Bo ja wolę Stalową Wolę. Prezydent odpowiada opozycji

Prezydent Stalowej Woli zapoznał się z zarzutami wysuniętymi w jego stronę przez opozycję. Prosi tylko o jedno: o prawdę w tym, co radni mówią publicznie.
Artykuł dotyczy konferencji prasowej, zwołanej przez miejskich radnych opozycyjnych: Janinę Siek i Damiana Marczak oraz radnego powiatowego Andrzeja Szlęzaka. O niej można przeczytać Tutaj.
JA NIKOMU DO PORTFELA NIE ZAGLĄDAM. MIESZKAŃCOM ŚMIAŁO PATRZĘ W OCZY
Jak mówi Lucjusz Nadbereżny, w Stalowej Woli najmniej obecnie potrzeba politycznych wojenek, teatru populistycznego. A skoro są, to oznacza to, że ktoś nie chce współpracy, ale podziałów. Prezydent zaapelował o to, by skupić się na pracy dla Miasta Stalowej Woli. Stwierdził, że gdyby był złośliwy, poprosiłby radnych opozycyjnych o pokazanie, jak wyglądała ich praca dla miasta w ciągu minionego roku, praca, za którą pobierali dietę radnych. Jak powiedział włodarz miasta, w jego opinii, niektórzy nie powinni tej diety pobierać. Mimo to, on sam wyciąga rękę do współpracy. Przypomniał też, że radni zapomnieli się pochwalić, że sami w tym roku dostali o 5% podwyżkę diet, wynikającą ze wskaźników budżetu państwa (dieta obecnie wynosi 1622 zł).
- Ja nikomu do portfela nie zaglądam, ale szczerze mówiąc, gdybym miał ocenić ten pierwszy rok naszej wspólnej kadencji, który za chwilę będzie ubiegał, to ja nie znajduję żadnego pomysłu, żadnej inicjatywy, żadnej konstruktywnej propozycji, która miałaby wspomóc moją pracę na rzecz Miasta Stalowej Woli, nie znajduję jakiś rozwiązań, które sprawiłyby, że Stalowa Wola mogłaby być w lepszej sytuacji. Tu, niestety, wciąż mamy tylko próbę politycznego, wręcz populistycznego teatru- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.
Włodarz miasta podkreślił, że swoim pracodawcom, czyli mieszkańcom Stalowej Woli, śmiało może spojrzeć w oczy. Może opowiedzieć jak wygląda jego praca i wskazać ją namacalnie, bo nasze miasto jest od dawna wielkim placem budowy. A zadań realizowanych i tych do realizacji, a fizycznie wpisanych do budżetu miasta i planów na najbliższe lata, jest wiele. Nie należy zapominać również o zadaniach szeroko pojętych, choćby tych wykonywanych przez Marszałka Województwa Podkarpackiego, z których to i my korzystamy i będziemy korzystać na co dzień (trzeci most na Sanie, obwodnica gospodarcza na strefie ekonomicznej prowadząca do S19, droga szybkiego ruchu S74, modernizacja kolejowa, modernizacja wałów na Sanie od Vivo do Zaleszan itd.).
- Zadań jest wiele i mógłbym je jeszcze długo wymieniać, zadań, które prowadzę, czy wspieram jako prezydent Miasta Stalowej Woli, skutecznie również każdego dnia, prowadząc inwestycje, które w Stalowej Woli do wielkości miasta są zupełnie rekordowe i nieproporcjonalne. Nie ma takiego drugiego miasta tej wielkości w Polsce, które prowadziłoby tak wiele zadań dofinansowanych z zewnątrz. Wartość projektów, które już w kwocie miliarda złotych zostały wykonane na terenie Miasta Stalowej Woli w minionej dekadzie, to nie wszystko. Dzięki mojej pracy i współpracy z mieszkańcami w tej chwili wykonujemy prace o wartości 830 mln zł, które w 2025, 2026, 2027 i 2028 będą zmieniały Stalową Wolę. Jeżeli ktoś w takiej sytuacji chce obniżać moje wynagrodzenie i przedstawiać jakieś dane i informacje w tej sprawie, oczywiście ma do tego prawo- mówi Lucjusz Nadbereżny.
