Stal Stalowa Wola przegrywa walkę o Puchar Polski ulegając zespołowi z małej wsi


Za nami mecz rozegrany w ramach Pucharu Polski. Zielono- czarni zmierzyli się z rywalem z Goczałkowic na wyjeździe. W pierwszym składzie wystąpił legendarny Łukasz Piszczek. Trzecioligowy zespół rozdeptał zespół pretendujący do I ligi Betclic.
Przystępując do spotkania z LKS- em mieliśmy już na koncie wygrany mecz w ramach Pucharu Polski (runda wstępna) ze Skrą Częstochowa oraz sukcesy w lidze Betclic. Liczyliśmy więc na kolejne punkty, tym bardziej, że nasz wtorkowy rywal od sezonu 2020/21 występuje w III lidze. Jechaliśmy więc po lekką wygraną i sukcesy.
Trener Płuska zdecydował się na duże zmiany w składzie. Zapewne uznał, że w takim meczu warto spauzować tych lepszych, bo już w piątek czekają nas poważniejsze wyzwania. Na ławce rezerwowych siedzieli więc ci, co zwykle są ostoją drużyny. W bramce stanął dziś dawno niewidziany Smyłek. Za to w pierwszym składzie LKS wystąpił legenda polskiej piłki Łukasz Piszczek, który na co dzień pełni funkcję pierwszego trenera. 40- letni zawodnik spisywał się na boisku całkiem nieźle, grał w obronie i dał popalić naszemu Olafowi Nowakowi, który starł się z nim wielokrotnie.
I połowa: W 3. minucie błąd popełnił Piszczek podając piłkę do tyłu, do zawodnika Stali, co mogło skończyć się otwarciem wyniku przez Stalówkę, ale bramkarz LKS, Valion wybronił. Chwilę później Stal znów zaatakowała. W 9. minucie Łącki główką uderzył na bramkę, ale znów obronił bramkarz gospodarzy. Na boisku wiele się działo, a piłkarze LKS świetnie sobie radzili. Stal marnowała wiele okazji, mimo technicznej przewagi nie umiała doprowadzić do otwarcia wyniku. Dowodem na to chociażby akcja z piłką nerwowo kopniętą przez Tyburczego na pustą bramkę, która poleciała kilkanaście metrów od słupka. I połowa to w ogóle seria zmarnowanych okazji, pustych bramek, do których powinny piłki wpadać raz za razem. Coś niedobrego działo się z zawodnikami zielono- czarnych, którzy chyba zdziwieni byli dobrą grą rywali. W 30. minucie Swec dostał prezent od bramkarza LKS, który kopnął piłkę wprost pod jego nogi. Trudno byłoby zmarnować taką okazję. Wygrywaliśmy 0:1. W czasie gry Valion kilkakrotnie wychodził z bramki dając szansę piłkarzom z hutniczego grodu na łatwą bramkę. Zdarzyło mu się nawet wysunąć aż do połowy boiska pozostawiając swoją siatkę niepilnowaną. Mecz zdawał się być wyrównany. Zaangażowanie gospodarzy było bardzo dobre. Niebiescy podrażnieni przegraną atakowali kilkakrotnie pole karne Stali. Brakowało im jedynie pewności siebie, skuteczności i dobrego wykończenia akcji. Ale sytuacja zmieniła się w 44. minucie, kiedy to Jacek Wuwer strzelił bramkę dla gospodarzy. Trzecioligowa drużyna tryumfowała. Na przerwę schodziliśmy z remisem 1:1.
Bilans po II połowie: posiadanie piłki: 56% Stal SW, 44% LKS, celne strzały na bramkę: 2 Stal SW, 1 LKS, Faule: 6 Stal SW, 9 LKS, żółte kartki: 0 Stal SW, 0 LKS.
