Wyniki badań wskazują, że mamy dobre powietrze w Stalowej Woli

Image

Podczas ostatniej Sesji Rady Miejskiej zostały przedstawione półroczne wyniki badań dotyczących jakości powietrza i hałasu w Stalowej Woli. Terenem badań został objęty zarówno obszar strefy przemysłowej, w tym także nowych obszarów inwestycyjnych, jak również pozostała część miasta.

W mieście znajduje się 12 czujników Smog Control (PSP 3, PSP 7, PSP 9, PSP 12, Przedszkola numer: 11, 15, 18, Miejska Biblioteka Publiczna, Urząd Miasta przy ul. Wolności, Ambulatorium, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz Przychodnia przy ul. Energetyków) oraz jedna stacja FotDATA, która znajduje się przy Przedszkolu nr 4. Stacje te monitorują pył zawieszony PM10 i pył zawieszony PM2,5. Norma w przypadku pyłów zawieszonych PM10 w średnim stężeniu wynosi 40, w przypadku pyłów zawieszonych PM2,5 - 20.

Według dyrektywy unijnej dotyczącej nowych standardów jakości powietrza w Europie, po 2023 roku normy zostaną zmniejszone o połowę, czyli dla PM10 średnie stężenie wyniesie 20, zaś dla PM2,5 – 10. Obecnie ustawa dopuszcza przekroczenie średniodobowego stężenia pyłów PM10 do wysokości 50 przez 35 dni w roku, po wprowadzeniu zmian będzie to 45 w ciągu 18 dni w roku. W przypadku pyłów PM2,5 sprawa wygląda inaczej, bowiem obecnie nie ma limitu, który dopuszcza średnie stężenie przekroczenia. W 2030 roku będzie ono wynosić 25 w ciągu 18 dni w roku.

Jakie były wyniki półrocznej analizy w Stalowej Woli stanu jakości powietrza i hałasu?

- Można stwierdzić, że na żadnym z monitorowanych punktów, od stycznia do czerwca, nie przekroczyliśmy 35 dni w zakresie pyłu zawieszonego PM10. Średnie stężenie PM10 dla normy rocznej obecnie wynosi 40 mikrogramów, my zebraliśmy dane z połowy roku. We wszystkich punktach, zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem, jesteśmy poniżej wartości średniego stężenia pyłu PM10. (…) Jakie może być potencjalne źródło tych zanieczyszczeń? Te maksima przypadają na okres grzewczy, czyli na okres zimowy. W przypadku średniego stężenia PM2,5, jeśli porównamy w ciągu pół roku, to w niektórych punktach na terenie miasta przekraczamy obecną normę. Różnica wynosi 100% w sezonie grzewczym, gdy poziom jest 20, to w piku poziom średni miesięczny wynosi nawet 45- mówił na sesji Rady Miasta Jakub Nowak, przeprowadzający badania.

Z analizy wyników statystycznych w okresie półrocznym (styczeń- czerwiec 2025) wynika, że:

- sezonowość zanieczyszczeń jest wyraźna – stężenia są najwyższe w styczniu i lutym, a w maju i w czerwcu spadają nawet poniżej przyszłych progów, co sugeruje duży wpływ sezonu grzewczego i niskiej emisji,
- dla pyłu zawieszonego PM10 półroczna liczba dni z przekroczeniem poziomu 50 µg/m³ w kilku punktach jest już bliska obowiązującemu rocznemu limitowi 35 dni, co oznacza ryzyko przekroczenia poziomu dopuszczalnego w skali roku. Jeszcze większe problemy pojawią się po obniżeniu progu do 45 µg/m³. Wtedy w większości lokalizacji stężenia znacznie będą przewyższać przyszły limit 18 dni, który ma obowiązywać od 2030 r.,
- średnie półroczne stężenia pyłu PM10 w wielu punktach są poniżej obecnej normy 40 µg/m³. Jednak wyraźnie przekraczają przyszły próg 20 µg/m³, co wskazuje na konieczność redukcji emisji,
- dla pyłu PM2,5 sytuacja jest jeszcze trudniejsza. Wszystkie lokalizacje przekraczają przyszłą normę średnioroczną 10 µg/m³, a część z nich nie spełnia nawet obecnej wartości limitu 20 µg/m³,
- liczba dni z przekroczeniem dobowego PM2,5 > 25 µg/m³ w półroczu jest w każdej stacji znacznie wyższa od dopuszczalnych przyszłych 18 dni, często kilkukrotnie.
- jakość powietrza w większości lokalizacji jest daleka od spełnienia przyszłych norm unijnych, a w wielu przypadkach mogą przekraczać nawet obecne standardy (PM2,5),

