Rok później. Między pokorą a przełomem – Stalowa Wola patrzy dalej niż horyzont

Zaufanie – źródło siły i zobowiązanie
Jutro – 7 kwietnia – mija dokładnie rok od dnia wyborów samorządowych, w których mieszkańcy Stalowej Woli po raz trzeci obdarzyli mnie ogromnym zaufaniem, powierzając mi funkcję prezydenta już w pierwszej turze. To nie był zwykły moment – to był sygnał, że chcemy iść dalej wspólnie, z jeszcze większą odpowiedzialnością, w jeszcze bardziej wymagających czasach. Wynik 72% poparcia nie był tylko wyrazem aprobaty – był zobowiązaniem. Mandatem, który codziennie przekładam na działanie.
Rok pracy – nie dla błysków, ale dla fundamentów
Nie był to rok widowiskowych sukcesów. Nie zapełnił nagłówków gazet spektakularnymi wydarzeniami. Ale był to rok, w którym wykuwała się strategia – cierpliwie, krok po kroku. Rok żmudnej, codziennej pracy nad wdrażaniem wizji, którą nazwaliśmy „Nowym Horyzontem Rozwoju Stalowej Woli”.
To był czas przygotowań, projektowania, konsultacji, przetargów, uzgodnień. Rok działania z myślą o przyszłości – nie tej za miesiąc, ale tej, która ma sens za dekadę. W wielu wymiarach – najtrudniejszy z ostatnich jedenastu lat mojej służby dla miasta. A zarazem najbardziej uczący. Bo kiedy przychodzi zwycięstwo, szczególnie to powtarzające się, trzeba nauczyć się odróżniać siłę od samozadowolenia. I rozumieć, że esencją prawdziwego przywództwa jest pokora – nie wobec samego siebie, ale wobec ludzi, wspólnoty i wyzwań.
Miasto w ruchu – nowa architektura codzienności
Dziś Stalowa Wola to ogromny plac budowy – dosłownie. Modernizujemy drogi, podwórka, szkoły i przedszkola. Tworzymy nowe przestrzenie sportowe i społeczne. Powstają obiekty z misją – Dom Brata Alberta dla osób bezdomnych, Centrum Opiekuńczo-Mieszkalne, budowane jest schronisko dla zwierząt. Plac Piłsudskiego – serce miasta – zmienia się w nowoczesną, zieloną przestrzeń.
Wprowadziliśmy darmową komunikację miejską. Trwa budowa nowych pętli, zatok, ścieżek rowerowych. Ogłosiliśmy postępowanie na zajezdnię autobusową. Równolegle, dzięki środkom europejskim, kupujemy kolejne elektryczne autobusy, rozwijając ekologiczny transport miejski. To wszystko nie jest dodatkiem – to nowa architektura codziennego życia.
Trwają również prace przy strategicznych inwestycjach: nowe osiedla, nowe mieszkania, kompleksowe uzbrojenie terenów pod nową strefę gospodarczą. Wkrótce rusza centrum sportów młodzieżowych, a po ponawianym przetargu – budowa AquaParku, na który czekały całe pokolenia mieszkańców.
Siła wspólnoty – efekty ponad podziałami
Warto tu powiedzieć jasno: wiele z tych działań nie byłoby możliwych bez współpracy i działania ponad politycznymi podziałami. Szczególnym przykładem jest wspólne działanie z Województwem Podkarpackim. To właśnie na terenie Stalowej Woli realizowane są największe inwestycje wojewódzkie: trzeci most na Sanie o wartości blisko 400 milionów złotych oraz obwodnica gospodarcza Stalowej Woli i Niska, prowadząca do węzła S19, za ponad 360 milionów.
I choć klimat polityczny w kraju uległ zmianie, Stalowa Wola nie zwalnia. Dzięki jakości przygotowywanych projektów, zdobywamy środki – rządowe i europejskie – na kolejne drogi, obiekty infrastrukturalne, inwestycje społeczne i kulturalne, takie jak reaktywacja kultowego kina Ballada. To świadectwo skuteczności, która nie zależy od barw politycznych, a od strategii, wizji i profesjonalizmu.
Próba – czyli lekcja z wartości wspólnej wizji
Największym wyzwaniem okazała się sytuacja wokół strefy gospodarczej. Projekt, który powstał ponad politycznymi liniami – z jednością i wspólnym celem – został niespodziewanie poddany próbie. Pojawiły się głosy wątpliwości, próby zatrzymania, a nawet zakopania tej idei.
Było to zaskoczeniem. Nie dlatego, że nie przewidywaliśmy trudności – ale dlatego, że nie spodziewaliśmy się, że coś zbudowanego na porozumieniu i wspólnej wizji może zostać zakwestionowane. Tym bardziej, że środki – 600 milionów złotych – zostały zabezpieczone i czekały gotowe na realizację.
