Kołobrzeg popłynął do domu z wygraną. Stal znów zaliczyła porażkę
W sobotnie popołudnie Stal podejmowała na swoim boisku drużynę z Kołobrzegu. Kotwica wyjechała z hutniczego grodu z punktami. Czarna seria Stali trwa. Ostanie miejsce w tabeli przeraża.
Na Hutniczej pogoda nie dopisywała. Po falach upałów w nocy zaczął padać deszcz, dając ochłodzenie. Zawodnicy nie mieli idealnych warunków na boisku. Po przegranych spotkaniach zielono- czarni chcieli pokazać się z lepszej strony. Oczekiwania były duże, więc i presja ogromna.
Stal Stalowa Wola zaczęła dynamicznie. Miało się wrażenie, że szuka okazji do ataku, ale do konkretnej akcji nie doszło przez kilkanaście pierwszych minut. Obie drużyny jakby testowały swoje możliwości. Stalówka od początku stwarzała jednak więcej zagrożeń pod bramką przeciwnika. Później obie drużyny nawzajem prowadziły akcję za akcją. W końcu prowadzenie nieco przesunęło się na korzyść Kotwiczan. Kilka sytuacji bramkowych na szczęście dla Stali zakończyło się niepowodzeniem. W 26 minucie, po rzucie wolnym w wykonaniu zawodników z Kołobrzegu, doszło do groźnej sytuacji. Piłka została jednak złapana przez Wilka. Odetchnęliśmy z ulgą, ale nie na długo. W 28 minucie, ponownie w bramkę, tym razem z dystansu aż 30- metrowego, uderzyli rywale, ale futbolówka trafiła w poprzeczkę. Mieliśmy szczęście. Kotwiczanie, niestety, jakby wtedy obudzili się i do nich należały ostatnie dwa kwadranse. W 33 minucie mieliśmy szansę na otwarcie wyniku. Niestety, nie udało się.
Czarne chmury napłynęły nad miasto w 38 minucie, kiedy to Junior Jonathan, poprzez prostopadłe zagranie, puścił piłkę przez nogę Furtaka i idealnie wrzucił ją w bramkę Stalówki. Przegrywaliśmy 0:1. Asekuracyjna gra zawodników z hutniczego grodu nie przyniosła rezultatu. Zabrakło skuteczności i bezpośredniego natarcia.
Ostatecznie I połowa statystycznie nie należała do zielono- czarnych, bo to w 58% przy piłce byli Kotwiczanie przeprowadzając aż 51 ataków, przy 31 atakach Stali. Rywale mieli też 6 strzałów na bramkę przy 3 naszych.
Drugie 45 minut rozpoczęło się sennie. Na boisku było spokojnie, wręcz nieporadnie. Chaos i spacerowanie po murawie… To wszystko mogło irytować kibiców. W 51 minucie mieliśmy okazję zdobyć gola, podobnie jak w I połowie, za sprawą Zauchy. Niestety i tym razem się nie udało. Stal stanęła w miejscu, brakowało skuteczności. Kołobrzeg grał asekuracyjnie. I to było zrozumiałe. W 54 minucie Kretowicz miał szansę podwyższyć wynik, Wilk był na szczęście i tym razem skuteczny, nie dał się zaskoczyć. W 56 minucie Stal zmarnowała kolejną sytuację. Futbolówka uderzona głową przez Górskiego poleciała bokiem. Po tej akcji Stalówka nieco się ożywiła. Kolejne groźne sytuacje nie zmieniły wyniku spotkania. Kłopoty Stalówki z kreowaniem sytuacji bramkowych były wyraźne, brakowało tempa, które mogłoby zaskoczyć rywali, brakowało też indywidualnych akcji, brakowało naszych zawodników pod bramką i przewagi liczebnej zielono- czarnych. W 60 minucie, tylko opieszałość zawodników Kotwicy, uratowała Stal przed podwyższeniem wyniku. Statystycznie piłka znów była częściej po stronie zawodników z Kołobrzegu. Podopieczni Pietrzykowskiego nie umieli przebić się przez bardzo dobrze ustawioną w defensywie Kotwicę. W 64 minucie Jończyk uderzył piłką w światło bramki, ale bramkarz przyjezdnych miał tę sytuację pod kontrolą. Chwilę później Chełmecki zmarnował sytuację. Znów zabrakło zawodników Stalówki do pomocy. W przewadze stali przed własną bramką Kotwiczanie. W 68 minucie wszedł na murawę Kozłowski (Kołobrzeg) i Pchełka ze Stali (za Chełmeckiego). W 71 minucie próbował strzelić z dystansu bramkę Górski, ale zabrakło precyzji i kolejny raz kogoś, komu można by podać piłkę. Kotwica w obronie nie dała się zaskoczyć. Defensywnie ustawiona świetnie broniła bramki. W 77 minucie, za Górskiego wszedł Svec. Kilka niecelnych uderzeń zawodników Stali nie przyniosło rezultatów. Bezradność Stalówki i dobra obrona Kotwicy wyraźnie przynosiły korzyści. Ominięcie obrony przyjezdnych nie było jak widać możliwe.
