Nie dla wycinki drzew. Ponad 700 osób podpisało petycję

Image

Do prezydenta trafi wkrótce petycja podpisana przez około 700 osób w sprawie zaniechania wycinki drzew w Stalowej Woli.

Podkarpackie Towarzystwo Przyrodników „Wolne Rzeki”, Polski Klub Ekologiczny „Przyjaciele Ziemi”, Stowarzyszenie „Nasze Miasto” oraz grupa na Facebooku Stalowa Wola– Przyroda wspólnie organizują konferencję w sprawie ochrony i zarządzania zasobami środowiska przyrodniczego w Stalowej Woli, a wcześniej chcą złożyć w magistracie list otwarty do prezydenta Stalowej Woli Lucjusza Nadbereżnego wraz z podpisami mieszkańców (ponad 700 podpisów) oraz z podpisami stowarzyszeń biorących udział w akcji.

Czytamy w nim między innymi, że wraz z globalnym ociepleniem w Stalowej Woli od 1950 roku „średnia temperatura lipca wzrosła o 2°C, a liczba dni z temperaturą powyżej 30°C wzrosła z 10 do 20 w ciągu roku”. Wycinanie drzew nie przyczyni się do odwrócenia tego stanu rzeczy. Autorzy listu apelują i nowoczesne podejście do tematu przyrody na wzór dużych miast europejskich.

Postulaty zawierają się w poniższych punktach:

1. Apelujemy o zachowanie jak największej liczby drzew w procesie rewitalizacji różnych części miasta: Placu Piłsudskiego, Rozwadowa, Parku Jordanowskiego, czy Parku w Charzewicach. Drzewa powinny być uwzględnione w procesie planistycznym i objęte szczególną ochroną (niczym zabytki) ze względu na pełnione funkcje (ochrona przed wysoką temperaturą, hałasem, zanieczyszczeniami powietrza). To nowo powstająca infrastruktura powinna dopasować się do już istniejących drzew i krzewów. Pozostawiane powinno być także naturalne odnowienie drzew, a więc drzewa młode, które za kilkadziesiąt lat zastąpią starsze pokolenie drzew.

Stanowczo nie zgadzamy się na wycinki na taką skalę, jak przy rewitalizacji Skarpy, czy centralnego placu zabaw.

2. Drzewa w całym mieście (szczególnie wzdłuż ciągów komunikacyjnych oraz na osiedlach) powinny zostać zinwentaryzowane i oznakowane arbotagami (na wzór Krakowa, czy Berlina). Dopiero na podstawie takiej inwentaryzacji powinny być podejmowane decyzje o pielęgnacji, zabezpieczaniu lub wycince drzew. Drzewa powinny być pielęgnowane zgodnie z prawem oraz zasadami sztuki arborystycznej. Zarówno urzędnicy zarządzający zielenią, jak i wykonawcy prac powinni zostać przeszkoleni z tego zakresu przez fachowców. O dobrych praktykach w zarządzaniu miejskim drzewostanem można przeczytać m.in. w publikacji „Drzewa w cyklu życia. Europejscy praktycy na rzecz arborystyki” pod redakcją K. Witoś- Gnacha i P. Tyszko-Chmielowca. W parkach można wyznaczyć strefy bez ingerencji człowieka. Nie zgadzamy się na ogławianie drzew prowadzące do ich nieodwracalnego uszkodzenia, śmierci, bądź konieczności wycinki. Niestety takie niepoprawne pielęgnacje wciąż mają miejsce wzdłuż całych ulic, przykładowo na os. Fabrycznym.

3. Nasadzenia drzew powinny odbywać się nie tylko w ramach „nasadzeń zastępczych”, ale w różnych częściach miasta, szczególnie wzdłuż chodników i ścieżek rowerowych. Sadzenie nowych drzew to inwestycja, której efekty odczujemy dopiero za kilkadziesiąt lat – dlatego warto zacząć sadzić drzewa już teraz. Chodniki pozbawione ochrony, jaką dają drzewa są latem omijane przez osoby starsze – ze względu na brak cienia. Warto kierować się zasadą, że jeśli coś jest przyjazne dla jednostek najsłabszych, jest przyjazne także dla silniejszych. A więc to co jest przyjazne osobom starszym (zacienione chodniki), jest przyjazne także wszystkim pozostałym mieszkańcom.

