Agresywne psy straszą mieszkańców. Policja zajmuje się sprawą
Psy luzem biegają po posesji, wystarczy podejść bliżej by zobaczyć ich agresję. Właściciel otwierając bramę, nie zabezpiecza ich. Póki co zwierzaki nie wychodzą poza granice, ale czy tak będzie zawsze? Czy musi dojść do tragedii, żeby ktoś się tu opamiętał?
Z redakcją portalu StaloweMiasto.pl skontaktowała się zaniepokojona mieszkanka Stalowej Woli, matka dzieci, które codziennie przechodzą w pobliżu jednej z posesji na Swołach. Jak relacjonuje kobieta, na wspomnianym terenie przebywają dwa duże, agresywnie zachowujące się psy, przypominające amstaffy. To bardzo silna rasa, nieumiejętnie wychowana- agresywna i niebezpieczna, to psy, które gdy uznają, że jest coś nie tak, potrafią zaatakować, bo mają genetyczne predyspozycje do walki i dominacji. Zwierzęta, o których mowa, nie są trzymane w kojcach, swobodnie poruszają się po posesji, głośno szczekają i wzbudzają strach nie tylko u dzieci, ale również u innych przechodniów. Kobieta obawia się, że w każdej chwili może dojść do tragedii, szczególnie jeśli psy wydostaną się poza ogrodzenie. Kto zagwarantuje, że nie wyjdą gdy mają otwartą bramę?
Matka, która drży o zdrowie i życie własnych dzieci robi wszystko, by psy nie zagrażały nikomu. Rozmawiała z właścicielem, zgłosiła sprawę Policji.
My również poprosiliśmy o wyjaśnienie sytuacji i informację, czy zostały podjęte jakiekolwiek działania w tej sprawie. Czy bezpieczeństwo mieszkańców jest tu prirytetem?
- Potwierdzam, że do stalowowolskiej jednostki wpłynęło zgłoszenie, z którego wynikało, że na jednej z posesji przy ul. Swoły mogą być nieprawidłowo zabezpieczone psy. W sprawie prowadzone są czynności. O powyższej sytuacji poinformowany został również dzielnicowy rejonu. Jednocześnie informuję, że art. 77 Kodeksu wykroczeń wskazuje, że kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany. W związku z powyższym, w sytuacji kiedy psy opuszczają posesję, policja może przeprowadzić interwencję, poinformować właściciela czworonoga, czy opiekuna o obowiązku odpowiedniego zabezpieczenia posesji i zwierzęcia, nałożyć na właściciela, czy osobę zobowiązaną do opieki mandat karny, bądź skierować sprawę do sądu. W sytuacjach kiedy dochodzi do popełniania wykroczeń należy zgłaszać interwencję i policjanci podejmować będą czynności- mówi oficer prasowy stalowowolskiej KPP st. asp. Małgorzata Kania.
Co mówi prawo? Czy psy mogą swobodnie przebywać na posesji? Zgodnie z obowiązującymi przepisami właściciel psa ma obowiązek tak zabezpieczyć zwierzę, aby nie stwarzało zagrożenia dla ludzi. Nie oznacza to, że pies musi być trzymany na łańcuchu, jednak posesja powinna być odpowiednio ogrodzona, a zwierzę nie może mieć możliwości samodzielnego wydostania się na zewnątrz. Kluczowy jest art. 77 Kodeksu wykroczeń, który jasno wskazuje, że brak zachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia jest wykroczeniem. Odpowiedzialność właściciela pojawia się już w momencie realnego zagrożenia, a nie dopiero wtedy, gdy dojdzie do pogryzienia czy ataku. Jeżeli psy: opuszczają posesję, próbują sforsować ogrodzenie, wykazują agresywne zachowania wobec przechodniów, wzbudzają uzasadniony strach, istnieje obawa, że podczas otwierania bramy wyjdą na ulicę, wówczas policja ma prawo interweniować, nałożyć mandat lub skierować sprawę do sądu.
Ani rodzice, ani przechodnie, ani tym bardziej dzieci uczęszczający tą ulicą nie mogą się bać, do już dochodzi do tego, że boją się iść do szkoły. Mieszkańcy liczą na szybkie i skuteczne działania służb, zanim dojdzie do nieszczęścia. Jak podkreślają, nie chodzi o piętnowanie właścicieli zwierząt, lecz o zapewnienie bezpieczeństwa najmłodszym i innym mieszkańcom okolicy. Policja apeluje, aby każdy przypadek naruszenia przepisów zgłaszać, ponieważ tylko wtedy możliwe jest podjęcie odpowiednich czynności.
Właścicielom psów często wydaje się, że ich czworonogi to puchate, milusie zwierzaczki, bo na ich widok merdają ogonkami, łaszą się i liżą po rękach i twarzy, a na dodatek, przecież nikogo jeszcze nie ugryzły, a że szczekają… Taka ich uroda. Apelujemy do właścicieli psów uchodzących za groźne!!! Nie, to nie tak, to, że tobie to nie przeszkadza, nie znaczy, że innym nie przeszkadza. Musicie też pamiętać, że wasze psy swoim zachowaniem i widokiem oddziałują na innych i że mogą budzić grozę. Pies to nie człowiek i nigdy nie wiadomo co nagle go sprowokuje. Wystarczy jeden impuls by zagryzł innego psa, czy człowieka. I wtedy jest szok: przecież on nigdy taki nie był. Czy dasz radę żyć z czymś takim właścicielu psa?




Komentarze
Jak się gówniarze drażnią z psami to one zachowują się agresywnie... Przeczepać skórę gnojom to będą chodzić inną drogą. Psy mają szczekać, przecież nie będą gdakać, nie?
Pies trzymany na posesji powinien być ogrodzony ale dzieci nie powinny się zbliżać do ogrodzenia gdzie za płotem jest pies tej czy innej rasy. Kara dla rodziców też się należy jest
Rozwiązanie jest proste pięć tysięcy kary
Tak właściciele nie rozumieją, że może się ktoś bać na spacerach niekiedy też puszczają wolno. Przykre że nie rozumieją.......