Lipy zmorą posiadaczy samochodów

Image

Otrzymaliśmy sygnał od czytelnika, który skarży się na spadająca z drzew na auta na parkingu substancję. Obficie wydzielana z lip rosa miodowa jest dużym problemem posiadaczy samochodów...

Wyobraźmy sobie nasz wypielęgnowany samochód cały wymazany kleistym miodem. Jak wyczyścić samochód z czegoś takiego? Takie problemy mają mieszkańcy bloków, których parking mieści się pod rozłożystymi drzewami. Z naszą redakcją skontaktował się czytelnik mieszkający w bloku przy ul. Poniatowskiego, uskarżający się na lipy, które wiosną i latem zamieniają parkowane pod blokiem auta w swoistego rodzaju lepki koszmar. Zmycie tej substancji z karoserii nie należy do łatwych.

- Wszyscy posiadacze samochodów już od lat narzekają na drzewa rosnące przy parkingu blokowym. Ktoś kiedyś posadził tam lipy, przez co nasze auta w sezonie letnio-wiosennym pokryte są przez klejącą maź spadającą z drzew. Trudno się jej pozbyć, wymaga to długiego szorowania, skrobania, a i tak za chwilę samochód wygląda tak samo. Ta klejąca substancja przyciąga czasem pszczoły. Drzewa to kolejny kłopot, jeśli chodzi o gołębie, ich przebywanie na drzewach wiąże się z tym, że z aut niemal codziennie trzeba usuwać odchody ptaków. Mało tego, w ubiegłym roku podczas dużych porywów wiatru upadła mi gałąź z jednego drzewa i zarysowała samochód. Powodów by usunąć te drzewa jest dużo, dlatego bardzo proszę Państwa o pomoc i kontakt ze spółdzielnią. Te drzewa nikomu nie są potrzebne, a przysparzają tylko kłopotów. Spółdzielnia mogłaby chociaż przyciąć gałęzie, wszędzie one są usuwane, a u nas nie. Zawsze można zasadzić inne drzewa, np. obok śmietnika, tam by nikomu one nie przeszkadzały- pisze pan Bartek.

Czytelnik sugeruje, że drzewa powinny być choć pozbawione gałęzi, tak jak to się dzieje w przypadku innych drzew rosnących chociażby po sąsiedzku. Sam taki zabieg przyczyniłby się już do poprawienia stanu karoserii i zapobiegłyby osadzaniu na niej rosa miodowej. Dodatkowo te stare drzewa stanowią zagrożenie podczas wichur i burz.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Administracją Osiedla. Jak usłyszeliśmy nikt dotąd nie zgłaszał takiego problemu.

- Około dwa tygodnie temu podcinaliśmy gałęzie, ale gdyby ktoś z mieszkańców zgłosił problem, to nie widzę żadnego problemu, żeby to można było zrobić. Teraz jest to również możliwe, tylko niech ta osoba wskaże, w którym miejscu przyciąć drzewa- mówi Adam Świderski, kierownik administracji.

Administracja oczekuje na kontakt z mieszkańcem, by ten naświetlił dokładnie problem. Na miejscu okaże się jak można mu zaradzić. Czasem ustawa o Ochronie Przyrody ogranicza pewne działania, jednak zawsze można podjąć jakieś kroki by poprawić komfort życia mieszkańcom.

Problem z lipami występuje nie tylko w przypadku tego jednego bloku. W Stalowej Woli są także inne miejsca gdzie zostały niefortunnie zasadzone lipy, tuż obok parkingów samochodowych czy ławek. Takie sprawy trzeba zgłaszać do administratorów terenów.



Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~kop

wyciac te dziadowskie drzewa i bedzie spokoj

~podlipka

To smoleńskie brzozy niema lipy

baenaba

Ludzie nie macie co robić kur..? Panie Bartku proszę sobie dom postawić i tam trzymać swojego szrota od niemca,a nie truje Pan dupę ludziom. Niech Pan zrobi referendum kto chce tego co Pan,a myślę ze sporo osób tak głupich ciężko będzie znaleść!

~basia

Wygląda na to, że ten Bartek to jakiś debil.
Zamiast zgłosić do spółdzielni potrzebę przycięcia drzew on liczy na to, że sami się domyślą albo zatrudnia jasnowidza.
No debil.

