawie się przyjrzy, a sytuację wyjaśni" - czyli zostanie zamiecione pod dywan, jak to za pisu...