Prezydent odniósł się do słów wypowiedzianych przez radnego Damiana Marczaka na temat wysokości prezydenckich zarobków. Podkreślił, że podane dane są nieprawdziwe.
- Kwota wynagrodzenia prezydenta miasta, którą ja dostaję, to jest 20200 zł, a więc pomylili się o 10%. To jest dość duża pomyłka, natomiast podawanie wynagrodzenia brutto oczywiście zawsze może robić wrażenie, więc ja mogę wszystkim mieszkańcom Stalowej Woli powiedzieć jak wygląda moje wynagrodzenie miesięczne, bo ważne jest to, jakie wpływa na konto w kwocie netto. W roku 2024, jeśli chodzi o 12 wynagrodzeń, które otrzymałem, była to kwota 140000 zł netto, tj. średnia około 11600 netto miesięcznie, natomiast przez regulacje podatkowe moje wynagrodzenie kształtuje się co miesiąc w bardzo różnych wielkościach, od stycznia do maja to jest około 13500 zł, od maja do lipca 10000 zł, a w końcówce roku to jest 11000 zł na rękę. To jest wynagrodzenie prezydenta miasta, który nie otrzymuje żadnej nagrody, nie mam wypłacanych żadnych nadgodzin, żadnych godzin za pracę nocną, weekendową, żadnych takich wynagrodzeń. Czy to jest mało? Ja uważam, że zarabiam godnie i absolutnie nie narzekam. Jestem szczęśliwy z tego, że mogę wykonywać taką pracę dla mieszkańców, dla Miasta Stalowej Woli, natomiast ocenę tego czy jest to dużo, czy mało, pozostawiam przede wszystkim mieszkańcom Stalowej Woli, którzy na co dzień moją pracę mogą oceniać- mówi prezydent.
PREZYDENTEM SIĘ NIE JEST DLA PIENIĘDZY. MÓGŁBYM ZARABIAĆ DUŻO WIĘCEJ, ALE WOLĘ STALOWĄ WOLĘ
Lucjusz Nadbereżny podkreślił, że nie został prezydentem miasta dla wynagrodzenia, że nie zrobił tego dla pieniędzy. Przez ostatnie lata miał sporo różnych propozycji stanowisk i gdyby je przyjął, zarobiłby o wiele więcej. Po raz kolejny podkreślił, że tu zawsze chciał mieszkać i pracować.
- Ja wolę Stalową Wolę, ja kocham Stalową Wolę i to co robię jest moją miłością, jest moją pasją, najwyższą życiową ambicją i moją misją, którą sobie założyłem do realizacji. Nie robię tego dla wynagrodzenia, więc jakakolwiek złośliwa próba opozycji zderzania mnie z wynagrodzeniem, jest naprawdę nie w porządku i niepoważna[/i]- powiedział prezydent.
Jeszcze raz poprosił o współpracę, rzetelność, prawdę, o stalową wolę do wspólnego działania.
ZASTĘPCY? TO RIO REKOMENDUJE BY SAMEMU NIE SPRAWOWAĆ URZĘDU
Włodarz miasta odniósł się również do kwestii zatrudnienia dwóch swoich zastępców. Podkreślił, że nie jest to kwestia dowolna. Przez 8 lat Lucjusz Nadbereżny pracował sam, 2 lata temu powołał na wiceprezydenta Renatę Knap, która później zajęła się projektem SIM. Potem prezydent sam dźwigał na swoich barkach trud przewodzenia Stalowej Wolo, by w połowie ubiegłego roku zdecydować się, wzorem innych miast, powołać zastępców.