II połowa: rozpoczęła się zmianami w zespole Stalówki. Hebel wszedł za Hrnčiara. Od początku wiele było akcji w wykonaniu obu drużyn. Spotkanie dobrze się oglądało z punktu widzenia kibica, choć nie z punktu widzenia kibica Stalówki. Wciąż brakowało wyczekiwanych bramek. W 60. minucie o mały włos nie doszło do jedenastki, ale sędziowie VAR uznali, że wejście w polu karnym naszego zawodnika jednak było czyste.
W 60. minucie trener Płuska zdecydował się na potrójną zmianę. Z boiska zeszli: Švec Tyburczy i Łącki, weszli: Tomalski, Zaucha i Wolny. Gra była dynamiczna i wyrównana. Gdyby gospodarze kopali celniej i mniej nerwowo na naszą bramkę, wygrywaliby z dużą przewagą. Stal musiała uważać w polu karnym i częściej atakować. Kilkakrotnie zmarnowaliśmy okazję. W pewnym momencie zdawało się, że Nowak po indywidualnej akcji doprowadzi do podniesienia wyniku, ale tak się nie stało. Na 15 minut przed końcem goście zdecydowali się jeszcze na wymianę zawodników. Stalówka statystycznie częściej bywała przy piłce, ale była niedokładna i grała bez wyniku. Brakowało spokoju w ostatniej fazie, bo piłka zbyt często leciała nad bramką lub obok. Do II połowy doliczono 3 minuty. Pod koniec Nowak dostał żółtą kartkę za szarpanie za koszulkę Piszczka.
Dogrywka: zaraz na początku I połowy dogrywki gospodarze mieli okazję podnieść wynik meczu na swoją korzyść. Na szczęście się nie udało. Sam fakt, że konieczna była dogrywka z tak słabym w teorii przeciwnikiem był szokiem. LKS atakowała raz za razem. Trzeba przyznać, że po prostu mieliśmy szczęście, że już na początek dogrywki nie straciliśmy bramki. Po 7. minutach gry z boiska zszedł Niedbała, a wszedł Radomski. Więcej akcji ofensywnych kreowali gospodarze i widać było, że to oni są bliżsi strzelenia bramki. W 104 minucie Furtak zobaczył żółtą kartkę.
II połowa dogrywki rozpoczęła się od zmian w zasobach gospodarzy. W 108. minucie Radomski strzeliłby „samobója” gdyby nie Furtak, który był we właściwym miejscu o właściwej porze. Za to w 110. minucie, po błędzie Zauchy, Maruszak strzelił bramkę na krótki róg doprowadzając niebieskich do prawdziwej euforii. Teraz już nikt nie udawał, że LKS jest słabszym zespołem. Gospodarze wygrywali 2:1. Chwilę później Kukułowicz zmarnował okazję nie kierując poprawnie piłki w pustą bramkę. Na koniec sędzia doliczył 2. minuty do gry. I właśnie w ostatnich sekundach, już w 122. minucie Filip Żagiel postawił kropkę nad i zdobywając trzeciego gola dla gospodarzy. Stal z boiska zeszła przegrana. Szokujące zwycięstwo stało się faktem.
Bilans po meczu: posiadanie piłki: 50% Stal SW, 50% LKS, strzały na bramkę: 23 Stal SW, 22 LKS, celne strzały na bramkę: 5 Stal SW, 9 LKS, Faule: 13 Stal SW, 14 LKS, żółte kartki: 3 Stal SW, 1 LKS.
LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ 3:1 (1:1) STAL STALOWA WOLA
Bramki: I połowa: Stal: Jakub Švec 30’, LKS: Jacek Wuwer 44’, Dogrywka: LKS: Michał Fidziukiewicz 110’, Filip Żagiel 122’.
STAL STALOWA WOLA
Skład podstawowy: Mikołaj Smyłek (BR), Bartłomiej Kukołowicz, Łukasz Furtak (K), Piotr Żemło, Lukas Hrnčiar, Dawid Łącki (M), Jakub Švec, Jakub Niedbała, Igor Fedejko, Mateusz Tyburczy, Olaf Nowak. [p]Rezerwowi: Jan Jankiewicz (BR), Maksymilian Hebel, Patryk Zaucha, Krystian Lelek, Hubert Tomalski, Dawid Wolny, Antoni Łukawski (M), Kajetan Radomski, Jakub Kendzia (M).
