Puchar Polski. Stalówka po rzutach karnych ponosi porażkę
W ramach I rundy Pucharu Polski w Stalowej Woli Stal Stalowa Wola zagrała na własnym boisku z Arką Gdynia. Mecz był trudny. Po dogrywce doszło do rzutów karnych.
Trzeba przypomnieć, że Arka trzykrotnie w ostatnich latach była w finale rozgrywek Pucharu Polski. Stal miała już za to za sobą wygrany mecz w rundzie wstępnej z Olimpią Elbląg (4:2), choć w pierwszoligowych walkach zajmuje ostatnie miejsce z 2 punktami. Nasi rywale mają tych punktów aż 18.
I połowa. Już w pierwszej minucie doszło do faulu w polu karnym na naszym zawodniku przez Marca Navarro. Sędzia podyktował jedenastkę. Podszedł do niej Jakub Górski. Niestety, strzał obronił Paweł Lenarcik, bramkarz Arki. W 15. minucie za to Jakub Svec, po podaniu Bartłomieja Kukułowicza, otworzył wynik meczu. Stalówka prowadziła 1:0. Radość na trybunach była ogromna. Kibice zresztą od początku bardzo gorąco zagrzewali zielono- czarnych do walki. W I połowie wielokrotnie dochodziło do sytuacji, gdzie Stal mogła podwyższyć wynik. Niestety, nieudanych. Jak zwykle świetnie bronił Adam Wilk. Do gry doliczono 2 minuty.
W II połowie weszli Pioterczak i Zaucha (za Urbana i Górskiego). Ten pierwszy chwilę później zobaczył żółty kartonik. Gra była dynamiczna. Obie drużyny dążyły do zdobycia bramki, ale bezowocnie. W 74. minucie wszedł Tavares i Chełmecki (za Struzika i autora bramki Sveca). W 78. minucie Pchełka doznał kontuzji i musiał zejść z boiska. W jego miejsce wszedł Lelek. W 80. minucie Karol Czubak pokonał Adama Wilka i zmienił wynik meczu na 1:1. W 81. minucie kontuzji doznał Chełmecki. Na szczęście wrócił na boisko po chwili przerwy. W II połowie dochodziło do wielu trudnych sytuacji. Pod koniec zrobiło się naprawdę nerwowo. Obie drużyny chciały zapobiec dogrywce i wbić gola na miarę zwycięstwa. Niestety, nie udało się.
Dogrywka rozpoczęła się kilkoma mocnymi akcjami na bramki jednej i drugiej drużyny. W 93. minucie znów mieliśmy przerwę z powodu kontuzji. Tym razem dłużej na murawie leżał Mydlarz. Chwilę później piękną obroną kolejny raz popisał się Wilk. W 100. minucie zaliczono jeszcze jedną dłuższą przerwę. Tym razem Chełmecki, który zobaczył żółtą kartkę za faul na zawodniku Arki leżał na murawie. II część dogrywki była równie dynamiczna jak I. W 107. minucie Tavares za dyskusję z arbitrem dostał żółtą kartlę. Trzeba przyznać, że wiele kartek sędzia w tym spotkaniu dał właśnie z powodu uwag kierowanych pod jego adresem przez zawodników. Niezadowolenie z prowadzenia meczu pokazywali też nasi kibice. A walka tocząca się na murawie była bardzo ostra, dynamiczna i wyrównana.
W 108. minucie Marek Navarro po dośrodkowaniu Gojnego, skutecznie trafił do bramki Wilka. Wynik meczu zmienił się na 1:2. W 112. minucie Tavares po faulu sprawił, że Stal dostała możliwość rzutu wolnego tuż przed bramką gości. Do strzału podszedł Kukułowicz. Niestety zmarnował okazję. W 116. minucie znów była okazja, by wyrównać wynik. Tym razem dośrodkowanie Kukułowicza spowodowało zamieszanie pod bramką Lenarcika, które wykorzystał Tavares by w 116. minucie strzelić pięknego gola! Dawno już na stadionie hutniczego grodu nie było tyle emocji. 2:2 dawało nadzieję na karne. W 119 minucie kontuzji doznał Mydlarz. Po krótkiej przerwie Stal rozgrywała rzut wolny, ale nie udało się dorzucić kolejnego gola do puli. Spotkanie skończyło się remisem.
Rzuty karne. Adam Wilk czy Paweł Lenarcik? To był pojedynek dwóch świetnych bramkarzy. Do karnych przystąpili kolejno:
Stal Stalowa Wola: Kukułowicz (0), Soszyński (0), Zaucha (1), Tavares (0), Furtak (1).
Arka Gdynia: Marcjanik (1), Rzuchowski (0), Navarro (1), Kocaba (0), Oliveira (1).
Tym samym Arka wygrała mecz 2:3 w karnych i wywalczyła awans do 1/16 finału Pucharu Polski.
Stal Stalowa Wola 2:2 (1:0) – Rzuty Karne 2:3 Arka Gdynia
STAL STALOWA WOLA
Skład podstawowy: Adam Wilk (br), Bartłomiej Kukułowicz, Łukasz Furtak, Jakub Górski, Łukasz Soszyński (k), Sebastian Strózik, Cyprian Pchełka, Michał Mydlarz, Jakub Banach, Jakub Svec, Damian Urban.
