Kierowała mając ponad 2 promile - straciła prawo jazdy

Pomimo surowych konsekwencji i prowadzonych akcji, na drogach wciąż nie brakuje kierowców, którzy wsiadają za kierownicę pomimo wcześniej wypitego alkoholu. Policjanci przerwali nieodpowiedzialną jazdę 56- latki. Kobieta kierowała Hondą mając ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
W piątek, policjanci pełniący służbę na terenie miejscowości Cholewiana Góra, zatrzymali do kontroli osobową Hondę, której styl jazdy wskazywał, że osoba kierująca tym samochodem, może być nietrzeźwa.
Podczas legitymowania od siedzącej za kierownicą auta kobiety funkcjonariusze wyczuli alkohol. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości 56- latki. Jak się okazało, przypuszczenia mundurowych były trafne. Mieszkanka powiatu niżańskiego miała ponad 2 promile alkoholu w swoim organizmie.
Oprócz utraty uprawnień do kierowania, mieszkanka powiatu niżańskiego za przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości odpowie teraz przed sądem. Grozi jej kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Komentarze
Rekwirowanie samochodu za alkohol może nastąpić w sytuacjach, gdy kierowca prowadzi pod wpływem alkoholu i ma co najmniej 1,5 promila (lub ponad 0,5 mg/dm³ w wydychanym powietrzu). Powyżej 1,5 promila! Konfiskata jest obowiązkowa, niezależnie od tego, czy doszło do wypadku!!!
A czy tzw. Policjanci zarekwirowali tej osobie pojazd, który prowadziła mając te dwa promile? Przypominam, że Policja ma prawo i ustawowy obowiązek zarekwirować pojazd, odprowadzić na strzeżony parking i przekazać do dyspozycji prokuratora. Czy policja to zrobiła? Bo zabieranie uprawnień do prowadzenia pojazdów jak dotąd się nie sprawdza... Wszak aby jeździć samochodem prawo jazdy nie jest potrzebne. Z jakiś niewyjaśnionych powodów policja idąc w takie zaniechania staje się współwinna w potencjalnych zdarzeniach z udziałem kierowców, którym odebrano prawo jazdy. Proszę napiszcie artykuł wyjaśniający takie postępowanie policji.
"straciła prawo jazdy"
To teraz będzie jeździć bez prawa jazdy, ale za to nadal na bani.
Prezes Kaczyński miał po raz kolejny rację twierdząc, że kobiety ostro dają w szyję.