Świetny mecz na początek, ale… niesprawiedliwy wynik

Image

Stal Stalowa Wola na własnym boisku grała świetnie, o wiele lepiej niż rywal, ale los przewrotnie pomieszał szyki tym, którzy powinni wygrać. Przegraliśmy więc pierwszy, bardzo ważny dla nas mecz.

Po 14 latach dołączyliśmy do I ligi i bez wątpienia chcieliśmy od razu dobrze się pokazać. Ale inauguracja sezonu poszła nam źle. Wyraźnie słabszy w sobotę zespół- Górnik Łęczna, wyjechał od nas z 3 punktami, które zdobył w zasadzie w ostatniej chwili, w doliczonym już czasie. Zespół ze Stalowej Woli walczył dziś o wiele lepiej, stwarzając więcej okazji do zdobycia bramki. Na pewno nasi nie mieli kompleksu nowicjusza. Przypadek więc sprawił, że przegraliśmy na własnej murawie. Może to fakt, że rywale walczyli odziani w nasze barwy, a nam przypadły białe stroje?

W I połowie Stalowcy 8 razy oddali strzał na bramkę przeciwnika, Górnikowi ta sztuka udała się ledwo 4 razy. Nie było jednak celności tak skutecznej, która zmieniłaby wynik meczu. Gra była pełna werwy, dużo było fauli i przestojów. Od razu było wiadomo, że Górnik nie będzie miał łatwo w Stalowej Woli. Potężny doping naszych kibiców niósł na skrzydłach Stal. Zresztą na to spotkanie bilety wyprzedano. Widać więc wielkie serce i zaangażowanie tych, którzy przychodzą by zawsze wspierać swoją drużynę. Bardzo dobrze na murawie pokazał się Kacper Chełmecki i Jakub Banach. Ci zawodnicy nie raz jeszcze przyniosą nam korzyści na boisku.

Druga połowa przez chwilę rozczarowywała. Obie drużyny grały ostrożniej, jakby bojąc się konfrontacji, ale to się szybko zmieniło. Znów doszło do kilku groźnych sytuacji, ale bramka nie padała. I tym razem Stal była wyraźnie lepsza. Tragedia stała się na sam koniec spotkania, zupełnie niespodziewanie, w doliczonym już czasie gry. Tuż przed ostatnim gwizdkiem, Damian Warchoł wpakował piłkę do bramki. Gol zakończył pierwszy mecz Stali w nowej lidze. Wynik był na pewno niesprawiedliwy dla tych, którzy byli lepsi.

Stal Stalowa Wola – Górnik Łęczna 0:1 (0:0)

Bramka: Warchoł 90+5

Stal Stalowa Wola: Smyłek – Furtak, Soszyński, Górski (77 Strózik), Banach, Pioterczak (61 Lelek), Urban, Zaucha (77 Pchełka), Wojtkowski (69 Imiela), Oko (77 Jończy), Chełmecki. Trener: Ireneusz Pietrzykowski

Górnik Łęczna: Pindroch – Barauskas, Broda, De Amo, Bednarczyk, Deja, Orlik (61 Spacil), Malamis (87 Szabaciuk), Żyra (87 Janaszek), Roginić (61 Warchoł), Banaszak (78 Turski). Trener: Pavol Stano

Sędziował: Piotr Szypuła

Widzów: 3764.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
W tym artykule komentarze ukażą się po akceptacji moderatora.

~KIBIC

Pamiętajcie jedno kibice znający się na piłce nożnej , że dobra drużyna nigdy meczu w ostatnich 20 sekundach nie przegrywa nawet gdyby musieli autobus przed swoją bramką postawić.

~Hahahaha

Boli co nie?Ma boleć

~Obiektywny

Jestem i to bardzo dumny z Trenera I Piłkarzy, za to że grają ambitnie. Nie było wielkich zakupów a młoda drużyna jest na dobrej drodze do obrony 1 ligi. Brawo!!!!!!

~Marek

Stal grała poprawnie technicznie ale to nie orlik i jak nie zostawisz płuc na boisku to możesz liczyć tylko na szczëście. Przy zmianach jakoś nie widziałem,żeby schodzæcy piłkarze ledwo dyszeli

~Roksa

O co chodzi z tym transparentne, że Rafałek kasę zajumał?

~mieszkaniec

To nie łyżwiarstwo figurowe, i nie ma tu ocen za wrażenie artystyczne. Wynik idzie w świat.

~klotka

Przewrotny tytuł artykułu, gdyby był świetny to wynik byłby inny. Mecz jak każdy inny i na okoliczności łagodzące nie ma co liczyć 'stalówka". Jak się jest w takim towarzystwie to trzeba umieć się zachować. Grali na ile przeciwnik im pozwalał. Liczą się gole a nie łut szczęścia. Zobaczymy jak się potoczą pozostałe spotkania. Początek nie rozpieszcza!

~Obcy

Ja do tej pory na tym forum zawsze krytykowałem Stal bo nie podobała mi się jej gra. To co zobaczyłem wczoraj mile mnie zaskoczyło. Szkoda tylko tej końcówki bo chłopaki lekko odpuścili i padł gol niestety. Natomiast sędzia dał wyjątkowy "popis" niewidząc np. fauli na zawodnikach stali. Zastanawiam się kto go dopuścił do sędziowania jeśli on popełnia takie błędy. W mojej ocenie może sędziować ewentualnie "A" klasę

~Adam

Czy kibice muszą tak przeklinać? Dlaczego nie ma zakazu palenia?!?

~Rebeliant

W Kaliszu władze miasta wiedzą na jakie dofinansowanie sportu ich stać i wiedzieli też o tym w klubie piłkarskim . A u nas choćby później potop to władze miejskie dadzą ostatnią złotówkę żeby przy okazji wątpliwych sukcesów móc się promować i błyszczeć w świetle kamer i aparatów fotograficznych usłużnych im mediów !

~Kibic S

Bardzo dziękuję piłkarzom za waleczność, daliście "serducho", będą niedługo dobre wyniki, tym razem brakło skuteczności i sędzia nie pozwolił.

~Jacek

Dadzą radę. Piłkarsko byli co najmniej 1 poziom wyżej od Górnika a to pokazuje, że jeśli chodzi o klepanie i konstruowanie akcji nie będą odstawać. Dołożyć wykończenie tylko.

~Albin

Wilk pajacu i wielki znawcą piłki stuknij się w czoło

~Obcy

Sedzia żenada. Kto takiego gamonia dopuszcza do sędziowania pierwszej ligi?

~Login

Obawiam się że tak niestety będzie częściej . Ten przypadkowy awans ( widać było że KKS Kalisz odpuścił ) , trafił się Stalówce która na 1 ligę jest nieprzygotowana , ma za słaby skład , a piłkarze mentalnie pozostają na poziomie trzecioligowców !

~Wojtek

Świetny mecz na początek, ale...
No właśnie to „ale", cechą miernot jest to słynne „ale", w tym przypadku to już nawet u arbitra doszukuje się winy.

~Joj

Ta sędzia winem umiech.

~Wik

2 liga już się zbliża, ha ha ha

~Polon

Skąd był ten pajac , dumnie nazywany arbitrem? Czyżby dostał od Bogdanki jakąś daninę na przyszłą zimę? To co wyprawiał ten człek w seledynowym odzieniu, to przechodzi ludzkie pojęcie. Chodziłem na mecze polskiej ligi 40 lat temu, ale myślałem, że takie numery w dzisiejszych czasach, to już nie wchodzą w grę!