Sochy znów stały się rezerwatem przyrody

Zostało podpisane zarządzenie w sprawie ustanowienia rezerwatu przyrody „Sochy”. W przeszłości teren ten już dwukrotnie obejmowany był ochroną. Stare królestwo czarnej topoli znów stanie się rezerwatem przyrody. Po raz trzeci.
Rezerwat przyrody „Sochy” to obszar o wyjątkowych walorach krajobrazowych, przyrodniczych i historycznych, leżący w dolinie Sanu, na północ od miasta Stalowa Wola.
Choć jego istnienie zakończyło się w latach 70 ubiegłego wieku, na stałe wpisał się w historię ochrony przyrody w regionie. To „stare królestwo czarnej topoli”, o którym pisał w książce o takim tytule, ks. dr hab. Jacek Łapiński, prof. KUL, w świadomości mieszkańców tego terenu, cały czas pozostawało rezerwatem przyrody.
Książka ta była niewątpliwie inspiracją do reaktywacji tego rezerwatu przyrody.
Z inicjatywy Podkarpackiego Towarzystwa Przyrodników „Wolne Rzeki”, wspieranej przez Nadleśnictwo Rozwadów, rozpoczęły się starania o uznanie tego terenu za rezerwat przyrody. Był on również jedną z propozycji „100 rezerwatów na 100 lecie Lasów Państwowych”.
Pośród budzącej się po zimie przyrody, w towarzystwie osób i instytucji zaangażowanych w powstanie tego obiektu, Sławomir Serafin – Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Rzeszowie złożył symboliczny podpis pod zarządzeniem w sprawie uznania za rezerwat przyrody „Sochy”. Tym samym rezerwat przyrody „Sochy” narodził się na nowo. Po raz trzeci. Dopisaliśmy kolejną historię tego miejsca.
A oto i one:
1. Lata 1935-1939. Prywatny, leśny rezerwat przyrody w dobrach księcia Jerzego Ignacego Lubomirskiego w Sochach pod Rozwadowem (pow. tarnobrzeski), w Ordynacji Rozwadowskiej, o powierzchni ok. 10 ha. Utworzony w 1935 r. dla ochrony lasu topolowego, złożonego ze starych topoli, tj. topoli czarnych tzw. „jabrzędzi” oraz topoli białych zwanych przez miejscową ludność „tompolami”. Jako datę końcową jego funkcjonowania umownie przyjęto początek II wojny światowej.
2. Lata 1953-1971. Państwowy, leśny rezerwat przyrody w Nadleśnictwie Rozwadów w leśnictwie Charzewice o powierzchni 45,44 ha. Utworzony w 1953 r. w celu zachowania ze względów naukowych i dydaktycznych lasu z rzadko spotykanym drzewostanem topolowym. Zniesiony w 1971 r. z uwagi na zły stan drzewostanu topolowego i problemy z jego odnowieniem.
3. Rok 2025. Państwowy, leśny rezerwat przyrody w Nadleśnictwie Rozwadów w leśnictwie Charzewice o powierzchni 42,13 ha. Reaktywowany w 2025 r. w celu zachowania ze względów przyrodniczych, naukowych, dydaktycznych i krajobrazowych dynamiki procesów naturalnych wielogatunkowego drzewostanu o charakterze lasów łęgowych. Rezerwat przywrócono do istnienia dzięki: śp. księdzu dr hab. Wilhelmowi Gaj-Piotrowskiemu, księdzu dr hab. Jackowi Leszkowi Łapińskiemu prof. KUL, Podkarpackiemu Towarzystwu Przyrodników „Wolne Rzeki”, Nadleśnictwu Rozwadów, Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie.
Rezerwat przyrody „Sochy”, jest świadectwem determinacji wielu osób i organizacji, które pragnęły wyróżnić w taki sposób ten teren. „Sochy” znów stały się rezerwatem przyrody, a ich historia, pełna zmian i powrotów, pokazuje, jak ważna jest troska o naturę – niezależnie od trudności, które napotykamy na tej drodze.
W trakcie uroczystości zostały również podpisane zarządzenia w sprawie uznania za rezerwaty przyrody:
• „Targowisko” o powierzchni 10,03 ha, położony na terenie Nadleśnictwa Rozwadów, a administracyjnie leży na terenie gminy Pysznica.
Celem ochrony w rezerwacie przyrody jest zachowanie ze względów przyrodniczych, naukowych i dydaktycznych starodrzewu olchowego (Ribeso nigri-Alnetum);
• „Dolina Jodłówki”, o powierzchni 101,53 ha, położony na terenie Nadleśnictwa Gościeradów, a administracyjnie na terenie gminy Zaklików.
Celem ochrony w rezerwacie przyrody jest zachowanie mozaiki ekosystemów borów bagiennych i wilgotnych, borów wyżynnych jodłowych oraz torfowisk wraz z roślinnością charakterystyczną dla wymienionych siedlisk.


Komentarze
Lepiej późno niż wcale. Choć szkoda ze redakcji nie było osobiście na wydarzeniu.
Dlaczego na otwarciu rezerwatu nie było naszego prezydenta?
Wleść tam z policjom, jeśli wiadomo że gdzieś tnom -niech przedstawią pismo od głównego Ministra środowiska -ahaa od Niej, to Nie -Ona nie kuma nic.
Jest przyzwolenie społeczne żeby ..... się działa, to właśnie tak się dzieje
Lucjusz pewnie smutny, bloków tam już nie postawi
A ile w ostatnich latach pisowcy wycięli tam drzew?