Już w doliczonym czasie, w 94 minucie, straciliśmy drugiego gola. Łatwo i przyjemnie do bramki niepilnowanej przez obrońców Stali, po pięknym podaniu Jonathana, piłkę włożył zaledwie lekkim uderzeniem Bykowski.
Bilans statystyczny II połowy to: 51% przy piłce Kołobrzeg, 86 razy atak Kołobrzegu (przy 83 atakach Stali), 10 strzałów na bramkę w wykonaniu Kotwicy (w tym 6 razy celnie) przy 12 strzałach Stalówki (w tym 4 celnych).
W I lidze Stal Stalowa Wola przegrała do tej pory wszystko co się dało.
STAL STALOWA WOLA 0:2 (0:1) KOTWICA KOŁOBRZEG
Składy wyjściowe
Stal: Adam Wilk, Patryk Zaucha, Jakub Kowalski, Łukasz Furtak, Dominik Jończyk, Damian Urban, Adam Imiela, Łukasz Soszyński, Kamil Wojtkowski, Kacper Chełmecki, Jakub Górski.
Trener: Ireneusz Pietrzykowski
Kotwica:Marek Kozioł, Junior Jonathan, Marcel Bykowski, Zvonimir Petrovic, Leon Krekovic, Michał Cywiński, Filipe Oliveira, Cezary Polak, Tomasz Wełna, Michał Kozajda, Łukasz Kosakiewicz.
Trener: Ryszard Tarasiewicz.
Żółte kartki: 4- Stal Stalowa Wola, 2- Kołobrzeg Kotwica.
Sędziowie: Mateusz Jenda (główny), Michał Pierściński (asystent), Aleksandra Ulanowska (asystent).
Komentarze
I tak będzie do końca świata i jeden dzień dłużej !
ja piernicze kurna mac stalo grac
a dlaczego przeraża? Stal gra w 1 lidze, to nie jest druga liga gdzie była średniakiem
trzeba zacząć płacić za karne
Siembida Won
Siębida to bida nawet szofer z niego był kiepski posłuchać tylko jak się on wypowiada człowieku nie kompromituj się do reszty
Jak nie ma siana to można w parabankach pożyczyć, tak jak szpital czy starostwo.
Przecież było to do przewidzenia z takim składem i grą gdzie do ludzi już koniec marzeń a jakie będą wyniki z lepszymi drużynami strach pomyśleć
Można brać kredyt następny. Zwróci się z biletów ze stadionu.
2 liga już się zbliża, ha ha ha
Dlaczego nikt nie powie jaki jest stan rzeczy w klubie , ogólny burdel,brak wypłat, pieniądze znikają,pisowska mafia ma się dobrze !!!!;
To będzie najgorszy zespół 1 ligi,czy uda im się wygrać choć jedno spotkanie?wstyd !!!
Jak będzie dobrze w klubie skoro kieruje nim prezes kierowca i do tego bardzo kiepski !!!!
Siembida niech wróci do pomidorów a nie wziol się za sport
Nadają się do łupania grochu albo na wybijalnie w Thoni Alutec
Dlaczego wszyscy mają dopłacać do tworu zwanego STAL? Wiecie dlaczego Premier League jest najlepsza? No właśnie. No ale żeby zostać włodarzem trzeba sie podlizać kibicom i wydawać publiczne pieniądze. Demokracja czyli schebianie najniższym instynktom. Zamiast dawać na szpital to na piłke. Magia.
Już kompletu nie było na trybunach i zapewne nie będzie