Jest źle, więc prezydentowi trzeba uciąć wypłatę. Tak uważa opozycja w RM

Opozycja uważa, że w mieście dzieje się tak źle, że prezydentowi powinno obciąć się stawkę wynagrodzenia. W tej sprawie zwołano konferencję prasową, w której udział wzięli radni miejscy: Janina Siek i Damian Marczak oraz radny powiatowy Andrzej Szlęzak. Mówiono też o zwolnionych pracownicach.
CHCĄ OBNIŻYĆ PENSJĘ PREZYDENTOWI
Na najbliższej Sesji Rady Miasta, 28 marca br., będą więc wnioskować o to, żeby to wynagrodzenie obniżyć do 80% maksymalnej kwoty przewidzianej przepisami.
- Myślę, że panu prezydentowi duża krzywda się nie stanie. Nadal będzie zarabiał około 20 tys. zł, natomiast będzie to taki symbol, że pan prezydent poczuwa się do tego co się dzieje w naszym mieście, poczuwa się do odpowiedzialności za obecny stan naszego miasta i mam nadzieję, że również radni Prawa i Sprawiedliwości staną w końcu na wysokości zadania i biorąc pod uwagę obecną sytuację finansową miasta, przychylą się do tego, bo dobry gospodarz robi tak, że najpierw dba o wszystkich dookoła, dba o swoje otoczenie, a dopiero na końcu myśli o swoim wynagrodzeniu. I tak chcę żeby radni Prawa i Sprawiedliwości, bo to oni będą o tym decydować, podeszli do tego wniosku- mówił radny miejski Damian Marczak.
SPRAWA ZWOLNIEŃ W MAGISTRACIE
Marczak odniósł się przy okazji do sprawy zwolnienia z magistratu dwóch członkiń ZZ. Było to medialnie nagłaśniane, a w Stalowej Woli z tej okazji pokazał się sam lider Związkowej Alternatywy Piotr Szumlewicz. Zwolnienia te radny nazwał „zimną zemstą polityczną” mającą na celu wystraszenie innych osób, które chciałyby przyłączyć się do tego związku zawodowego.
- Stoimy murem za pracownikami, bo nie może być tak, jeżeli nawet faktem jest to, że Urząd Miasta planuje jakąkolwiek restrukturyzację, ale ta restrukturyzacja jest tylko pozorna i rozpoczyna się ją od szeregowych pracowników, od osób z najniższym uposażeniem. Te związki powstały nie dlatego, że ktoś miał taki grymas, lecz doszło do skandalicznych rzeczy, mianowicie zmiany zaszeregowania dla 33 pracowników Urzędu Miasta i to było podstawowym pretekstem do tego, że te związki w mieście zostały zawiązane- mówił podczas konferencji radny.
Jak podkreśliła radna Janina Siek, wśród tych 33 osób, był tylko 1 mężczyzna i 32 kobiety.
- Dlatego my stajemy murem za tymi pracownikami, nie zgadzamy się na taką sytuację, zawsze ich będziemy wspierać, bo dla nas najważniejsze są te najsłabsze osoby. Dlatego oczekujemy od pana prezydenta żeby wszelkie reorganizacje były zgodne z kodeksem pracy- powiedziała radna.
Na konferencję radni opozycyjni zaprosili również byłego prezydenta Stalowej Woli, radnego powiatowego Andrzeja Szlęzaka. Damian Marczak przypomniał, że w 2002 roku, kiedy to Szlęzak został włodarzem Stalowej Woli, również sytuacja finansowa miasta nie była najlepsza. Brakowało pieniędzy na wypłaty, a firmy nie miały się najlepiej. Jak przyznał radny dziś firmy prywatne radzą sobie wręcz dobrze i bardzo dobrze. Za rządów Andrzeja Szlęzaka miasto powoli wychodziło z tych problemów poprawiając sytuację finansową gminy.
Podczas konferencji prasowej Szlęzak bez ogródek przyznał, że nie jest zwolennikiem związków zawodowych. Według niego w Polsce ZZ wolno za dużo. Nie ukrywał, że jako prezydent miał konflikt ze związkami, ale związkowców nigdy nie prześladował. Część tych osób nadal pracuje nawet w magistracie. Dawny włodarz Stalowej Woli nie rozumie dlaczego zdecydowano się zwolnić osoby funkcyjne w związkach.
- Jak można być tak głupim i robić takie rzeczy? Jest tam jakiś sztab prawników w Urzędzie Miasta i nikt z nich nie podpowiedział prezydentowi czy prezydentom, że jest to skrajnie głupie i samobójcze działanie? To jest przedziwne, ale oczywiście to jest taka szarpanina wynikająca z tego, że miasto jest, z tego co mi wiadomo, w katastrofalnej sytuacji finansowej i nie szuka się tam gdzieś oszczędności u siebie, tylko kopie się tych, którzy nie są temu winni- mówił Szlęzak.