4. Koszenie trawników powinno odbywać się rzadziej. Zbyt częste ich koszenie nie sprzyja zarówno trawom, jak i owadom, które z nich korzystają. Ponadto koszenie oznacza hałas i emisje spalin – na co często narzekają mieszkańcy. Proponujemy wyznaczenie stref trawników koszonych raz lub dwa razy w roku – niczym łąki. Mogłyby to być trawniki oddalone np. o 3 metry od chodnika/drogi. Podobnie z grabieniem liści. Liście powinny być zmiatane z chodników i dróg. Na powierzchniach naturalnych są one niezwykle ważnym elementem nawożącym (za darmo) glebę. Ponadto w liściach zimuje wiele zwierząt (np. jeże).

Niektóre trawniki w Stalowej Woli są koszone nawet kilkanaście razy w ciągu roku. Są przez to przesuszone i pozbawione życia. Ponadto tak częste koszenie wiąże się z dużymi kosztami. Zaoszczędzone na koszeniu środki można przeznaczyć na przykład na sprzątanie śmieci.

5. Żywopłoty powinny być chronione podobnie jak drzewa i inne krzewy. Odpowiednio pielęgnowane tworzą bardzo estetyczny krajobraz miejski, bariery dla hałasu oraz siedliska dla ptaków, np. wróbli i mazurków.

6. Podczas ocieplania budynków, w ramach kompensacji przyrodniczej, powinny być wywieszane budki dla jerzyków, wróbli i nietoperzy. Zwierzęta te wykorzystują szczeliny w budynkach, które znikają podczas remontów. Budki na budynkach są bardzo skuteczne oraz dużo tańsze niż specjalne wieże dla jerzyków. Jeden jerzyk zjada ponad 1000 komarów dziennie – ich obecność poza walorem przyrodniczym jest także bardzo pożyteczna dla ludzi.

7. Prosimy o utworzenie komisji (na wzór Tarnobrzega, Grębowa, czy Nowej Dęby) ds. powołania pomników przyrody. Wnioski z dnia 1 marca 2017 r. o objęcie ponad stu drzew ochroną pomnikową wciąż nie spotkały się z odpowiedzią Urzędu Miasta.

8. W najbliższych miesiącach planowane jest złożenie wniosków o utworzenie dwóch rezerwatów przyrody lub rezerwatu i użytku ekologicznego w gminie Stalowa Wola. Prosimy o poparcie dla projektów powołania rezerwatu przyrody w Sochach oraz rezerwatu, bądź użytku ekologicznego w lesie za garażami przy ul. Spacerowej.

Rezerwat w Sochach istniał w latach 1953-1971, po czym został zniesiony. Według obecnej wiedzy ekologicznej, powód jego likwidacji (tj. wydzielanie się starych drzew) nie powinien być powodem do likwidacji formy ochrony jaką jest rezerwat. Las w Sochach to wciąż cenny fragment dawnych lasów łęgowych porastających dolinę Sanu. Wiedzę na temat walorów przyrodniczych i historycznych tego lasu opisał ks. dr hab. J. Łapiński w książce „Stare królestwo czarnej topoli. Dawny rezerwat Sochy - Stalowa Wola”.

Las za garażami przy ul. Spacerowej jest obszarem cennym dla ptaków (stwierdzono tam ponad 50 gatunków, w tym większość krajowych dzięciołów). Jest on ważny ze względu na dużą ilość martwego drewna i występowanie terenów podmokłych. Ponadto stanowi bufor oddzielający hałasującą elektrownię od miasta.

9. Prosimy o poważne potraktowanie problemu dzikich wysypisk, zgłaszanych poprzez Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa i osobne wnioski. Wysypiska takie znajdują się np. przy ulicy Spacerowej lub w innych miejscach doliny Sanu. Zalegające w lesie, czy na mokradłach śmieci stanowią zagrożenie pożarowe i epidemiologiczne, a także są ogniskami rozprzestrzeniania się inwazyjnych gatunków roślin. Ich usuwanie, tak, jak sprzątanie śmieci w ogóle, powinno być podstawowym i priorytetowym zadaniem, jeśli chodzi o utrzymanie zieleni miejskiej w należytym stanie.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Informator

Mają prawo podać wam treść specustawy

~damian30

Niech sie rozwija ,ale nie kosztem wlascicieli ktorym zabrali działki,pola.Nalezy sie zapłata i już.Moze ktos uznał ze może sie wzbogacic na sprzedazy nie swoich drzew ,a wlasciciel zanim sie połapie o co chodzi to juz tych drzew nie będzie,moze co najwyzej zobaczyc kupe gałezi z drzew.

