Pijany kierował rowerem bez świateł i odblasków
Stalowowolscy policjanci ruchu drogowego zatrzymali pijanego rowerzystę, który poruszał się drogą krajową nieoświetlonym rowerem. Badanie wykazało w jego organizmie blisko 3 promile alkoholu. Mężczyzna stwarzał zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu.
Wczoraj przed godz. 21:00 policjanci ruchu drogowego w miejscowości Zaleszany zwrócili uwagę na rowerzystę jadącego drogą krajową bez elementów odblaskowych i oświetlenia roweru. Podjęli wobec niego kontrolę. W trakcie interwencji od mężczyzny wyczuli alkohol.
Badanie wykazało, że 36-letni mieszkaniec powiatu stalowowolskiego był pijany. Miał blisko 3 promile alkoholu.
Cyklista został ukarany mandatem w wysokości 2500 zł. Po wykonaniu niezbędnych czynności policjanci przekazali nietrzeźwego mężczyznę pod opiekę członkowi rodziny.
Pijany rowerzysta, to równie poważne zagrożenie, jak nietrzeźwy kierujący pojazdem mechanicznym. Stwarza on niebezpieczeństwo, nie tylko dla siebie, ale i dla innych użytkowników dróg. Jazda slalomem lub inne nieoczekiwane zachowanie takiego rowerzysty, może być przyczyną tragicznych w skutkach wypadków drogowych.
Komentarze
3 promile i jechał, to nie był jeszcze taki pijany
Mandat nałożony na nieszczęsnego rowerzystę jest łamiącym nie tylko jego budżet ale zwyczaj. Mandaty winny być proporcjonalne do wykroczenia ale uwzględniającego dochody delikwenta. Weźmy dla przykładu tego biedaka z rowerem i kierowcę Porche czy Lamborgini. Jeden i drugi popełniają to samo wykroczenie. Dla pierwszego to jest ciężar po którym nie podniesie się długo a dla drugiego to niewielki wydatek, nawet nie zauważalny. Prawo jest opresyjne i nie ma nic z równością. Czy w świetle tegoż opresyjnego prawa stracił tenże pojazd którym kierował?
Pijany rowerzysta? No to musi być jakaś ściema. Nie miał świateł włączonych - to już naprawdę jakiś absurd i niedorzeczność. Widać, że grubymi nićmi szyte. Rowerzyści są bogami dróg, zawsze porządni, kulturalni i nigdy nie lamią prawa.