Zadał również pytanie, dlaczego wyrzuca się w ramach oszczędności szeregowych pracowników, równocześnie nie oszczędza zatrudniając dwóch wiceprezydentów. Jest to według niego zachowanie kompletnie nielogiczne.
- Nie wiem czy jest to już ten moment, że tonący brzytwy się chwyta? Kto tu jest tą brzytwą?- zastanawiał się Szlęzak.
NAJWIĘKSZE ZARZUTY OPOZYCJI WOBEC PREZYDENTA
Opozycja pokusiła się o stworzenie listy zarzutów do prezydenta. Pozycje na niej są związane z zarządzaniem przez niego miastem, nazwanym przez tych radnych fatalnym.
Ogromne zadłużenie miasta
Końcem roku, według wyliczeń opozycji, będzie to 384 mln zł, o ile nie zostaną zaciągnięte kolejne zobowiązania. Do tego należy doliczyć 120 mln kredytów w rachunku bieżącym. Łącznie kwota ta przekracza więc pół miliarda.
Utrata płynności finansowej miasta
Radny Marczak, jako datę, wskazał przełom lipca i sierpnia, kiedy to zatrudniono dwóch wiceprezydentów. Wówczas też, jak podał, był problem z zapłaceniem ZUS- u nauczycielom i zawieszenie płatności dla firm realizujących zadania na rzecz miasta (budowa przedszkola, dróg na strefie). Jak podkreślił Marczak, ta płynność nadal jest zła.
Edukacja
W Stalowej Woli obecnie jest 200 wolnych miejsc dla dzieci w przedszkolach, a mimo to, wiedząc, że rodzi się dużo mniej dzieci, nie myśli się przyszłościowo, nie podejmuje dyskusji i debat nad losem edukacji w Stalowej Woli. Podobna sprawa jest ze szkołami. Są placówki, gdzie w klasach jest po kilkanaście dzieci. Prowadzenie tylu oddziałów szkolnych i przedszkolnych jest więc nieekonomiczne. Sytuacja ta nie ulegnie poprawie, co widać po danych statystycznych. Dodatkowo miasto nie zarabia na obiektach. Przykładem zakupiona przez gminę Arkadia, gdzie najem całego budynku wynosi około 1,3 tys. zł. Jak podkreśla Marczak, nie po to chyba kupowaliśmy taki obiekt.
Strefa Gospodarcza
Jak podkreślił radny Damian Marczak miasto w SKO (Samorządowe Kolegium Odwoławcze) przegrało właśnie 3 sprawy co spowodowało blokadę budowy nowych dróg.
- Dość już tego opowiadania głupot, że opozycja odpowiada za sytuację w mieście, bo to pan prezydent w zasadzie od 10 lat, już 11. rok, samodzielnie rządzi tutaj w mieście, mając swoich radnych do podnoszenia rąk, a pan prezydent mając zdecydowaną większość w Radzie Miasta, decyduje o wszystkim. Apelujemy, żeby w końcu wziął na klatę to, co zrobił do tej pory i przychylił się do tego wniosku o obniżenie wynagrodzenia. Niech pokaże, że czuje odpowiedzialność za to, co się w mieście wydarzyło- powiedział Damian Marczak.
Zobacz również:
Bo ja wolę Stalową Wolę. Prezydent odpowiada opozycji
Przewiń do komentarzy








Komentarze
Ślęzaki, Marczaki i te inne, czy nie widzicie, że robicie z siebie paja_ów ?
Popieram w pełni opinię ~Kosa!
Miałeś chamie Złoty Róg, miałeś chamie czapkę z piór… a został ci się TuSSk
Miałeś chamie Złoty Róg, miałeś chamie czapkę z piór… a został ci się TuSSk
Panie Marczak, Panie Szlezak mieszkańcy Stalowej Woli z jakiegoś powodu wybierają od dłuższego czasu PiS a nie Was. O czym to świadczy. Nad tym się panowie zastanówcie dlaczego ludzie nie mają do was zaufania, gdzie popełniacie błąd.
FYI, 8 zdjęć 3 osób razem. Macie tam kogoś po dziennikarstwie?
Nadbereźny i rada miasta z PiS ma większość od 10 lat nierządu w tym Mieście. Tylko tam pretensje mieszkańcy kierować.
Ja bym był za odwołaniem tej że właśnie Trójcy z rady miasta i co oni na to
To wieczne ich ujadanie zaczyna być już nudne!
A czy da sobie uciąć te wypłatę? Kto zresztą z radnych zagłosuje na TAK, kiedy radni też są radnymi z powodów czysto finansowych... Obserwowałem kiedyś zachowanie trzody przy korycie i one sobie nie pozwolą odebrać żarła. Cóż, próbujcie....
Tres Hombres ewoluuje wizualnie ale nie merytorycznie.