~uczony

STALOWA WOLA to obecnie najlepiej rozwijające się miasto na PODKARPACIU i oby tak było do końca świata i jeden dzień dłużej.

~damian30

Najnowsza afera zwiazana z wycinka drzew to nie płacą włascicielom za wyciete drzewa ktore rosna na polach,a sa to duze drzewa .Miasto wykupiło działki pod obwodnice,ale nie zapłacili za drzewa rosnace na polach,firma zwiazana z budowa obwodnicy juz sprzedaje te pnie drzew a zostawiaja gałezie włascicielowi.Niech ktos to nagłosni.

~ekolub

pozostaje 4 władza

~ola

Skoro 'pik" przywołuje w swoim wpisie miejscową nekropolię, to chcę by pofatygował się nim cokolwiek napisze tamże i zobaczył, że na niej więcej jest drzew i różnorodnej zieleni niż w mieście. Więcej jest ptactwa bo można spotkać dzięcioły, gołębie garłacze, gołębie zwykłe, sroki, kosy i wiele, wiele innych będących tylko latem u nas. Mozna spotkać także sympatyczne wiewiórki. Dlaczego w mieście nie może tak być jak przy Ofiar Katynia?

Madea

skoro cie to nie obchodzi to po co tu włazisz????i się odzywasz????

~do hejterki

do madea sama sie przypnij do drzewa mnie to nie obchodzi jak beda wycinac pod os lesna to tez bedziesz kwiczyc

Madea

my tu gadu gadu,a tymczasem sosny w parku lecą, i nie tylko,za chwile już nie będzie czego ratować, konkretne działanie a nie pisanie może dać jakiś efekt, ludzie ratujmy wspólne dobro wspólnym siłami,nie dajmy zrobić całkowitej pustyni, ale skoro drzewa tną a ludzie udają że niczego nie słysza, a słychać piły w domach, oj słychać,to kiepsko to widzę

~Mieszkaniec

Do przygłupa, który podszywa sie pod inne osoby jak w tym przypadku!!!
( " ~Mieszkaniec
Precz z ekoterroryzmem! " ) ..... Misiewiczu - pierwszy kierowniku kochający inaczej z dziecinnym mużdżkiem - czy to ty Durex?????

manukun

@doc
Niektórzy myślą, że likwidacja zieleni w mieście zapobiega kleszczom i komarom. Jakby choć trochę poczytali na temat tych szkodników, nie gadaliby takich głupot. One mogą nawet kilka kilometrów lecieć w poszukiwaniu ofiary.

Jak zlikwidujemy zieleń między blokami, nikt nie będzie tam przebywał, bo człowiek nie chce mieszkać na pustyni. Nie dość, że duszno i gorąco, to jeszcze komary tną.

~Doc

@pik, Mirko
Wpis pika wydaje się rzeczowy, ale nie ze wszystkim bym się zgodził. Nie sądzę aby ktoś był przeciwko wycince starych chorych obumarłych drzew. W mojej okolicy została ścięta akacja oraz wiśnia (ani nie chore, ani nawet nie stare), a większość wycinanych drzew stanowią sosny, pozostałość wiadomo po czym.
Uzasadnianie prowadzenia wojny z trawnikami, bo to niby siedlisko kleszczy i komarów to myślenie skrajnie nieodpowiedzialne. Owady są ważną częścią przyrody, czy też ekosystemu, jak mawiają fachowcy. Nie wiem czy trawa jest siedliskiem kleszczy (chciałbym widzieć statystyki, ile osób złapało kleszcza chodząc po stalowowolskich trawnikach), wątpię aby była siedliskiem komarów, ale z pewnością jest domem i źródłem pokarmu dla tysięcy innych gatunków owadów, w tym niezwykle pożytecznych jak biedronki, pszczoły, motyle. Owady z kolei są źródłem pokarmu dla ptaków. Oczywiście można to wszystko zniszczyć, wybić, wypalić tak aby pozostał na świecie tylko szczęśliwy człowiek, że nie ma wróbli, gołębi, jaskółek które mu robią kupy na samochody, owadów które go żądlą, gryzą, brzęczą i denerwują. Może większość tego chce. Trudno, widocznie ja należę to mniejszości i muszę się podporządkować.
Skoro jednak doszliście do wniosku, że trawników być nie powinno, bo to siedlisko komarów i kleszczy to zamiast prowadzić z nimi ciągłą wojnę można ten problem po prostu załatwić raz na zawsze: zalać betonem.
Nie wiem czy trawnik jest siedliskiem komarów, ale z pewnością są nim krzewy - powycinać wszystkie.
Nie wiem czy trawnik jest siedliskiem kleszczy, ale z pewnością kleszcze lubią spadać na ofiary z drzew - powycinać wszystkie, a na końcu wszystko zalać betonem.
Dodatkowo, ulubionymi ofiarami kleszczy są psy i koty, które po spacerach przynoszą je na grzbietach do domów - zabronić trzymania psów i kotów w mieszkaniach.
W mojej okolicy trawników nie ma (efekt prowadzenia wojny), pozostała przesuszona gleba pokryta sianem i zeschniętą trawą. A komary są.