I właśnie wtedy przyszła lekcja. Nie tylko dla mnie – ale dla całej naszej wspólnoty. Lekcja, której może potrzebowaliśmy. Bez wątpienia – ja jej potrzebowałem. W sytuacji, gdy trzecie zwycięstwo z rzędu w pierwszej turze, silne poparcie społeczne i stabilna większość w radzie mogą rodzić złudzenie nieomylności, potrzebna jest korekta optyki. Przypomnienie, że rozwój nie zawsze musi być szybki, by był trwały. Że nie chodzi o tempo, ale o kierunek. I że prawdziwe przywództwo zaczyna się wtedy, gdy potrafimy odróżnić sukces od samozadowolenia.
W tym kontekście wyjątkowo dobrze wybrzmiewają słowa indyjskiego wizjonera i przemysłowca, Ratana Taty: „Powolny sukces kształtuje charakter, szybki sukces buduje ego.”
Jeśli tempo miało się zmienić, to po to, by jeszcze bardziej umocnić fundamenty. Aby nie budować z poziomu ambicji jednostki, ale z poziomu odpowiedzialności wspólnoty. Nie o jednostki tu chodzi – nie o prezydenta, nie o radnych, nie o partie – ale o naszą wspólną Stalową Wolę. O projekt, który wykracza poza kadencje, poza spory, poza koniunktury.
Moment przełomu – technologia, energia, wizja
Stalowa Wola stoi dziś przed historyczną szansą. Świat u progu nowych dekad XXI wieku koncentruje się wokół dwóch biegunów: technologii wojskowych i cywilnych podwójnego przeznaczenia oraz sztucznej inteligencji. Nasze miasto – z potencjałem przemysłowym, przestrzenią, kompetencjami – może stać się jednym z miejsc, gdzie te bieguny się spotkają.
Ale każda technologia, każde wielkie przyspieszenie cywilizacyjne potrzebuje czegoś więcej niż tylko algorytmów i maszyn. Potrzebuje zasilenia. Energii – dosłownej i symbolicznej. Dlatego musimy sięgać po nowoczesne, bezpieczne źródła – jak technologia SMR. To nie idea z laboratoriów przyszłości. To konkret, który już wkracza do debaty strategicznej – także naszej.
Nie przypadkiem jeden z twórców sztucznej inteligencji, Mustafa Suleyman, w książce „Nadchodząca Fala”, podaje wzór: (życie + inteligencja) × energia = współczesna cywilizacja.
To nie jest tylko intelektualna formuła – to opis świata, który już się dzieje. A teraz wyobraźmy sobie, że w tym równaniu Stalowa Wola nie jest tylko tłem, ale jego operacyjnym rdzeniem. Że życie – jako społeczna wspólnota z silną tożsamością. Inteligencja – jako kapitał wiedzy, kompetencji i innowacyjności. A energia – jako dostęp do nowoczesnych technologii i zrównoważonych źródeł zasilania – łączą się właśnie tu, nad Sanem.
Stalowa Wola – miasto, które kiedyś powstało jako nowoczesne dziecko II Rzeczypospolitej – dziś znów może stać się wzorem. Modelem rozwoju nowoczesnej cywilizacji w polskich, środkowoeuropejskich warunkach. To nie ambicja. To nasza szansa.
Świadomość zagrożeń – i jeszcze większa determinacja
Szansa ta jednak nie pojawia się w próżni. Otaczający nas świat staje się coraz bardziej nieprzewidywalny. Rosyjska agresja na Ukrainę spowodowała konieczność całkowitego przeprojektowania myślenia o bezpieczeństwie. I właśnie dlatego Polska zdecydowała o pilnej i ambitnej modernizacji sił zbrojnych, o budowaniu realnego potencjału obronnego.
Dla Stalowej Woli to nie tylko geopolityczne wyzwanie. To moment, w którym Huta Stalowa Wola – zespół ludzi o stalowej woli – odgrywa absolutnie kluczową rolę w produkcji najnowocześniejszego sprzętu obronnego na świecie. Armatohaubica KRAB, moździerz RAK, pływający bojowy wóz piechoty BORSUK z wieżą ZSSW-30 – to nie są tylko symbole nowoczesności. To konkretna odpowiedź na potrzeby bezpieczeństwa Polski. I powód do dumy.
To w Stalowej Woli powstaje technologia, która nie tylko broni granic, ale też buduje znaczenie naszego kraju na arenie międzynarodowej. Jesteśmy z tego dumni. I jesteśmy odpowiedzialni, by ten potencjał rozwijać.
Ale równolegle musimy widzieć ryzyka. Ceny energii, zaburzenia gospodarcze, nowe cła i zmiany globalnych rynków mogą dotykać nasze lokalne specjalizacje – w tym przemysł motoryzacyjny i lotniczy. Dlatego rozwój nowej strefy gospodarczej nie jest opcją – to nasza lokalna racja stanu.
Dziękuję – z wiarą w dalszy wspólny marsz
Dziękując za ten rok, nie mam wątpliwości – były trudne momenty, może i niedociągnięcia. Ale wychodzę z niego wzmocniony. Przede wszystkim wiedzą. Charakterem. I codziennym wsparciem mieszkańców.