- Proszę sobie wyobrazić czym jest koordynacja i dźwiganie zagadnień i zakresu prac dla budżetu miasta wynoszącym 800 mln zł pod względem dopilnowania tych spraw, zakresu tych spraw, również reprezentacji miasta. Oczekiwanie aby miasto było reprezentowane również w wydarzeniach o charakterze społecznym, kulturalnym z mieszkańcami, jest bardzo duże w takim mieście. To wymaga, aby ktoś mnie w tej pracy wspierał. Również, w ostatnich miesiącach przed podjęciem tej decyzji pojawiły się nawoływania i upomnienia ze strony Regionalnych Izb Obrachunkowych, które stwierdziły, że niedopuszczalne jest to, aby samorządy pracowały bez zastępców. Dla bezpieczeństwa prowadzenia spraw w mieście konieczni są zastępcy, bo są różne sytuacje losowe, które wymagają zastępowalności prezydenta, wójta, burmistrza w zadaniach, które wykonują- mówi prezydent.
Pada więc pytanie: czy nas stać na zastępców? Takich mają w końcu mniejsze samorządy. Wszystko to określają przepisy prawa. Miasto może więc mieć dwóch zastępców, którzy podzielą się odpowiedzialnością z włodarzem.
- Rozumiem, że dzisiaj jestem zakładnikiem tego, że przez 8 lat starałem się i pokazywałem, że da się pracować, ale chciałbym dzisiaj powiedzieć zupełnie szczerze, że każdy człowiek, nawet najtwardszy, najbardziej pracowity ma swoją wytrzymałość fizyczną, psychiczną w zakresie realizacji tych zadań, a od roku 2014 wzrost budżetu miasta z 240 mln zł do ponad 800 mln zł to jest proporcjonalnie wzrost wielkości zadań i wyzwań, przed którymi codziennie stajemy, więc zarzut, które jest tu kierowany w zakresie realizacji moich uprawnień jest również nieuzasadniony i po prostu populistyczny- mówi Lucjusz Nadbereżny.
DŁUGI MIASTA? GDYBYŚMY ŻYLI W ZGODZIE, DŁUGU JUŻ BY NIE BYŁO
Jeśli chodzi o zadłużenie miasta, prezydent ma obiekcje co do kwot przedstawionych przez opozycję. Nie do końca jest tak, jak podano opinii publicznej.
- Cały czas nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego radni, którzy już kolejną kadencje pełnią funkcje w samorządzie miasta, nie są w stanie poznać podstawowych definicji dotyczących zadłużenia a deficytu przejściowego, bo to są zupełnie inne wskaźniki, to są zupełnie inne pojęcia. Zadłużenie miasta, to które jest faktem, jest to 345 mln zł. Ja jeszcze raz odpowiem opozycji, jeśli podnoszą oni sprawę zadłużenia miasta. Ja gwarantuję wszystkim, że jeżeli wszyscy usiedlibyśmy do wspólnego stołu, do którego ja zapraszałem na poprzedniej sesji Rady Miasta, jeżeli potrafilibyśmy wspólnie przyjąć realizację Strategicznego Parku Inwestycyjnego dla Stalowej Woli, to problem zadłużenia miasta w perspektywie kilku miesięcy przestałby istnieć. Bylibyśmy nie tylko niezadłużonym miastem, ale również jednym z najbogatszych miast, nie tylko naszego regionu, ale w Polsce. To wyzwanie i o ten sukces dzisiaj chodzi. Ja naprawdę nie rozumiem tych zarzutów, sytuacji, w której z drugiej strony nie ma minimalnej chęci do tego, abyśmy znaleźli skuteczne rozwiązania aby tego nie robić- mówi prezydent.
ZWOLNIENIA I RESTRUKTURYZACJA W UM: OSZCZĘDZAĆ W KOŃCU, CZY NIE OSZCZĘDZAĆ?
Prezydent odniósł się również do spraw kadrowych w urzędzie. Przypomniał, że uchwała, na mocy której radni mieliby obniżyć mu pensję, zawiera równocześnie krytyczne uwagi co do planów restrukturyzacyjnych w magistracie. Jest to pewnego rodzaju dysonans.