manukun

@olga
Tylko poruszenie mieszkańców może coś zmienić. Jak grupa protestuje, malkontenci krzyczą o ekoterrorze.

@szkoła
Nie sądzę. Mieszkańców mamy niecałe 60 tys i wszyscy ponoszą konsekwencje wyboru 17 tys. Nawet ci nieuprawnieni - dzieci, ubezwłasnowolnieni.

Polecam używać faktów, a nie bajek i kłamstw funkcjonariuszy partyjnych. Brutalna prawda jest taka, że obecna władza ma zaledwie 1/3 poparcia uprawnionych. Co roku ich ubywa - Stalowa Wola wyludnia się najszybciej na Podkarpaciu.

~olga

tak tu sobie piszecie i piszecie i co? nic!!!
do telewizji zgłoście temat i do prasy, zróbcie demonstracje to moze bedzie jakis efekt.

~darek

Jak ktos chce podpisac sie pod listem to na Facebooku jest grupa Stalowa Wola -Przyroda i tam nalezy sie skontaktowac z kims w sprawie podpisow.

~kra

Jeśli ludzie chroniący przyrodę to ekoterrorryści, to niszczący ją bezmyślnie to mordercy

~Ggg

Czy można tą petycje jeszcze podpisać? I gdzie ją znajdę? Podrzuci ktoś link?

~Mirko

Trzeba mieć całkiem we łbie źle by być przeciw koszeniu traw! Siedlisko komarów i kleszczy. Ale co głupim po rozumie? Niech zobaczą w Ameryce jak się kosi systematycznie trawniki. Oj barany, barany...smiech2

~szkoła

Do manekin, wracaj do szkoły podstawowej uczyc się matematki bo skoro 17 tysięcy popiera władze naszego miasta to musisz tych mieszkańców odliczyc od tych 60 tysięcy. Po za tym przynajmniej 20 tysięcy ie ma prawa głosu bo gdyby mieli to by 37 tysięcy głosowało na obecnego przydenta.

~szkoła

Do manekin, wracaj do szkoły podstawowej uczyc się matematki bo skoro 17 tysięcy popiera władze naszego miasta to musisz tych mieszkańców odliczyc od tych 60 tysięcy. Po za tym przynajmniej 20 tysięcy ie ma prawa głosu bo gdyby mieli to by 37 tysięcy głosowało na obecnego przydenta.

manukun

@jozins
Miasto może sprzedać drewno i na tym zarobić. Ale urzędasy Nadbereżnego wolą rozdysponować drewno między sobą i krzyczeć, że brakuje pieniędzy w budżecie.

manukun

@dron
Dlatego pakuj walizki. Albo myśl jak człowiek rozumny i pomyśl, dlaczego protestują.

Na razie 17 tys mieszkańców dyktuje warunki 60000 . Nazywają to "demokracją".

@Pik
A kto protestuje przeciwko wycince chorych topoli? Te na Skarpie nie były nawet uszkodzone, a usunięto wszystkie w imię "bezpieczeństwa". Idioci wymyślili dupochron i teraz każda likwidacja zieleni tłumaczona jest "bezpieczeństwem". Słodkie pierdzenie o niczym - w zamian wtykają patyki i twierdzą, że liczba się zgadza. Potem patyki usychają, bo nikt się nimi nie zajmuje. Ale urzędasy mają alibi.