Nie mam innego planu. Nie mam innej ambicji. Każdego dnia staram się być wierny tej jednej – najważniejszej – strategii: Stalowa Wola.
W roku jubileuszu 80-lecia praw miejskich, to dla mnie zaszczyt i odpowiedzialność. Razem kontynuujemy i rozwijamy to wielkie dzieło ludzi o stalowej woli.
Lucjusz Nadbereżny

Komentarze
Czy ty tępy wuju, jak troll któremu przytakujesz zaliczasz do grona glosujacych także wszystkich poniżej 18 roku życia. Także przedszkolaki?
Wstaw nie 2x ale 20x te swoje zmanipulowane wyliczenia!
@Wyborca ma racje, wystarczy sprawdzić frekwencje. Ludzie są mądrzy za ekranami swoich komputerów oraz w rozmowach między sobą. Popatrzmy realnie zimnym okiem. Jego inwestycje to parki, place zabaw itp. czyli inwestycje nie przynoszące miastu dochodów a wręcz odwrotnie stałe koszty w ich utrzymaniu i powinny być realizowane z nadwyżek budżetowych a nie z kredytów. Brak konkretnych inwestycji zapewniających stabilne wpływy do kasy miasta oprócz podnoszenia podatków przedsiębiorcom, bo mieszkańcom za mieszkania to była by utrata wyborców. Radni po linii (PiS) partyjnej mając większość przegłosują wszystkie zachcianki tego niedorosłego do funkcji człowieka. Za jego kadencji miasto boryka się z największym zadłużeniem oraz problemami z opłaceniem składek ZUS-u. Uważam, że jest to człowiek oderwany od rzeczywistości, który nie do końca wyszedł z piaskownicy.
Nie przejmować się Marczakami, Przytułami i Hausnerami. Mali zakompleksieni ludzie którzy w życiu nie osiągnęli sukcesu.
15 234 głosy otrzymał, to według danych GUS coś około 28% mieszkańców. Widać że wygrana głównie dlatego że większość olala wybory, no chyba że tejże większości nie ma w mieście wcale i są tylko na papierze.Stalowa wyludnia się, a dzięki decyzjom prezydenta jeszcze szybciej. No, ale to kolejny sukces.
15 234 głosy otrzymał, to według danych GUS coś około 28% mieszkańców. Widać że wygrana głównie dlatego że większość olala wybory, no chyba że tejże większości nie ma w mieście wcale i są tylko na papierze.Stalowa wyludnia się, a dzięki decyzjom prezydenta jeszcze szybciej. No, ale to kolejny sukces.
Dziad i nic więcej
Troll opozycji wreszcie po 8 godzinie zauważył artykuł i rozpoczął wstawianie nienawistnych komentarzy.
Tylko do tego są zdolni.
Żałosne...
Tak siermiężnej i prostackiej propagandy to się od gierkowców nauczyliście? To już nawet śmieszne nie jest, może zamiast ustawianych zdjęć i pijarowego artykułu więcej pracy?
Oceniam Pana na 2 z minusem.
DOKŁADNIE TAK ADAM. MASZ CAŁKOWITĄ RACJĘ.
Stalowa Wola patrzy dalej niż horyzont, tak, tak, już jesteśmy prawie w dalekim kosmosie, chyba tylko z długami. Oj Lu-kr-ec-ju-sz, Lu-kr-ec-ju-sz, kiedy ty wrócisz do Stalowej Woli i pomyślisz o długach i rzeczach potrzebnych i realnych. Najwyższy czas dorosnąć.
Sam remont Placu Piłsudskiego nic nie zmieni!!! Tam potrzebne jest kompleksowe rozwiązanie komunikacyjne PKP/PKS z przejściem podziemnym łączącym obie strony miasta!!! Tylko w ten sposób Plac Piłsudskiego może stać się sercem miasta!!!
Dziękuję Panie Prezydencie ,za ciężką pracę. Życzę siły i wytrwałości ,powodzenia.
Dziękuję Panie Prezydencie ,za ciężką pracę. Życzę siły i wytrwałości ,powodzenia.
Opozycja do pięt Panu nie dorasta.
Szkoda że nie współdziałają wspólnie z Panem, tylko wiecznie niezadowoleni, nadąsani, wiecznie coś im nie pasuje...
Dziękujemy Panie Prezydencie jest Pan wielki.
Lucjusz, kibicuje ci od lat
Panie Nadbereżny, mam nadzieję że ziemią prawo i będzie startował pan po raz kolejny na prezydenta Stalowej Woli.
Tluste koty w tym miescie maja sie dobrze .Szczegolnie w spolce kosmicznej ,zks tez jest dobry do czesania podatnikow .
Najlepszy prezydent w historii Stalowej Woli.
Powodzena.
Dlatego kluczem jest EuroPark.
Ten projekt boli niektórych w TBG bo wiedzą, że im odjedziemy.
Mieszkańcy są z Panem Panie prezydencie. Widać ogromną pracę i zaangażowanie.
Szkoda tylko że nasze marudy nie dorosły do sytuacji i non stop kłody pod nogi rzucają...