- Radni występują przeciwko wszystkim planom restrukturyzacyjnym, czyli jest tu poziom i hipokryzji, i zakłamania, bo jesteśmy i za, i przeciw. To mamy do czynienia cały czas w sprawach miasta. Nie da się w sposób poważny i racjonalny rozmawiać. Nie można mówić, że mamy oszczędzać na oświacie, a jednocześnie nie wyrażać zgody na uchwały, które dotyczą bardzo racjonalnych decyzji w sprawie oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych, więc jak my mamy poważnie, racjonalnie rozmawiać w przypadku kiedy za każdym razem, kiedy pojawia się racjonalna decyzja oszczędności, racjonalizacji, to się spotyka z bardzo dużym politycznym atakiem. I tak się poważnie o sprawach miasta nie da rozmawiać. Ja nie będę pozwalał na to, aby urzędnicy, Urząd Miasta był wikłany w spór o charakterze politycznym, bo chęć podjęcia racjonalnych decyzji dotyczących restrukturyzacji tego planu spotkał się, niestety, z działaniami o charakterze politycznym. I w takiej sytuacji ja mówię bardzo mocno: nie będziemy w takim teatrze uczestniczyć. Ja będę chronił urzędników, Urząd Miasta przed populizmem, przed wciąganiem ich w polityczny spór, bo oni muszą stać obok, oni muszą realizować codzienne zadania na temat rozwoju Miasta Stalowej Woli- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.
Podkreślił również, że racja, jeśli chodzi o ostatnie zwolnienia w magistracie, była po stronie urzędu, a ochrona związkowa skutecznie pojawiła się w biurze podawczym po fakcie wręczenia wypowiedzeń.
- Każdy pracodawca w podobnej sytuacji, który wykonywałby takie zadania znalazłby się w pewnej pułapce wizerunkowej, czy pułapce, która została tutaj na nas założona. Ja na pewno na takie pułapki nie pozwolę i nie pozwolę aby Urząd Miasta był uwikłany w teatr polityczny, dlatego podjąłem decyzję o wycofaniu wszystkich planów restrukturyzacyjnych, bo słuchając również głosu radnych opozycji, tego dwugłosu, który się pojawił w tej debacie, powiedziałem jasno: nie da się tak podchodzić do tych spraw i ja te działania wstrzymuję, ale jeszcze kilka tygodni temu na debacie budżetowej te same osoby domagały się cięć i ograniczeń wydatków na administrację publiczną, a tu mogę powiedzieć jasno, że czy o byłym prezydencie panu Andrzeju Szlęzaku, czy panu przewodniczącym Damianie Marczaku, ja nigdy nie słyszałem żeby dostali nagrodę Pracodawcy Roku- powiedział prezydent.
Dlatego nie na miejscu jest ingerowanie w wewnętrzne sprawy pracodawcy jakim jest UM. Włodarz Stalowej Woli równocześnie podkreślił, że urząd musi pozostawać w dystansie do spraw politycznych.
Zobacz również:[/p]Jest źle, więc prezydentowi trzeba uciąć wypłatę. Tak uważa opozycja w RM
Komentarze
... @~Paweł .....Stakowa Wola i Podkarpacie to nie cała Polska...... najważniejsze że w Sejmie i Senacie ,,Opozycja to ma g....o do gadania, i oni jeszcze się łudzą że tym szczekaniem jak chihuahua nic nie zmienią"......
Chłopak podnosi na duchu miasto i mieszkańców. Opozycja ma podwójną biegunkę bo z jednego konca wierchuszka niszczy nam państwo a z drugiego Lucek rozpedza miasto na maksa.
Zdrowia i odporności Panie Prezydencie
Nasz człowiek na właściwym miejscu dla mieszkańców jeszcze jedną kadencje ????
