Stal z Mikołajem w bramce zagrała z Miedzią. Cudów brak, a prezenty zgarnęli rywale
Ostatni w 2024 roku mecz Stalówka rozegrała na własnym stadionie. Rywalem zielono- czarnych była drużyna Miedzi Legnica. I znów oberwaliśmy i to mocno…
Stal Stalowa Wola wciąż jest w strefie spadkowej, a do piątkowej walki przystępowała posiadając jedynie 11 punktów i znajdując się na przedostatnim miejscu w tabeli. Odrabiać straty będzie mogła dopiero na wiosnę. Będzie to jednak walka o utrzymanie w 1 lidze, a nie o awans. Ostatnie spotkania pokazały, że nasza drużyna wciąż jest słaba, a trafiając na mocnego rywala, nie ma szans. Do meczu mikołajkowego na Hutniczej przystępowaliśmy jednak z determinacją, chcąc pokazać, że duch walki nas nie opuszcza. Ale i nasi goście po ostatniej porażce z GKS- em Tychy i dwóch remisach chcieli poprawić swój wizerunek.
W piątek zamiast Adama Wilka w bramce stanął, jak przystało na 6 grudnia Mikołaj, tyle, że Smyłek, a nie święty. Po ostatnich porażkach trener Pietrzykowski zdecydował się na zmiany.
I połowa rozpoczęła się większą aktywnością zielono- czarnych. Już w pierwszych trzech minutach doprowadziliśmy do kilku sytuacji bramkowych. Ale później Miedź się obudziła i gra przeniosła się pod siatkę Smyłka. W 18. minucie Banach zmarnował doskonałą szansę na bramkę. Piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Chwilę później doszło do kolejnych, dobrych akcji. Wciąż jednak nie było wymarzonego gola, mimo, że to Stalówka grała lepiej.
W 25. minucie racami zadymiono tak mocno boisko, że trzeba było przerwać mecz. Spotkanie wznowiono 3 minuty później. Po chwili obok zaczęto strzelać w niebo fajerwerkami. Na murawę zaczęły spadać elementy z rac. Znów na chwilę trzeba było spauzować z grą. W związku z tym do I połowy doliczono 3 minuty. Z boiska piłkarze schodzili z bezbramkowym remisem.
Bilans po I połowie: posiadanie piłki: 49% Stal, 51% Miedź, celne strzały na bramkę: 0 Stal, 2 Miedź, Faule: 8 Stal, 7 Miedź, żółte kartki: 0 Stal, 1 Miedź.
II połowa rozpoczęła się faulami. W 50. minucie Mydlarz samodzielnie próbując wbić gola ze stałego fragmentu gry, zmarnował szansę wybijając piłkę wysoko nad bramką Miedzi. Później znów doszło do kilku fauli na zielono- czarnych, ale arbiter nie rwał się do tego, by wypisywać żółte kartoniki. W 58. minucie Juliusz Letniowski zdobył gola dla swojej drużyny. Stal przegrywała 0:1. Kibice Stali ożywili się, a z trybun popłynęło: My chcemy gola!
W 63. minucie na murawę wszedł Švec i Chełmecki. Miedź ożywiona sukcesem mocno zaczęła atakować bramkę Stalówki. Smyłek jednak skutecznie bronił. Do czasu. W 83. minucie Mioc dorzucił do koszyka drugiego gola dla Legnicy. Tym samym ustalił wynik spotkania. Mikołaj w bramce tylko się obejrzał… Do spotkania doliczono 4 minuty. Na szczęście nie straciliśmy kolejnej bramki, a była na to duża szansa.
Stal przegrała kolejny mecz, pogrążając się w 1 lidze. Niezadowoleni kibice wyrażali dezaprobatę na sytuację w klubie dość mocno. Co dalej z tobą Stalówko?
Bilans po II połowie: posiadanie piłki: 50% Stal, 50% Miedź, celne strzały na bramkę: 0 Stal, 6 Miedź, Faule: 13 Stal, 21 Miedź, żółte kartki: 0 Stal, 3 Miedź.
