Służby w akcji, czyli… ile kosztowała nocna zabawa w pożar

Pijany 33- latek postanowił się zabawić i przed północą postawił w stan alarmu straż pożarną i policję.
Pamiętajmy, że na numery alarmowe dzwonimy tylko w uzasadnionych przypadkach. Ich blokowanie w nieuzasadnionych przypadkach może znacząco wpłynąć na przebieg czynności ratowniczych. Za bezpodstawne wezwanie służb sprawca podlega karze aresztu, ograniczenia wolności lub karze grzywny. Przekonał się o tym wczoraj 33- letni mieszkaniec powiatu niżańskiego.
Wczoraj, przed północą, niżańscy policjanci zostali poinformowani o pożarze w mieszkaniu. Zgłaszający przekazał, że wyszedł z domu zostawiając na gazie garnek z jedzeniem i w kuchni rozwinął się pożar.
Mundurowi natychmiast pojechali pod wskazany w zgłoszeniu adres. Na miejscu, zastali również załogę Straży Pożarnej oraz brak jakiegokolwiek zagrożenia pożarem.
Jak się szybko okazało mieszkaniec powiatu niżańskiego był pod wyraźnym działaniem alkoholu. W rozmowie z policjantami mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć w jakim celu wezwał pomoc.
Za bezpodstawne wezwanie służb ratunkowych 33- latek został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.
Policjanci przypominają, że numery alarmowe służą do powiadamiania w sytuacjach zagrożenia zdrowia, życia lub mienia. Wywołanie fałszywego alarmu bądź blokownie numeru alarmowego spowodować może niepotrzebne zaangażowanie służb ratowniczych w momencie, gdy inna osoba może faktycznie potrzebować natychmiastowej pomocy.
Komentarze
Kurcze ja za telefon w samochodzie dostałem prawie tyle..
Tusk leci na leb na szyje hi hi hi
heniu, by od razu wręczył mandat za 5000 zł
500 zł to po hu.....ju mandat za taką akcję