Rezerwowi: Mikołaj Smyłek (br), Patryk Zaucha, Dawid Łącki, Joao Tavares, Kacper Chełmecki, Krystian Lelek, Bartosz Pioterczak, Borys Freilich.
Trener: Ireneusz Pietrzykowski.
ARKA GDYNIA
Skład podstawowy: Paweł Lenarcik (br, k), Marc Navarro, Martin Dobrotka, Kasjan Lipkowski, Szymon Sobczak, Alassane Sidibe, Karol Czubak, Hide Vitalucci, Michał Borecki, Kacper Skóra, Michał Marcjanik.
Rezerwowi: Damian Węglarz, Dawid Gojny, Kike Hermoso, Przemysław Stolc, Filip Kocaba, Michał Rzuchowski, Wojciech Zieliński, Tornike Gaprindaszwili, João Oliveira.
Trener: Tomasz Grzegorczyk.
Sędziowie: Jacek Małyszek (główny), Radosław Wąsik (asystent), Przemysław Golonka (asystent).
Żółte kartki Stal: 39' Strózik, 45+1 Górski, 52' Zaucha, 72' Mydlarz, 100' Chełmecki, 107' Tavares, 111' Kukułowicz
Żółte kartki Arka: 40' Borecki, 64' Gaprindaszwili, 112' Navarro.
Komentarze
Panie Trenerze, Panie Prezesie, Drodzy Piłkarze, Oddani Działacze, Wierni do bólu Kibice nie czytajcie tych mściwych krytykantów, ich jest niewielu, robią dużo szumu. Większość jest z Wami, kibicuje Wam, docenia to co już zrobiliście, wierzmy wspólnie, że teraz będzie już tylko lepiej. Jesteśmy z Wami na dobre i złe.
Patrzcie pisoskie zelki jak RESOWIA pograla z lechem,patrzcide i sie uczcie.
Porażką to jest zarząd klubu z autokarowym w roli głównej!
Wypłaszczenie się skończyło teraz to już z górki i o beton - pozamiatane. Zdolniachy ten nasz samo(piso)rząd nawet taki nędzny sport w Stalowej Woli potrafili upodlić i zaorać.
Buhahaha
wiecie co ale jaja to są, bo oni nie graja zle, tylko wciaz maja jakby ktos na nich klątwe rzucił, moze by lepiej zainwestowali w jakies egzorcyzmy? mowie powaznie, bo chyba ktos urok rzucił na nas. do czego mozna sie dowalic to ze podaja bez mózgu niecelnie, kopie piłkę bez patrzenia czy komus podaje czy nie, brakuje celnosci, no i jest nerwowo pod bramką, bo zamiast skupic sie spojrzec i uderzyc w miejsce gdzie nie stoi bramkarz to walą bezmyslnie na zasadzie uda sie lub nie i trzecia sprawa te karne... no to juz sa podwojne jaja bo przeciez wystarczy podejsc spokojnie udawac ze wali się w lewo, bramkarz sie rzuca a ty spokojnie w rpawo, chyba chlopaki ogladaja mecze w telewizji jak to robią inni? trzeba byc naprawde fujarzyna zeby sfajfujarzyc karniaka!!!!
hehehehe panie szofer gazu, panie szofer gazu bo............
Przypomina mi się jak Prezes, LN i Weber wybiegali na scenie fetując zwycięstwo w szalikach XD
No i jeszcze ten co kiblował w podstawówce.
Ehh to były piękne chwile
Garstka nieudaczników życiowych, bawi się w zarządzanie sportem za nasze publiczne grube miliony!
Natychmiast usunąć prezesa kierowcę wstyd żeby taki człowiek rządził
Nawet w sektorze kiboli zaczyna świecić pustkami.
Postawiłem u bukmacherów, że nie wygramy w tym sezonie żadnego meczu, a i tak prezesina zostanie na stołku. Zatem gra gitara!
Kogoś zdziwił wynik?Dlaczego ten trener jeszcze jest w tym klubie?prezes już dawno powinien autobusem jeździć ,a nie prezesowac.
Widzieliście jak oni wykonywali 11-stki? Teraz wszystko jasne, jaki szrot przyszedł do nas na przezimowanie!
a to niespodziankę nasza "reklama miasta" sprawiła
Cztery spudlowane jedenastki to dowód na brak p
perspektyw dla tego zespołu .Co oni robią na treningach , że nie potrafią poprawnie wykonać rzutu karnego.
Brawo za ambicję i wolę walki dla zawodników. Poza tym jak zwykle....Porażką w tym klubie są 3 osoby. Wiadomo kogo mam na myśli. Dopóki oni dalej tu będą będzie dziadostwo, prymitywizm i kombinatorstwo. Serce mnie boli, że to wszystko za pieniądze mieszkańców...
I pomyśleć za tą kasę jaką wpakowano w stadion, mozna bylo wiele lat temu juz wybudowac aquapark. Tysiace ucieszonych ludzi, setki tysiecy dochodu do budzetu, miejsca pracy itd.
No ale polityka i kupowanie wyborców było ważniejsze.
Zgodnie z prognozą uzyskiwane dochody z tego obiektu uzupełnią manko miasta.
Uzyskiwane dochody z tego przybytku - zgodnie z prognozami uzupełnią niedobory finansowe w mieście.
Zatem wszystko po staremu. 11 mecz i wciąż brak zwycięstwa. Kibiców na trybunach coraz mniej, a szofer wciąż na stołku.
Posmiewisko