Mamy problem z niechcianymi ubraniami. Jak go rozwiązać ?

Image

Radny chciał, by miasto zajęło się przepełnionymi kontenerami na ubrania. Tych kontenerów już nie będzie, ale został problem. Teraz apeluje by jednak były, ale inne.

Radny Aleksander Kapuściński, jeszcze w styczniu tego roku, zwrócił uwagę na przepełnione kontenery na ubrania, które nieopróżniane na czas, stały się źródłem osiedlowych bałaganów. Napisał wówczas interpelację, aby zdyscyplinować firmy zewnętrzne, do których należały pojemniki na odzież, do regularnego opróżniania ich. Jako, że problem istniał od lat i nie udało się skutecznie wpłynąć na podmiot odbiorczy, postanowiono, że pojemniki znikną z przestrzeni miasta. Tymczasem wraz z nowym rokiem kalendarzowym, zgodnie z dyrektywą unijną, samorządy muszą zapewnić mieszkańcom miejsca gdzie będą mogli oni oddawać zużytą już odzież i obuwie. Chodzi o zmobilizowanie świata do selektywnej zbiórki odpadów, recykling i ochronę środowiska naturalnego. Ubrań nie wolno wrzucać do kontenerów na śmiecie. Obecnie trzeba je odnieść do PSZOK-ów (1-go Sierpnia 18A lub COP 38). Gmina zapewnia więc miejsce, gdzie możemy pozostawić tekstylia, bo taki ma obowiązek. No i tu zaczynają się schody, bo przyznać trzeba, że rzadko komu chciałoby się przespacerować z jedną skarpetką czy koszulką do jednego z dwóch punktów.

- W praktyce tworzy to poważną barierę dla wielu mieszkańców – szczególnie osób starszych, niepełnosprawnych oraz pozbawionych własnego transportu. Zamiast poprawy, może to doprowadzić do sytuacji, w której duża część mieszkańców zacznie wyrzucać odzież do odpadów zmieszanych, łamiąc przepisy i jednocześnie zwiększając koszty gospodarki odpadami dla całej gminy. W mojej ocenie istnieje poważne ryzyko efektu „jojo”: zniknie problem nieestetycznych stosów ubrań wokół kontenerów, ale w zamian gwałtownie wzrośnie ilość tekstyliów trafiających do śmietników osiedlowych i do frakcji zmieszanej. To nie tylko zniweczy ideę segregacji, do której zobowiązują nas przepisy unijne i krajowe, lecz także odbije się finansowo na mieszkańcach, którzy poniosą konsekwencje w postaci wyższych kosztów systemu odpadowego- pisze w interpelacji Aleksander Kapuściński.

Przepisy są respektowane i prawo jest przestrzegane, bo przecież są miejsca gdzie tekstylia można oddać, co z tego że wielu mieszkańcom do nich nie po drodze. Tak to prawo pojmuje większość polskich gmin, tworząc punkty odbioru ubrań, czasem wręcz na obrzeżach miejscowości. Trudno się też dziwić, że rzadko który samorząd będzie decydował się na zakup kontenerów na odzież, które można by dostawić do altan śmietnikowych. Koszt, jak można wyczytać w czeluściach internetu, to 3,3- 4,5 tys. zł za sztukę. W Stalowej Woli takich pergol znajduje się ponad 200. Koszt więc zakupu tylko do części z nich dodatkowego, zamykanego boksu, byłby duży. Poza tym wiązałoby się to z dodatkowymi wydatkami, jeśli chodzi o odbiór i transport. Kwestia, czy dałoby się na tym dostatecznie zarobić, by było warto.

Radny Aleksander Kapuściński w swojej interpelacji pyta, czy miasto poza PSZOK-ami będzie decydować się na dodatkowe punkty.

- Czy miasto, poza wskazaniem PSZOK-ów, planuje uruchomienie dodatkowych, dostępnych dla mieszkańców form zbiórki tekstyliów – takich jak specjalne, zamykane i monitorowane kontenery na osiedlach, okresowe mobilne zbiórki, czy też współpraca z organizacjami charytatywnymi, które mogłyby przejmować część odzieży nadającej się jeszcze do użytku- pyta w interpelacji.

Jeśli mieszkańcy nie będą segregować śmieci, jeśli tekstylia będą trafiać do frakcji zmieszanej, poczują to w swoich portfelach, ponieważ wzrosną opłaty za wywóz śmieci.

Jakie więc jest rozwiązanie?

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Adam

Tak to jest ,jak ekonom zmusza do pracy dekadę temu ,były lepsze sposoby,teraz jest wszystko do zniszczenia i kup nowe

~Hernan Cortez

Powiem Wam że za komuny było to lepiej rozwiązane i nie żebym chwalił tamten system ale z dzisiejszą ekologią wygrywa

~Hernan Cortez

Rację masz zmusza sie nas do idiotycznych zachowań

~kika

Segreguje praktycznie wszystko: plastik, szkło, papier, leki i baterie odnoszę do specjalnych pojemników ale nie ma takiej opcji żebym zapierdzielała z jedna parą zużytych skarpetek czy podartą koszulką do rupieciarni

~herbatka

Zmusiliscie ludzi do segregowania odpadów bo straszy liście że jak nie będą segregowac to opłaty wzrosną. Opłaty wzrosły. Teraz straszycie że jak ludzie nie będą segregowac to podniesiecie opłaty. Ogarnijcie się tam.

~Ksiądz.

Wysłać do Afryki.hehe

~Gejropska

Eko Unia... ;)

~Obserwator

Wystarczy wyznaczyć dni odbioru przez
ogłoszenia.
Podjadą, zabiorą, oczywiście odpowiednio zapakowane.

~Bomba

Oddać kościołowi, z pewnością rozdysponuje potrzebującym. Czy ci kaznodzieje już tylko pieniędzy oczekują?

~aaa

zrobic jak w Kielcach

~Stw

Cykliczny odbiór z pod altan zgodnie z harmonogramem jak w przypadku odpadów wielkogabarytowych.

~JASIO

NIE MA CO PATRZEĆ NA UNIJNYCH DYLETANTÓW BIERZMY SPRAWY W SWOJE RĘCE!!!

~JASIO

SPRAWA JEST BARDZO PROSTA DAĆ POTRZEBUJĄCYM !!!