Miejsc parkingowych na Alejach brakuje, ale czasem to sprawa przepisów

Mieszkańcy bloków znajdujących się przy ulicy osiedlowej Al. Jana Pawła II, niedaleko Centrum 4, gdzie dokonywana jest przebudowa drogi, martwią się utratą miejsc parkingowych. Tymczasem ograniczenia powodują przepisy ZRID-owskie.

Chodzi o parking, z którego korzystali mieszkańcy, ale także seniorzy z CAS, klienci pawilonów handlowych czy nawet dostawcy. Niestety, parking znajduje się blisko skrzyżowania, więc w myśl przepisów musi zniknąć. Z miejsc postojowych korzystano przez 45 lat. Teraz, gdy samochodów jest coraz więcej i znalezienie miejsca postojowego bywa wyzwaniem, utrata takiego placu da się mocno we znaki. Jak mówią mieszkańcy, zieleń w takim miejscu nie bardzo się utrzyma. A o zieleń tu się rozchodzi.

- Jest to efekt nie utrudnień, które kreuje miasto Stalowa Wola, ale konkretnych przepisów prawa drogowego, które określa warunki techniczne usytuowania miejsc parkingowych w strefie parkowania. I jest wiele takich miejsc, które faktycznie powstawały w różnym okresie czasu, które były legalizowane na podstawie tego, że kiedyś tam zostały wybudowane. I takie miejsca mogą wciąż funkcjonować. Ale w momencie, kiedy miasto ubiega się o modernizację, nowe pozwolenie na budowę odbywające się jeszcze na tzw. ZRID-zie, to są tam określone przepisy wymagające odległości od strefy skrzyżowania. To są na tyle precyzyjne przepisy, że od nich nawet nie ma odstępstwa do ministerstwa, bo jest kategoria pewnych warunków technicznych, gdzie można ubiegać się o odstępstwo. W tym zakresie takiej możliwości nie ma. Jest to strefa skrzyżowania w literze T i te samochody, które by tam parkowały, wchodziłyby bezpośrednio w przestrzeń skrzyżowania. Tego po prostu nie da się utrzymać i zachować- mówił na antenie Leliwy prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.

Miasto równocześnie jest otwarte na poszukiwanie i tworzenie nowych miejsc postojowych. Tych w Stalowej Woli, zwłaszcza wraz z postępującym rozwojem motoryzacji, wciąż brakuje. W okolicy Centrum 4 jest mnóstwo bloków i placówek handlowych, jest też Centrum Aktywności Seniora, gdzie gromadzi się wielu stalowowolskich seniorów. Wciąż więc panuje tam duży ruch. Mieszkańcy domagają się nowych parkingów, równocześnie kategorycznie nie zgadzają się na likwidację terenów zielonych.

- Całość projektu była uzgadniana i projektowana w porozumieniu ze wspólnotami, ze spółdzielnią mieszkaniową, gdzie mieliśmy jasne wytyczne dotyczące maksymalnego zachowania drzewostanu, terenów zielonych tam się znajdujących. I my tę rekomendację utrzymaliśmy. Ja jestem zawsze otwarty na to żeby dokonać pewnej korekty, tylko apeluję i proszę o to, abyśmy rozmawiali o korektach realnych do wykonania. Jeżeli coś jest niezgodne z dzisiejszymi przepisami prawnymi, warunkami technicznymi, to szkoda tracić czasu na rozmowy na ten temat, bo nikt na naszym poziomie nam tego nie zmieni. To jest zupełnie poza naszą kompetencją. Szukajmy innych rozwiązań, innych przestrzeni, które mogą tę sytuację tam poprawić. Czy będzie gorzej? Absolutnie nie- zapewnił prezydent.

Część nowo wyremontowanej drogi osiedlowej już funkcjonuje. Odcinek od strony KEN był w opłakanym stanie. I nie chodzi tylko o dziury w jezdni, ale miejsca gdzie droga wręcz się zapadała. Nie było też odpowiedniego oświetlenia, odpowiednich przejść przez jezdnię. Różnica w tym co było, a jest, jest kolosalna na plus.

Prezydent prosi mieszkańców o cierpliwość, bo choć zrozumiałe jest, że remont drogi może budzić emocje, to jednak jest on konieczny. Chwilowe niedogodności trzeba po prostu przeczekać. Finalnie jednak gra warta jest świeczki. Miasto będzie szukać rozwiązań dla problemu braku parkingów w tamtym rejonie. Bez wątpienia budowa nowych miejsc postojowych będzie wymagała dialogu, ale i poświęcenia obszarów zielonych.

Prezydent odniósł się też do tematu 2 lamp oświetleniowych, które stoją na środku ciągu pieszego (za wieżowcami) i nie tylko psują wizerunek, ale i przeszkadzają. Problem ma być zweryfikowany.