~Lol

Te szroty z reichu po dziadku ciężko nazwać samochodami, od....cie się od drzew kmioty!

~stalowemiasto

metoda na smroda pod różnymi nicami rozmawia ze sobą. To kwalifikuje się do psychiatryka. Rodzino osobnika - zacznij działać zanim będzie za późno. Żeby się nie rozmnażało.

~Uwaga

Jeżeli kilka samochodów ma być ważniejszych od tych drzew,i za sprawą kilku niezadowolonych zostaną wycięte to będzie obraz głupoty w najczystszej postaci.
Apeluje! drzewa muszą zostać! nie stwarzają żadnego zagrożenia dla ludzkiego życia a wnoszą wiele korzyści.Drzewa rosną bardzo powoli,więc nie mogą być wycinane za sprawą absurdu.Łatwo jest drzewo wyciąć, ale żeby szybko zrekompensować środowisku jego brak, należałoby posadzić kilkadziesiąt młodych. Bo sadzenie jednego nowego za każde stare wycięte - nawet przy założeniu, że wszystkie się przyjmą - może dać efekt zbliżony do utraconego dopiero za kilkadziesiąt lat.

Jakie są korzyści z drzew rosnących w mieście?
Poprawiają mikroklimat wzbogacając powietrze w tlen, podnosząc wilgotność powietrza i zmniejszając dobowe wahania temperatury, jonizując korzystnie powietrze i wydzielając bakteriobójcze fitoncydy.
Osuszają grunt pobierając wodę z terenu rozleglejszego niż powierzchnia rzutu ich koron.
Rozpraszają fale dźwiękowe, a więc zmniejszają uciążliwość hałasu,
Zatrzymują pyły i inne zanieczyszczenia.
Rozpraszają strumienie powietrza zmniejszając uciążliwość silnych wiatrów.
Zapewniają cień w upalne dni i ułatwiają cyrkulację powietrza.

~grazyna

Najlepiej wyciąć wszystkie drzewa (bo nie widać pieszego, bo na samochody coś leci, bo siedzą ptaki), mieszkać na pustyni w nagrzanych blokach i wdychać aluminium. Jak przeszkadza drzewo, to przestawić samochód pod Lidla na parking a nie pod samą klatką trzymać. Albo przykryć samochód plandeką.

~fuckoff

~Zuza jak wreszcie skończysz gimnazjum i JAKIMŚ CUDEM dorobisz się samochodu ( tu wysokiego pułapu nie wróże max tico sport lpg) to zaczniesz sie wypowiadać na temat cudzych środków transportu.

~fuckoff

~Zuza jak wreszcie skończysz gimnazjum i JAKIMŚ CUDEM dorobisz się samochodu ( tu wysokiego pułapu nie wróże max tico sport lpg) to zaczniesz sie wypowiadać na temat cudzych środków transportu.

~Zuza

Lipy wytną, potem trzeba będzie wystrzelać ptaki bo srają na smrody, potem dzieci zamknąć w domach bo hałas niszczy karoserie smrodów itd. Niech smrodziarze zaczną produkować tlen zamiast kapuścianego dwutlenku węgla to pogadamy.

~Do MNS

Moze sie nie odzywaj jak nie wiesz o co chodzi, moze ci raz dam umyc auto i pogadamy wtedy? pewnie w ogole nie masz auta i sie madrzysz

~Mieszkaniec

u mnie pod blokiem było drzewo zaraz przy klatce w lecie dawało cien jak sobie usadło sobie na ławce i co wycieli... a tu to zadnego porblemu nie widze zeby wyciac lipa sie klei syfi, na co to cien bedzie dawac? po południu i tak słońce jest po 2 stronie bloku

~1582e

a przepraszam komu tu niby daje cien tam ławek niczego nie ma

~MNS

Smrodziarzom drzewa przeszkadzają, bo poza własnym szrotem nie ma dla nich wartości.

~MNS

Panie Naczelniku, wycinając gałęzie, ułatwimy życie kilku mieszkańcom, a utrudnimy wszystkim, którzy w lecie będą potrzebować cienia i czystego powietrza. Przy okazji oszpecimy okolicę. NIE ULEGAJMY PRESJI SMRODZIARZY. Jak ich na myjnię nie stać, niech myją swoje niemieckie szroty jak prawdziwi Niemcy, czyli gąbka i wiadro.