Nocne zdarzenie. Na Okulickiego BMW wypadło z drogi
Jadący BMW mężczyzna najechał kołami na wysoki krawężnik oddzielający jezdnię od ciągu pieszo- rowerowego. Auto wypadło z drogi, wtargnęło na pełnej prędkości na ciąg, okręciło się wokół własnej osi i zatrzymało w poprzek chodnika.
Zdarzenie miało miejsce 23 października 2025 roku o godzinie 22:45 na ulicy Okulickiego, nieopodal przystanku autobusowego. Mieszkańcy wieżowca usłyszeli huk dobiegający z drogi. Okazało się, że samochód marki BMW, którym kierował mężczyzna (auto na lokalnych numerach rejestracyjnych), wypadł z drogi. Padał deszcz tworząc śliską nawierzchnię jezdni. Pojazd wjechał na ciąg pieszo- rowerowy pokonując wysoki krawężnik z taką siłą, że wystrzeliły w nim poduszki powietrzne, a tylne koła zostały poważnie uszkodzone. Gdyby zdarzenie miało miejsce w dzień, mogłoby dojść do tragedii, ponieważ w tym miejscu panuje duży ruch. Często stoi grupka osób oczekujących na komunikację miejską.
Kierujący wysiadł z BMW o własnych siłach, wezwał lawetę, potem spacerując pod balkonami pił piwo. Jeden z mieszkańców wieżowca wezwał więc Policję. Na miejsce przyjechała również grupa policyjnych techników.
Przewiń do komentarzy













Komentarze
Stalowowolskiego dłużnik słynna niebieska bmw
Cała interwencja policyjna bardzo podejrzana. Czyżby kierowca to jakiś policyjny ziomal lub ich znajomek?
auto ze szrotu to i kółka mu odpadły
Żaden system kontroli trakcji nie uruchomi przed brakiem wyobraźni lub celowym zamiarem. Takie systemy mają za zadanie pomóc kierowcy a nie myśleć za niego. Może wkrótce we wszystkich autach BMW będzie AI co będzie pilnować czy kierowca jedzie zgodnie z przepisami...
Roscil sobie pierwszeństwo przed rowerzystami, nawet na ścieżce rowerowej.
Oj to tylko BMW???? jak zwykle...
@Nicnyrajd
Możliwe, że to jakiś lokalny bonzo, albo nawet funkcjonariusz, który zasnslyza sterami.
I znowu ta prędkość...
Gdyby było wolniej całe zdarzenie mogłoby się w ogóle nie wydarzyć, a gdyby nawet, szkody byłby mniejsze, mowa tu oczywiście o potencjalnych poszkodowanych, przechodniach.
Matko Bosko, co to się stanęło...
jakby jechał 50 czy 60 na godzinę, a nie zasuwał jak szalony to by na pewno nie uderzył w krawężnik, nawet jakby było nie wiem jak ślisko po deszczu. Szkoda, że nie połamał rąk i nóg półgłówek, może by go to coś nauczyło.
policja byla srednio zainteresowana bo z balkonu widzialam, ze 2 suki przejechaly obok tego auta i zadna sie nie zatrzymala, dopiero jak wezwal ktos z ósemki police to przyjechali na sygnale.
#MuremzaniebieskimBMW
I co ?Cisza? Żadnego komentarza że strony policji ,że był pod wpływem?że był przebadany?kolega?
Pozostawię bez komentarza.....