Trener: Marcin Płuska.
LKS II GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ
Skład podstawowy: Alessio Valion (BR), Dominik Zięba (K), Michał Rostkowski, Mikołaj Rabczak, Nikolas Wróblewski, Filip Żagiel, Kacper Mendrela (M), Dorian Orliński, Kacper Będzieszak, Łukasz Piszczek, Jacek Wuwer.
Rezerwowi: Kacper Wieczorkiewicz (BR) (M), Mateusz Gajda, Bartosz Maroszek (M), Jakub Benek, Michał Fidziukiewicz, Damian Maśka, Błażej Grygier, Michał Płonka, Tobiasz Mras (M).
Trener: Damian Baron.
Sędziowie: Szymon Łężny Kluczbork (główny), Jacek Babiarz (asystent), Paweł Jałowiec (asystent), Sebastian Krasny (VAR), Dawid Golis (VAR).
Komentarze
Pisałem wcześniej, że z Wartą przegramy 3:0, a przegraliśmy 3:1.Przepraszam was" doświadczeni piłkarze" oraz "najlepszy trenerze w 2 lidze", że tak słabo wierzyłem w was.
A tak serio to po tym meczu trenerze gdybyś miały troszeczkę honoru to byś zrezygnował.Ty nie masz zielonego pojęcia o trenowaniu.
jutro warta przebiegnie sie po tej zbieraninie nierobow i wuefiscie
Wogóle jaki sens jest zciągać takich zawodników jak ten Tyburczy?Nie lepiej wpuszczać takiego Bystrka?
no szkoda że sami piłkarze nie rozumieją tego, że dodatkowe pieniądze są do zgarnięcia w pucharach ,bo po wygranej w finale PP jest premia i możliwośc grania w europejskich pucharach ,a tam są już duże pieniądze jak na nasze realia. także nie chcę nikogo obrażac ,ale pewne słowa cisną się same na usta w takich okolicznościach.
PILKARZYKOM nie zalezy na Pucharze Polski przez co Klub stracil ki lka albo kilkadziesiattysiecy zlotych . plus zhanbili Go na cala Polske i zrobili z Nas posmiewisko.
PILKARZYKOM nie zalezy na Pucharze Polski przez co Klub stracil ki lka albo kilkadziesiattysiecy zlotych . plus zhanbili Go na cala Polske i zrobili z Nas posmiewisko.
Na litość boską ten tyburczy to jedna wielka porażka,jak można tak skiksowac na pustą bramkę w meczu z trzecioligową drużyną,za ten wybryk powinien grać za darmo,stalówką przez to być może straciła ogromne pieniądze gdyby przeszli dalej i wylosowali fajny klub z ekstraklasy,bilety,prawa tv ,reklamy,rozgłos stalowej woli,stadionowe zakupy
Stal ZKS południa panem jest....
Kiedy w końcu zatrudnimy Trenera z prawdziwego zdarzenia ???? Kolejni zawodnicy nic nie zmienia , jeśli dalej będzie Jaś Fasola nauczyciel wuefista Pluska.
Może ktoś przedstawi szczegółowo finanse klubu, źródła pochodzenia środków finansowych. Zarobki tych gwiazdorów. Utrzymanie jest że środków UM który jest właścicielem i spółek miejskich .
Zawsze powtarzam szkoda kasy na ta głupotę jaka jest kopanie piłki
Pluska i Łącki po meczu z Sandecja i mega fartownej wygranej : " Prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym jak zaczynają a jak kończą " . Toscie szybko skończyli PP z wioska z 5 ligi . Czyli jesteście małymi chłopcami a nie mężczyznami.Pakowac się i OUT
Tragedia pierwsza połowa jeszcze jako tako druga połowa i dogrywka dno i wstyd co wyrabiali
Piąta liga !
Ósma grupa !
Sta - lo - wa ! ! !