W przypadku pomiaru hałasu, badania były wykonywane w dniach gdzie hałas był dokuczliwy. Dla przykładu wykonano pomiar hałasu w nocy z 28-29.06.2025. Warunki meteorologiczne podczas pomiaru: temp. 18°C, wilgotność: 69%, ciśnienie: 999 hPa, wiatr: 7 km/h.

- Przyjechaliśmy na stanowisko. Już z daleka było słychać, że Stalowa Wola pracuje. Pierwszy punkt przy blokach na ul. Energetyków, to jest teren chroniony, teren zabudowy mieszkalnej wielorodzinnej. Zgodnie z rozporządzeniem poziom dopuszczalny dla godziny nocnej to poniżej 45 decybeli, zarejestrowany poziom to 56. Praca zakładu wewnątrz strefy, stąd taki hałas. Staraliśmy się wykonać badania metodą próbkowania, tak aby nie dochodziło do zabrudzeń pomiaru z tytułu przejazdu pojazdów czy to szynowych, czy samochodowych, bo to był czysty hałas przemysłowy z instalacji. Po północy przenieśliśmy się z drugim czujnikiem na ulicę Wańkowicza. Zrobiliśmy pomiary. Tutaj również były przekroczenia, 52,3. Tam jest zabudowa jednorodzinna, dla niej norma wynosi 40. Powtórzone pomiary po 15 minutach, po wyłączeniu instalacji wewnątrz strefy, wynosiły już 41,6. To już jest blisko normy- mówił Jakub Nowak.

Zgodnie z dokumentami WHO i publikacjami dotyczącymi hałasu aktualne metaanalizy potwierdzają wzrost ryzyka zaburzeń snu wraz z hałasem nocnym. Może on oddziaływać niekorzystnie na organizm człowieka podczas nocy w następujący sposób zależnie od poziomu hałasu w budynku:

- poniżej 40 dB ryzyko skutków zdrowotnych jest najmniejsze, choć wrażliwi nadal mogą odczuwać zakłócenia snu;
- 41,6–45,0 dB rośnie odsetek osób z istotnym zaburzeniem snu (HSD – Hypermobility Spectrum Disorder);
- 45–55 dB częstsze wybudzenia/skraca się sen; przy długotrwałej ekspozycji obserwuje się wzrost ryzyka sercowo- naczyniowego. Szacunki mówią o ok. 4–8% wzroście ryzyka wybranych chorób serca na każde +10 dB hałasu;
- ≥55 dB zakres, w którym niekorzystne skutki zdrowotne stają się częste i nasilone.

Badania zostały wykonane także na terenie rozbudowanej strefy. Wszystkie objęte monitoringiem wskaźniki nie przekraczały wartości dopuszczalnych i były od nich o kilka rzędów wielkości niższe. Ze względu na stopniowy rozruch zakładów w tym obszarze wskazane jest prowadzenie okresowego monitoringu gleby, wód i powietrza w celu szacowania wielkości emisji, poprawnej pracy instalacji oraz długookresowej oceny oddziaływania na środowisko.

W temacie przedstawionych wyników badań głos zabierali radni: Urszula Tatys, Andrzej Dorosz, Damian Marczak, Joanna Grobel- Proszowska.

