Krzysztof Rędzio i jego kryminalna opowieść
Nie każdy autor potrafi tak sugestywnie oddać klimat miejsca, które zna jak własną kieszeń. Krzysztof Rędzio, sandomierski przewodnik i miłośnik historii, przeniósł czytelników w mroczne korytarze Podziemnej Trasy Turystycznej – tym razem jednak nie jako oprowadzający, lecz jako twórca literackiej intrygi.
Krzysztof Rędzio pochodzący ze Stalowej Woli absolwent AGH, na co dzień pracuje w sądzie, a latem oprowadza turystów po Podziemnej Trasie Turystycznej Sandomierza. To połączenie zawodowego doświadczenia i pasji do lokalnej historii nadaje jego powieści autentyczności. Prywatnie pasjonuje się fotografią oraz skokami narciarskimi.
Sandomierz ma swoje tajemnice, a Krzysztof Rędzio postanowił je odsłonić - nie w przewodnickiej opowieści, lecz w kryminale, o którym opowiadał podczas spotkania w Bibliotece Głównej. Jako przewodnik po sandomierskich podziemiach doskonale zna klimat tego miejsca, co pozwoliło mu nadać fabule wiarygodności i oddać atmosferę miejsca.
Podczas rozmowy autor opowiadał o procesie tworzenia powieści, o trudnościach, o bohaterach i literackich planach. Jak sam przyznał, niektórzy bohaterowie noszą w sobie rysy osób, które spotkał na swojej drodze. Publiczność z zainteresowaniem słuchała anegdot związanych z pracą nad książką i inspiracjami, jakie czerpie z codziennych obserwacji.
Wśród zgromadzonej publiczności obecni byli również członkowie Dyskusyjnego Klubu Książki dla Dorosłych działającego przy naszej Filii nr 2 oraz Dyskusyjnego Klubu Książki Kryminalnej Miejska Biblioteka Publiczna w Nisku, którzy nie tylko z uwagą słuchali wypowiedzi autora, ale również żywo włączali się w dyskusję, zadając liczne, inspirujące pytania.
Dla wielu uczestników spotkanie z Krzysztofem Rędzio okazało się nie tylko okazją do poznania nowego nazwiska na polskiej scenie literackiej, ale też inspiracją do odkrywania na nowo mrocznych zakamarków Sandomierza. Wieczór zwieńczyły pamiątkowe zdjęcia z pisarzem, autografy i rozmowy z czytelnikami.
Przewiń do komentarzy














Komentarze