Brawo Panie prezydencie,sąsiedzie,pozamiatał Pan tych obszczymórków...co tylko kłapią jadaczką..marczak wycinaj do Pysznicy a ty stary szlezaku idź na małpkę na Ofiar Katynia, wiesz gdzie,,,ty już miałeś swoje 5 minut i h..a zrobiłeś...jest postęp w mieście i to widać jak jest pięknie, dziękuję LN...pozdrawiam
lucek nie osmieszaj Stalowej woli wystarczy juz tyle lat przy złobie pis
Prokurator niedługo tym zajmie tylko duda przestanie być prezydentem także skończy się eldorado będzie chudo
Opozycja to ma g....o do gadania i oni jeszcze się łudzą że tym szczekaniem jak chihuahua nic nie zmienią.
Opozycja to ma g....o do gadania i oni jeszcze się łudzą że tym szczekaniem jak chihuahua nic nie zmienią.
Więc kiedy podwyżki w jednostkach podległych oprócz cuwu oczywiście bo cały czas mamy wysoki wskaźnik inflacji?
.
Ciekawe co będzie mówił w Warszawie. Bo ja wolę Warszawę?
Kłamca, jeżeli jest tak dobrze to dlaczego obniża się wynagrodzenie pracownikom, mógłby zarabiać więcej ale chyba za rządów PiS w spółkach skarbu państwa bo dzisiaj nikt mu nie zapłaci żadnych większych pieniędzy, może w kancelarii Dudy po znajomości.
Do spółek skarbu państwa też nie było kwalifikacji tylko partyjny układ. Ponad 800 mln zł inwestycji, tylko gdzie efekty dla Miasta. Przez ostatnie 10 lat Miasto upadło praktycznie na każdej płaszczyźnie.
Nic nie wspomniał o sprawach w prokuraturze.
Kłamstwo o nowoczesnych technologiach na 1000 ha największej politycznej łapówki w Polsce którym poił umysły mieszkańców. A wyszedł truciciel z Korei z kwasem siarkowym potrzebnym do produkcji i plany Cognor stalowni jednej z największych w Europie o dużej skali zanieczyszczeń.
Ucieczki mieszkańców z Miasta też nie zauważył taki zarobiony.
Cyt: "Bo ja wolę Stalową Wolę", bo nigdzie indziej naczelnikiem miasta by nie był, tylko w Stalowej Woli otumanionej przez PiS-uarów. Ciemnym ludem łatwo sterować i szczególnie tak łasych na obietnicę- zbudujemy wam nowe lotnisko, wieżę, a może jak Kaczyński dwie wieże, aquapark, stadion przynoszący dochody, kosmodrom, o ogromnych kompleksach mieszkaniowych nie wspomnę i będziecie się owijali folią miedzianą i pływali w zatrutej wodzie, o mikroprocesorach możecie pomarzyć, po półroczu to może będzie potrzebna nowa pożyczka, albo obligacje. Przed 2030 rokiem nie macie się co tym martwić.
Marczak zamiast jątrzyć zajmij się strefą aby wydane zostały odpowiednie decyzje.
Podziały? W tym mieście zaczął Nadbereżny, niszcząc niewygodnych ludzi. Ksiądz Warchoł się w gronie przewraca w odpowiedzi na to, z jaką nienawiścią gardzi ludźmi prezydent. Nikt tak źle w historii miasta z ludzi i innych spojrzeniach nie postępował.
Ci miejscy radni niech siedzą cicho bo nie robią nic a biorą kasę!!
Ten Pan Marczak to nie robi nic innego jak wykazuje wieczne niezadowolenie z wszystkiego
Prawda jest taka .. że Marczak nigdy prezydentem nie będzie, chyba że prezydentem mrowiska na swoim podwórku w Pysznicy, a Szlęzak nie może przeboleć że Nadbereżny go wygryzł i jeszcze pokazał że można coś robić nie tylko pic piwko w Romie. Obaj sfrustrowani robią jakieś cyrki w takim szaleńczym amoku przegrywów. To nawet nie jest żałosne tylko przykro patrzeć jak przy okazji tej farsy sr@ją wszystkim mieszkancom na głowe - opozniajac rozówj miasta.