- Ja jestem zadowolona z tych wyników pomiarów, bo wcale nie są takie straszne, jakich się spodziewaliśmy. Oczywiście brakuje mi tutaj spektrum innych zanieczyszczeń, bo skupiliśmy się jedynie na pyle i hałasie. Natomiast konkluzja jest taka, że na pewno warto to kontynuować w drugim półroczu. Główną odpowiedzialność za stężenie pyłów PM10 i PM2,5 ponoszą mieszkańcy. Sama mieszkam na takim osiedlu, gdzie mam sąsiada, który pali byle czym i faktycznie jest to straszne- mówiła wiceprzewodnicząca RM Joanna Grobel- Proszowska.

W odpowiedzi na wypowiedź wiceprzewodniczącej głos zabrał Jakub Nowak, mówiąc, że przypuszczał, iż wyniki pomiarów w strefie mogą być przekroczone.

- My spodziewaliśmy się, że będzie czerwono na strefie i w sąsiedztwie, ale tak nie jest. Powietrze jest dobre. To, co wychodzi, to fakt, że udział przemysłu, jaki by nie był w wielu aspektach jakości powietrza nie jest zły- mówił Jakub Nowak.

Wyjaśnił również, że w kontrakcie podpisanym z miastem przewidziano więcej badań, jednak założono, że będą wykonywane w sytuacjach interwencyjnych, aby oszczędzać publiczne pieniądze.

W sprawie przedstawionego raportu głos zabrał wiceprezydent Tomasz Miśko, który odniósł się do tematu hałasu w mieście.

- Raport nie identyfikuje źródeł hałasu, on pokazuje, że ten hałas ma miejsce w określonych lokalizacjach, a pozwolenia zintegrowane dotyczą konkretnych przedsiębiorców. My ze swojej strony podejmujemy interwencje na każdy sygnał mieszkańca, czy to w zakresie zmiany pozwolenia zintegrowanego (w kompetencjach Marszałka Województwa Podkarpackiego), czy w Inspektoracie Ochrony Środowiska. Często jednak dostajemy odpowiedź, że sygnały, które są zgłaszane, pochodzą wyłącznie od gminy, a nie od mieszkańców. Od jakiegoś czasu apelujemy więc, aby za pośrednictwem np. aplikacji mObywatel każdy, kto stwierdzi przekroczenie to zgłaszał. Takie działania wzmacniają sygnał płynący ze strony miasta. Raport pokazuje wyniki badań w miejscach pomiaru, ale nie identyfikuje źródła hałasu poprzez wskazanie konkretnego zakładu produkcyjnego- wyjaśnił wiceprezydent Tomasz Miśko.

Podkreślił także, że miasto jest w trakcie instalacji dwóch kolejnych czujników pyłowo- gazowych wzdłuż ul. Seulskiej, aby na stałe monitorować teren nowej strefy przemysłowej. Zaznaczył, że w drugiej połowie roku będą prowadzone dalsze badania, co pozwoli zgromadzić pełne dane dotyczące wszystkich miesięcy w roku.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Zlopec

Buhahaha

~Edek

Bzdury, kupione badania i ten naukowiec z Bożej łaski. Na strefie nie ma aparatury.

~Login

Pomiary powietrza w strefie nie przekroczyły norm .....a z podanych lokalizacji czujników wynika że żaden z nich nie znajduje się na terenach strefy ! Jak więc można stwierdzić że jest aż tak dobrze Panie Nowak ?
Skąd więc te optymistycznie

~JASIO

ŚCIEMA GONI ŚCIEMĘ KACYKI ROBIĘ CO CHCĄ

~nikt

Ciekaw jestem ile HSJ zapłacił redakcji za ten artykuł ?

~tomik

Dziwne że taki artykuł pojawił się zaraz po sobotnich deszczach po których wszystkie auta w okolicy były brudne z osadem pyłu.
Codziennie ok 2.30 w nocy słychać jak firmy na hucie czyszczą filtry. w nocy nie widać

~Eugenia

Taaa….
A ten snujący się ,bury, śmierdzący dym w okolicach Politechniki to zapach fiołków o poranku
I tej wersji należy się trzymać!