STAL STALOWA WOLA 0:0 (0:2) MIEDŹ LEGNICA
STAL STALOWA WOLA
Skład podstawowy: Mikołaj Smyłek (BR) (K), Bartłomiej Kukułowicz, Łukasz Furtak, Sebastian Strózik, Krystian Lelek, Michał Mydlarz, Jakub Banach, Damian Urban, Patryk Zaucha, Marcel Ruszel, Joao Tavares.
Rezerwowi: Adam Wilk (BR), Jakub Górski, Łukasz Soszyński, Dawid Łącki, Adam Imiela, Cyprian Pchełka, Bartosz Pioterczak, Jakub Švec, Kacper Chełmecki.
Trener: Ireneusz Pietrzykowski.
MEDŹ LEGNICA
Skład podstawowy: Jakub Wrąbel (BR), Marcel Mansfeld, Florian Hartherz, Benedik Mioc, Kamil Antonik, Mateusz Grudziński, Iwo Kaczmarski, Juliusz Letniowski, Michał Kostka, Adnan Kovačević.
Rezerwowi: Mateusz Abramowicz (BR), Jacek Podgórski, Bartosz Bida, Victor Moya Martinez „Chuca”, Krzysztof Drzaga, Iwo Kaczmarski, Amar Drina, Damian Tront, Damian Michalik.
Trener: Ireneusz Mamrot.
Sędziowie: Łukasz Karski - Słupsk (główny), Rafał Brieger (asystent), Dawid Nitka (asystent).
Komentarze
A ja myślałem , że tego Kibic S już zamknęli w psychiatryku. To kliniczny przykład kompletnego spustoszenia pokładów intelektu w mózgu.
Brawo Trenerze, brawo Piłkarze, brawo kibice, na wiosnę będzie lepiej. Najważniejsze, że jest ambitna walka, to mnie bardzo cieszy. Miedź to kandydat do awansu z potężną kasą, tylko bardzo głupi ujadacz tego nie rozumie. Teraz trzeba minimalnie się wzmocnić, być może rządząca ośmiornica co rzuci kasy, jeżeli nie to na wiosnę od początku trzeba rzucić serduch i do boju nasza STAL. POZDROWIENIA DLA NASZYCH WIERNYCH KIBICÓW.
Najważniejsze, że lodowisko zamknięte, nikt się nie pałęta po placu.
Nie podzielam zdania komentatora
Brawo.,,
To nie problem kupna lepszych grajków , to kwestia braku umiejętności tego pana co się zowie trener.
To co on zrobił z tym zespołem , który wywalczył awans to woła o pomstę do nieba. Awans do pierwszej ligi wywalczyła drużyna ułożona przez trenera Surmę. A on obecnie na tym materiale ludzkim robi eksperymenty . W każdym meczu inni piłkarze , kompletnie zagubieni bo nie zgrani. Tak ,że w trybie pilnym zmiana trenera, który na tych zgliszcza spróbuję zbudować coś co będzie miało szansę gry w drugiej lidze. A jeżeli chodzi o prezesa to też należy oczekiwać ruchu właściciela , który tym się powinien zająć a nie konferansjerką i ochroną prezesa na miesiencznicach.
Nie można wygrać meczu nie oddając ani jednego strzału w światło bramki.
Potrzebujemy napastników z prawdziwego zdarzenia.
te fajerwerki do czego miały niby być? do rekordu przegranych meczy czy co?
ale kibice się wkurzyli. nie dziwie sie. na wiosne chyba kogos juz nie zobaczymy w stali...
Ale prezes Siembida i zarząd mają się dobrze? Ufff, to dobrze. Na koniec roku zapewne będą jakieś gratyfikacje od Miasta, za osiągnięte wyniki, awansy i w ogóle, nieprawdaż?
A tak na marginesie, to Stalówka kolejne przegrane mecze też będzie kończyć sztucznymi ogniami i fajerwerkami?
Czy te fajerwerki oznaczały dymisję prezesa? Czy też przeciwnie - zakup nowego autokaru?
Rozwiazac w trybie natychmiastowym ten pilkarsko-pisoski twór ,trener i prezes aut
Pytam po co to jeszcze istnieje pozamykać wyłączyć światła prezesa w autobus i odjazd
Zmiana trenera nie pomoże. Nie ma finansów, nie ma wyników. Chociaż do spadku jest 6 zespołów a spada 3 więc może się uda.