Płuska wypad zmiany tragicznie jak Sveca mogłeś zmienić gość walczak Płuska pakuj się i ....
Pluska mamy ciebie I tej zbieraniny juz k...A dosc !!! Taczki przyjada I ciebie I kowalskiego wywioza z klubu.
Mamy juz dość co mecz znych prysznicow. Gramy najgodsza pilke dla kibica w lidze . Pluska OUT
~Zwolnić
... Wielkiej Stali? Litości Please!!!
Ty to chyba jeden z tych „wieśmaków" co to ciekną na meczyk w szaliku, zażywszy wcześniej małpkę zapitą Tartą?
Trzeba zrobić rachunek ekonomiczny, czy opłaca nam się szkolić młodzież, jeżeli mamy takich nieudaczników do szkolenia , to trzeba ich zwolnić, zmienić na innych lub nawet sprowadzić dobrych fachowców z zewnątrz. Mamy taką fantastyczną bazę do szkolenia a także młodych chłopców chętnych do szkolenia ( przykład San Rozwadów). Ilu jest zatrudnionych tych trenerów, jakie to są koszty miesięczne ! Panie Prezydencie, Panie Przewodniczący RN Stal Stalowa Wola, koniec z tym marnotrawieniem pieniędzy, odbudowę WIELKIEJ STALI, trzeba rozpocząć od podstaw.
@Edziu
A sam byś nie spróbował zagrać? Jakiś wyważony, pozbawiony entuzjazmu ten Twój wPiS. Może Tyś nie Edziu?
Sandecja to był szczęśliwy mecz, teraz wrócili do codzienności. Może w kolejnym meczu postawić na całkiem innych zawodników.
4 czy 5 nowych z rezerw w 1 połowie a później się zobaczy.
Cóż... Warto powtórzyć powtarzane już tyle razy, że klub piłkarski Stalowej Woli swój okres świetności ma daaaaawno za sobą... Miasto, a wraz z nim klub, to mentalnie mała wieś i nie zmieni tego, ani stadion jako nowoczesny obiekt(?), ani banda rozwrzeszczanych kmiotków w szalikach wyśpiewujacych bluzgi z trybun, ani trener, ani piłkarze, ani pieniądze, ani układy polityczne itp. Byłoby uczciwej i poprawnie, gdyby zaakceptować swoją wiejską mentalność i przestać wymagać tego czego nie można osiągnąć środkami zewnętrznymi. Aspirowanie do wyższych klas już dało się poznać w pierwszej lidze, teraz będzie podobnie. Okręgówka czeka cierpliwie...
Życzę Goczałkowicom wylosowania jakiej Legii - a ziutkaesy pławo figa z makiem, przepłacone ogórki
)))
To są łajzy a nie piłkarze razem z trenerem!
Wszyscy wstają i śpiewają.....Sam sobie wstawaj oszołomie pisowski.
Komentatorzy proszę wstać i przypomnieć sobie mecz nietakt dawno z Nowym Sączu ,tyle w temacie kibicem się jest a nie bywa . Pozdrawiam.
pluska , ktory to juz zimny prysznic z rzedu ????????
pluska , ktory to juz zimny prysznic z rzedu ????????
Po prostu szmatławce i patałachy!!!!! Szkoda gadać.
Tak na spokojnie, z jednej strony OK, niech walczą o 1 ligę. Ale z drugiej strony … to grał pierwszy skład - to …. Oni mają walczyć :(
Sorry - nie widzę tego! Choć bardzo jestem za i jestem kibicem, to jest moja STAŁ! Przykro jest patrzeć - jak nie ma koncepcji - nie ma tego ostatecznego strzału - nie ma - nie ma … to jest przykre! Jak odpuszczamy, niech grają zmiennicy nawet z drugiego składu, ale jak gra pierwszy garnitur i przegrywa z V ligą :( :( :(
Zespół jest, drużyna jest…. ale czy będzie awans ??? Sorry nie widzę tego - widząc to co jest pokazywane :(