Święta Wielkanocne bez koszyczka, jajek i baranka.

Image

Co to będzie?- pytali nas od jakiegoś czasu Czytelnicy. Jak to będzie ze święconką, z Triduum paschalnym? Czy na świątecznym stole nie pojawi się pokropiony wodą święconą koszyczek? O to spytaliśmy rzecznika kurii.

Było już kiedyś coś takiego jak „Grich, świąt nie będzie”, ale dotyczyło to Bożego Narodzenia i była to bajka, przy której można było się pośmiać. Teraz, gdy koszmar stał się rzeczywistością świąt naprawdę nie będzie, przynajmniej w takim wymiarze, jaki znamy od dzieciństwa. Zamiast rozpaczy musimy wziąć się w garść i stworzyć alternatywne sposoby radzenia sobie z rzeczywistością.

Liczba zakażonych koronawirusem osób systematycznie wzrasta. Zewsząd docierają do nas złe wiadomości, że będzie jeszcze gorzej. Szkoły, żłobki, przedszkola stoją zamknięte na głucho. Coraz więcej firm i przedsiębiorstw zamyka się albo zmienia system pracy. W kościołach pustki, jakich nikt wcześniej nie widział. Ludzie dzielą się na tych, którzy boją się wyjść z własnego domu i na tych, którzy mimo zagrożenia mają się za zawsze zdrowych i nieśmiertelnych. Kary za złamanie kwarantanny w wysokości 30 tys. zł nie są też wielu straszne. Jak w tym wszystkim zorganizować święta wielkanocne? Niektórzy mimo tego, co się dzieje planują pojechać w odwiedziny do rodziny, ale są też tacy, którzy spędzą święta z bliskimi online.

Watykan wydał dekret podpisany przez Ojca Świętego, w którym czytamy m.in. o szeregu zmian w obrębie okołoświątecznych liturgii i ceremonii, i tak przy obrzędzie światła zostanie pominięte zapalanie ognia. Zamiast tego zapłonie jedynie świeca. Nie będzie też procesji. Wierni nie będą mogli uczestniczyć w Niedzieli Męki Pańskiej oraz podczas Wielkiej Soboty nie będą święcone pokarmy. Nie będzie tej co zwykle radości dzieciaków, które szły z rodzicami niosąc koszyczki do kościołów. Nikt nie ucałuje również Jezusa na krzyżu, co dla wielu wiernych jest istotnym elementem celebrowania oczekiwania na zmartwychwstanie Pana. W dobie zakazu zgromadzeń duchowe przeżywanie świąt Wielkanocnych będzie bardzo trudne.

Kuria Sandomierska wydała ważny komunikat, pod którym podpisał się Kanclerz ks. Roman Janiec. Rozwiewają one wiele wątpliwości wiernych:

– zakres dyspensy udzielonej przez Biskupa Sandomierskiego 12 marca br. od obowiązku uczestnictwa w Mszy św. niedzielnej oraz w święta nakazane został poszerzony do odwołania, na wszystkich wiernych Diecezji Sandomierskiej oraz przebywających na jej obszarze;

– kapłan nie może odmówić sakramentu pokuty i pojednania wiernym, którzy go o to poproszą, zachowując naturalnie środki ostrożności, szczegółowo określone w wytycznych Biskupa Ordynariusza i przepisy sanitarne (por. KPK kann. 214-215. 991);

– obowiązek wyznania przynajmniej raz w roku wszystkich swoich grzechów (KPK kan. 989) wypełniany jest zazwyczaj w polskiej tradycji od początku Wielkiego Postu do Niedzieli Trójcy Przenajświętszej. Jak jednak stwierdziło Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w swoich wskazaniach z 21 marca br. „każdy wierny może jednak sam zdecydować, kiedy wypełni obowiązek wynikający z tego przykazania. Zachęcamy jednak Biskupów Diecezjalnych, aby – jeśli nie ma przeciwwskazań ze strony służb sanitarnych – zachęcali księży, by już teraz stwarzali wiernym możliwość do spowiedzi indywidualnej”;

– zgodnie z Instrukcją Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów „Redemptionis Sacramentum”, która pomimo epidemii nadal obowiązuje i została przypomniana przez Prezydium Konferencji Episkopatu Polski, nikomu nie można nakazywać przyjęcia Komunii św. na rękę. Można tylko do tego zachęcać. Uzależnienie udzielenia Komunii św. od tego, czy będzie ona przyjęta na rękę, narusza więc dyscyplinę kościelną i godzi w prawa wiernych.

– zamiast tradycyjnego święcenia pokarmów w Wielką Sobotę zaleca się pobłogosławienie ich w domu przed śniadaniem wielkanocnym. Może to uczynić każdy ochrzczony. Parafie udostępnią wiernym tekst obrzędu.

Oznacza to, że warto, a nawet trzeba przygotować tradycyjny koszyk, pomalować jajka, upiec babeczki i zetrzeć chrzan do żurku, kultywować tradycje rodzinne. W końcu święta to rodzina, spotkania, wzajemna miłość i wsparcie. W tym tak trudnym czasie wpierać nas będą media, które będą transmitować nabożeństwa z kościołów. Oby kolejne święta upłynęły już nam w normalnych warunkach! Tego oczywiście sobie i Wam życzymy.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =