Wysokie ceny owoców i warzyw na targu

Image

Jesień to czas kiedy na targu pojawia się najwięcej owoców i warzyw. Ich ceny w tym roku są jednak bardzo wysokie.

Na stalowowolski targ wciąż przychodzi wiele osób. Dni targowe to sobota, piątek i wtorek. Wtedy swoje plony przywozi wielu rolników i wtedy jest najtaniej. Reszta sprzedawców to tzw. giełdowicze, czyli handlowcy nabywający towar w hurtowniach i na giełdzie, a później sprzedający je detalicznie klientom na targowisku. O tej porze roku wypadałoby jeść jak najwięcej polskich owoców. Te są jednak bardzo drogie, niekiedy dużo droższe niż w marketach czy mniejszych sklepach. Przyjrzeliśmy się cenom na lokalnym ryneczku i w sklepach. Gdy mamy do czynienia z promocjami, zakupy mogą być nawet o połowę tańsze.

I tak na targu dobre gruszki typu konferencja, słodkie i soczyste, kosztują nawet i 8-10 zł/kg, gdy w tym samym czasie w promocji w markecie spotkać je można po 3,99 zł. Podobnie jest z jabłkami. Te w sklepach są dziś po 2,99 zł, a na targu ceny zaczynają się od 4- 4,5 zł. Śliwki węgierki lub typu president czy stanley dziś w sklepie znajdziemy po około 3 zł, na targu trzeba za nie zapłacić aż 6- 8 zł. Winogrono w sklepie spotkaliśmy za 5,99 zł, na targu wołano 8 zł. Podobnie jest z cenami warzyw. Cebula w markecie kosztuje 1.99 zł (3-5 zł targ), marchewka 1,99 zł (3- 5 zł targ), pietruszka 6- 7 zł (8 zł targ), ziemniaki 1,29 zł (2,5- 3 zł targ) itd.

Warzywa i owoce w sklepach są obecnie kontraktowane bezpośrednio od rolników, nie różnią się więc niczym od tych z przywiezionych autami z giełdy i sprzedawanych na rynku. No może tym, że te do marketów wożone są w specjalnych chłodniach, a nie na byle jakiej pace starego auta. Atutem są też badania, które przeprowadzane są na żywności sklepowej. Można je znaleźć w internecie. Wówczas możemy dowiedzieć się, że normy np. nawozów użytych do hodowli roślin nie są lub są przekroczone. Takiej możliwości nie mamy na targu kupując żywność niewiadomego pochodzenia. W dobie podwyżek każdy grosz się liczy. Wiele osób szuka oszczędności. Absurdem jest, że obecnie w takiej samej cenie co jabłka, te zerwanie w okolicznych sadach, są w takiej samej cenie co pomarańcze przywiezione z dalekiego kraju.

A Wy gdzie robicie zakupy warzyw i owoców? Czy w Waszej rodzinie wciąż chodzi się na lokalny targ?

Przewiń do komentarzy








Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Opiłek

Tu poczeba kudłatej inteułwencji. Mógłby chodzić po ułynku z flamastułem i wstawiać niższe ceny.

~Jaro

Mam to gdzieś

wyborca

Pamiętam czasy, kiedy na targu i w osiedlowych warzywniakach można było kupić wysokiej jakości warzywa i owoce. Dziś nawet tam jakość mocno się pogorszyła. Ale i tak mają lepszych dostawców niż markety i sklepy.

Natomiast własne produkty - coraz mniej, bo podobno nie opłaca się nic samemu hodować.

~wirus

jak rolnik na targu chce swój produkt sprzedawać taniej, to mafia przebije mu opony albo ...

~asd

Kupiłem len na targu.Śmierdzi jakąś gnojówką jakby był przechowywany w stajni

~Śliwka

Dlaczego odnoszę wrażenie, że ktoś chce upadku handlu na bazarze w Stalowej Woli.
Są tam osoby sprzedającye towar z giełdy, ale są też producenci żywności. Proszę więc pisać prawdę.
Kupuję na bazarze całe życie, mam swoich zaufanych dostawców i wiem co kupuję i jem.
Proszę nie opowiadac bzdur, że to co ze sklepu jest lepsze bo w wielu przypadkach tak nie jest.
Pomidory, które leżą miesiąc i nie są miękkie bo modyfikowane genetycznie, błyszczące jabłka i gruszki pokryte warstwą msubstancji konserwujących, a ziemniaki z drugiego końca świata kiedy nasze są wyjątkowo smaczne itp.

~Śliwka

Dlaczego odnoszę wrażenie, że ktoś chce upadku handlu na bazarze w Stalowej Woli.
Są tam osoby sprzedającye towar z giełdy, ale są też producenci żywności. Proszę więc pisać prawdę.
Kupuję na bazarze całe życie, mam swoich zaufanych dostawców i wiem co kupuję i jem.
Proszę nie opowiadac bzdur, że to co ze sklepu jest lepsze bo w wielu przypadkach tak nie jest.
Pomidory, które leżą miesiąc i nie są miękkie bo modyfikowane genetycznie, błyszczące jabłka i gruszki pokryte warstwą msubstancji konserwujących, a ziemniaki z drugiego końca świata kiedy nasze są wyjątkowo smaczne itp.

~Śliwka

Dlaczego odnoszę wrażenie, że ktoś chce upadku handlu na bazarze w Stalowej Woli.
Są tam osoby sprzedającye towar z giełdy, ale są też producenci żywności. Proszę więc pisać prawdę.
Kupuję na bazarze całe życie, mam swoich zaufanych dostawców i wiem co kupuję i jem.
Proszę nie opowiadac bzdur, że to co ze sklepu jest lepsze bo w wielu przypadkach tak nie jest.
Pomidory, które leżą miesiąc i nie są miękkie bo modyfikowane genetycznie, błyszczące jabłka i gruszki pokryte warstwą msubstancji konserwujących, a ziemniaki z drugiego końca świata kiedy nasze są wyjątkowo smaczne itp.

~Aga

Nie kupuję na rynku owoców i warzyw bo są drogie i wątpliwej jakości, w sklepach są tańsze, świeżutkie i smaczne i przynajmniej wiem co jem. Nie raz zostałam oszukana, a jajka na rynku to tylko ze Szwagrowa. Nie będę przepłacać za g.w.o od pseudorolników.

~Aga

Nie kupuję na rynku owoców i warzyw bo są drogie i wątpliwej jakości, w sklepach są tańsze, świeżutkie i smaczne i przynajmniej wiem co jem. Nie raz zostałam oszukana, a jajka na rynku to tylko ze Szwagrowa. Nie będę przepłacać za g.w.o od pseudorolników.

~Jaja kwadr.

Jajeczka z marketu. Następnie zmywane są z nich oznaczenia i lekko zaciągane gnojem. Idą w cenie dwa razy większe, niż marketowe, bo przecież w pełni wiejskie i od "prawdziwej" kury.

~Handlorz

To jest jedna wielka mafia! Przyjedźcie z tańszym towarem, to zobaczycie co się stanie.

~Brawo

Coraz mniej kupujących na bazarze wzdłuż torów. Sami prawie handlarze a ceny wyższe niż w marketach. Coraz biedniejsza Stalowa Wola kupuje gdzie takiej.
Kiedyś byli rolnicy i było taniej.

~Kupiec

Mam znajomego na rynku w stalowej sprzedaje warzywa i owoce i mówił że nikt na rynku nie ma swoich owoców i warzyw bo to wszystko z giełdy z Sandomierza lub z Warszawy nieźle

~do Kamila

te pomidorki z rynku w wiekszosci tez dno i bąble... przekroisz i woda, chyba ze limy kupisz pastewne na przeciery, ale one smaku nie maja za grosz. tym handlowcom z rynku juz nie chce sie przywozic dobrych odmian, na targu jest lima i malinowka, ktora jest na targu tak samo wodnista i kwaśna jak w spolem.. po prostu wszystko uprawia sie teraz by ładnie wygladało i dłuzej postalo zanim sprzedadza. ostatnio malinowki rynku zamiast dojrzec mi w 3 dni spleśniały... takze tego

~Ally

kolo targu sa 2 biedry, ziemniaki cos 1,5, w delikatesach obok 1,49 a na rynku po 3 zł stoi ćwok.. nie sa te ziemniaki lepsze od marketowych... jablka tez sa 2 razy tansze, to w imie czego mam przeplacac?

~Mariola

nie muszą mieć kas fiskalnych, bo prawo tego nie wymaga... PRawda ze tam pzyjezdza czesto rankiem duzym autem ktoś, wysiada kilka pań i rozchodzą się w kilka miejsc targu i sprzedają. W art dobrze pisze ze w ni targowe mozna spotkać prawdziwych rolnikow, ja chodze i jablka po 3 zł tez kupi, troche taniej są ogórki, bo na tygodniu te same osoby sprzedaja duzo drozej, a we wtorek piatek i sobota musza obnizyc ceny. O droga Kamilo, w marketach nie moga sobie obecnie pozwolic na sprzedaż gorszej jakosci bo by im klient nie kupil, mieliby straty, im sie oplaca setki tysiace ton kontraktowac z lokalnymi rolnikami, gdzie maja kontrole jakosci i zawartosci nawozów, dzieki temu ze kupuja duzo, mają taniej i moga sprzedac taniej, uwierz mi ze jabłko z marketu o wiele soczysciejsze niz z rynku bywa... Na rynku faktycznie jak tu ktos napisala nie raz kupilam sparciałe, przekroisz i w srodku czarne, w sklepie mi sie nie zdarzyło... tym bardziej zima wole market bo przemarzniete na rynku owoce i warzywa do niczego się nie nadają

~TAK

A gdzie są kasy fiskalne dla tych oszustów?!

