Czy ktoś chce zaszkodzić Stalowej Woli? Wyciąć bufor leśny dla Hutnika, a inwestycje zrobić na ujęciu wody pitnej?

Image

W Stalowej Woli ponownie wrze wokół inwestycji, które miały być symbolem rozwoju i nowoczesności. Miasto, które jeszcze niedawno prezentowało się jako wzór współpracy samorządu, rządu i biznesu, dziś zmaga się z falą oskarżeń, medialnych napięć i politycznych podchodów. Zastanawiające jest jedno: czy te działania są przypadkowe, czy ktoś rzeczywiście próbuje zaszkodzić Stalowej Woli?

Ostatnia sesja Rady Miejskiej przebiegła w atmosferze zgody, co w lokalnej polityce nie jest wcale oczywiste. Radni pokazali, że potrafią działać ponad podziałami w sprawach ważnych dla mieszkańców. Jednak ledwie dzień później, do internetu trafił materiał wideo przygotowany przez posłankę Elżbietę Burkiewicz, w którym pojawiły się zarzuty wobec jednej z kluczowych inwestycji w miejskiej strefie przemysłowej, koreańskiego zakładu.

Jeszcze większe emocje budzi zapowiedziana przez posłankę konferencja prasowa z udziałem przedstawicieli ministerstwa, Lasów Państwowych i innych instytucji, które mają wpływ na procesy inwestycyjne, na którą zaproszono wybiórczo tylko niektóre media. W tle jawi się wątek prób blokowania działań miasta oraz propozycje, które trudno uznać za zgodne z jego interesem. Według władz samorządowych, pojawiła się sugestia zamiany terenów inwestycyjnych z południowej części nowej strefy gospodarczej na obszary leśne położone bliżej centrum miasta, w tym na tereny ochronne wokół ujęć wody pitnej i w sąsiedztwie osiedli mieszkaniowych. To nie tylko kontrowersyjny, ale wręcz niebezpieczny pomysł, który mógłby przynieść nieodwracalne skutki dla środowiska i jakości życia mieszkańców.

W tej sytuacji trudno oprzeć się wrażeniu, że ktoś próbuje storpedować rozwój Stalowej Woli. Próby podważania wiarygodności inwestorów, wywieranie presji poprzez media, a nawet sugerowanie rozwiązań zagrażających bezpieczeństwu ekologicznemu miasta, wszystko to układa się w niepokojący obraz działań, które nie mają nic wspólnego z troską o mieszkańców.

Najbardziej niebezpieczne jest to, że taka sytuacja podkopuje zaufanie zarówno inwestorów, którzy już są w Stalowej Woli, jak i tych, którzy dopiero rozważają ulokowanie tu swojego kapitału. Każdy negatywny komunikat, każda wątpliwość zasiana w opinii publicznej może skutkować utratą szansy na kolejne miejsca pracy i nowe inwestycje.

- Od początku wyraźnie i jednoznacznie sprzeciwiam się tej propozycji i nigdy jej nie zaakceptuję. Ciemny Kąt to las społeczny i chroniony obszar ujęć wody pitnej, a las przy ul. Wrzosowej to strefa buforowa dla osiedla Hutnik. Przenoszenie przemysłu z południa w bezpośrednie sąsiedztwo miasta, ujęć wody i terenów zamieszkałych jest sprzeczne z interesem Stalowej Woli i jej mieszkańców. W czyim interesie zatem pada taka propozycja?- pisze do radnych miejskich tuż przed sesją nadzwyczajną prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.

Dlatego pytanie, które warto dziś postawić, brzmi: czy chodzi jeszcze o merytoryczną dyskusję o kierunkach rozwoju, czy raczej o polityczną grę, w której stawką jest przyszłość miasta? Bo jeśli za próbami blokowania inwestycji stoją osobiste lub partyjne interesy, to nie mówimy już o różnicy zdań, mówimy o działaniu na szkodę Stalowej Woli.

Miasto przez lata zbudowało wizerunek ośrodka, który potrafi przyciągać inwestorów i konsekwentnie rozwijać się w duchu nowoczesności. Dziś, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebuje jedności i rozsądku. Bo Stalowa Wola ma szansę stać się symbolem sukcesu, oczywiście pod warunkiem, że nie pozwoli się zniszczyć wewnętrznym sporom i dezinformacji.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
W tym artykule komentarze ukażą się po akceptacji moderatora.

~taka prawda

Czy w tej naszej pseudo opozycji w radzie miejskiej nie ma jednego mądrego radnego. To prawda jak wszyscy ich nazywają bezradnymi.

~taka prawda

Gdzie zakład koreański a gdzie osiedle HUTNIK według mnie dzieli je kilka kilometrów.

~Irek

Wieje wiatr historii. Od Bojanowa.

~boby

Dla leśników to jest kura która znosi złote jaja, dlatego przeszkadzają !!!