Wycinanie lasu pod budowę cmentarza to głupota, a nie ważna inwestycja. Tym bardziej, że Nadbereżny chce likwidacji ujęcia wody, bo nie chce mu się szukać innego terenu. Dookoła Stalowej Woli setki hektarów nieużytków rolnych czeka na zagospodarowanie. Po co nam wydziały ds zieleni, skoro pracują w nich dyletanci? Ci "fachowcy" nawet nie sięgnęli po możliwość przesadzania drzew tam, gdzie było to możliwe.

~jozins

Ktos napisał ze drzewo z topoli jest nic nie warte.Wiec dlaczego nie wywoza tego na wysypisko tylko zabieraja ta jacys ludzie powiazani z urzedem?Jak to drzewo jest nic nie warte to postawic przy drodze gdzie było wyciete z tabliczka ze mozna zabrac za darmo.Zobaczymy ile czasu bedzie tak lezec przy drodze.

manukun

@kiper
A czego oczekujesz od mieszkańców? Co mieli zrobić? Nie pomagają zgłaszane uwagi dotyczące remontów w mieście. Dalej rżną drzewa bez umiaru i bez względu na ich stan. Bo tak. Bo łatwiej podpisać decyzję wycinki, niż zmienić przebieg chodnika. Tak, doszło do tego, że likwidowane są dorodne, zdrowe drzewa pod budowę chodnika czy placu zabaw. I przeciwko takim idiotyzmom protestują.

~stop wycince

Zaniechania wycinki drzew również dookoła Stalowej Woli. Całe połacie, drzewo za drzewem jak trawa wycinane,
niszczone grzybowiska, jagodziska, naprawdę zgroza, od kilku lat, ludzie co wy robicie, opamiętajcie się wreszcie,
chcecie stracić zdrowie? Oglądać drzewa tylko w TV?

wyborca

~mela: Miasta będą wymierać, bo nikt nie zaryzykuje udaru. Kiedyś jezdnię od chodników oddzielały drzewa - było bezpieczniej, ciszej, a przede wszystkim BYŁ CIEŃ i dało się w upał jeszcze chodzić. Dziś się nie da.

wyborca

~pik:

"W miastach, także Stalowej Woli wycina się drzewa z dwóch powodów - po pierwsze pod niezbędne inwestycje, np. poszerzenie cmentarza komunalnego"

I przy okazji tworzenia projektu zupełnie pomija się istniejący drzewostan. Przypomnij sobie z historii, że kiedy budowano Stalową Wolę, to wycinano tylko te drzewa, które trzeba. Dlatego mamy tyle okazałych sosen wokół bloków, choć tych już coraz mniej, bo większość poszła pod topór. Jeśli chodzi o cmentarz - problem znany od kilkunastu lat i nikt nic z tym nie zrobił. Groby wielopokoleniowe, likwidacja starych grobów, kolumbarium. Padło wiele pomysłów. I dalej wycina się drzewa pod kolejne groby. I co istotne w temacie drzew. Porównaj starą i nową część cmentarza. Jaką widzisz różnicę?

W wielu miastach wycina się drzewa pod poszerzenie dróg lub pod budowę prawoskrętów, myśląc że to upłynni ruch. Guzik prawda. A za niekompetencję urzędników i bezmyślną wycinkę drzew zapłacimy wszyscy.

Obecnie po polskich miastach nie da się już chodzić pieszo. Brak drzew (brak cienia), wąskie chodniki lub ich brak (co się zdarza pod nowymi pseudonowoczesnymi obiektami, bo najważniejszy jest parking), ekstensywna zabudowa (bo musi być parking naziemny na 100 miejsc), chaos architektoniczny - po prostu lepiej wsiąść do auta i pojechać te 500 metrów.

~mela

Niedziela,upał... miasto niemal wymarło.Dziwne? Idąc wzdluz Poniatowskiego czy Al.Jana Pawła II istna patelnia- znaczny brak drzew,cienia,którego nie dadzą "okraglaczki" czyli drzewka parkanowe.Puste błonia, place zabaw .Gdzie solidne drzewa?? A te nowo nasadzone usychaja- podlewa je ktos?Naprawdę brakuje DUZYCH drzew!

jod255

W ZUPEŁNOŚCI się zgadzam z powyższymi punktami. Droga jp2 nie kwalifikuje się do nazwy-Aleja , bo aleja to droga w szpalerze drzew z ławeczkami w ich cieniu.A jak jest każdy widzi.

~piechur

Czy ~pik to ktoś z Urzędu Miasta, a może sam Prezydent?