~Swój

To jest mafia,kupują dużo taniej i sprzedają drożej,znam goscia co ma kilka osób co dla niego pracują sprzedających !!!

~Karol

Prawda jest taka ,że rynek w mieście upada już od dawna . Ale ceny u badylarzy na Staszica ,Narutowicza też wygórowane. Dlatego kupuję w marketach. Owoce w Społem nieświeże przeważnie i panie sprzedające na Narutowicza najchętniej na zapleczu Aby kupić wędliny trzeba często zawołać .Taka prawda ,może nie wszystkie ale często tak jest.

~Nick2

Zgodzę się z nickiem, że mafia przejęła rynki i mają kilka stoisk lecz przyjeżdżają też normalni handlowcy do których warto pójść na zakupy

~Kamila

Co za bzdury większość warzyw i owoców w sklepie są gorszej jakości jak te z bazarów jeśli robi ktoś taki post niech kupi sobie pomidora w Biedronce rozkroi go na pół i zrobi zdjęcie tego z biedronki a tego z bazaru i spróbuję. W sklepie sama woda

~taka prawda

Wojna na upadlinie kosztuje.Wszystkie Kraby idą do braci.Przecież ktoś musi za to zapłacić w podatkach.

~Barbara

Wszyscy mówią, że drogo, a pojechać na giełdę zobaczyć cenę lub wychodowac samemu,przecież też ktoś nie kupi i za cenę zakupu będzie sprzedawał przecież paliwo kosztuje czlowiek też chcę zarobić na życie, poświęca zdrowie i swój cenny czas, nie rozumie właśnie tych komentarzy że już nie wiedzą ile brać skoro nie pasuje mi cena nie komentuje idę dalej i kupuje w sklepie. Zacznijmy od tego co w tych czasach nie drożeje ? Szanujmy się na wzajem i swoją pracę .

~nick

na targu miejscowa mafia, która jest w posiadaniu większości stoisk, narzuca wygórowane ceny i dlatego owoce i warzywa kupuję w marketach

~Longinus

@mimo, przeczytaj co napisałeś. Chyba nigdy w sklepie nie byłeś.

~Login

Nie kupować. Niech sami zjedzą.

~Erikson

Co do tych handlujących warzywa i owocami na rynku w Stalowej Woli. Proszę nie mówcie klientom, że swoje, że z własnego gospodarstwa, skoro widzę Was cały czas na giełdzie w Sandomierzu, podjeżdżających własnymi busami po warzywa i owoce...

~Asia

mimo.. Chyba nie wiesz co mówisz, sprawdź sobie ostatnie badania Lidla i Biedronki ziemniaków. W Biedrze było zero szkodliwych substancji, w L. minimalnie z dopuszczalną normą. Nie wiesz co kupujesz na targu, bo tam z giełdy niekontraktowane ze sklepami, nie są sprawdzane przez nikogo, nie ma badań poziomu pestycydów itp... Mam pole na wsi, wiem jak sąsiedzi leją i sypią na sprzedaż ziemniaki. Są warzywa dla nich na naturalnym nawozie, z opryskiem np, pomidory skrzypu, pokrzywy i drożdży i do sprzedaży na rynku. Dla ludzi muszą być duże, piękne i bez robaka bo nie kupią... Te czasy ze było w sklepach byle co i bez smaku minęły. Idziesz do biedry czy lidla, masz jabłka kilka różnych gatunków, są smaczne i jędrne, nie sparciałe jak ci ktos tu napisał. Tez wole czyste zakupy w sklepie niz przemądrzałych wsiokow co mi waży co do deka i często jeszcze nie doważy, nie wspomnę, że towar na ziemi w syfie i brudzie, przy torach... W domu się okazuje, że dopchali jabłko nadpsute, pomidora uszkodzonego i zepsutego. Nie rozumiem czego ludzie kupują np. mięso i wędliny w takich warunkach, że przepłacają bezmyślnie.

~Adam

gupi jestes jak but, moze przeczytaj art to skumasz... owoce i warzywa na targu to w wiekszosci sa z giełdy, kupuja byle co od byle kogo i handluja, nierzadko kupuja tez na promocjach w sklepach... brudne to z syfistego auta zardzewialesgo ubloconego, a pozniej sie dziwic ze glista ludzka, owsiki, inne pasozyty... w sklepie masz z czystego auta, z chlodni. Parę razy kupowalem jablka na targu, obite, sparciale i duzo do wyciecia, w sklepie nigdy mnie cos takiego nie spotkało. poza tym bez fochow moge sam wybrać co mi się podoba, nie będe jak naiwniak przepłacał.