Nowa ścieżka przy torach potrzebna od zaraz, ale…
Kolejny raz podczas obrad Rady Miasta pojawił się temat ścieżki dla pieszych przy torach obok Klasztoru Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów. Czy ta ścieżka w ogóle powstanie?
- Przejście między PKP a płotem klasztornym, to jest taki mega priorytet dla nas, mieszkańców. Od 2022 roku korespondujemy w tej sprawie i jakoś nie możemy dojść do porozumienia. Potrzebne jest naprawienie ścieżki, oświetlenie i jakieś zabezpieczenie, barierki. W tej chwili przejście jest zaniedbane. Trawa jest niewykoszona, sięga do połowy nóg. Chodnik się rozłożył i naprawdę może dojść do tragedii- mówiła na sesji radna Janina Siek.
Radna opowiedziała o sytuacji, do jakiej doszło w grudniu, gdzie na parkingu znajdującym się przy klasztorze, przez pewną nierówność w podłożu, jedna z mieszkanek osiedla przewróciła się i złamała nogę. Po tym nieszczęśliwym wypadku ubytki w płytach zostały naprawione. Dodatkowo powstały również 2 miejsca dla osób z niepełnosprawnościami. Janina Siek zaznaczyła, że nie chciałaby żeby przejście przy torach zostało wykonane dopiero po tym, jak dojdzie do kolejnego nieszczęścia. W imieniu mieszkańców osiedla Piaski poprosiła o jak najszybsze naprawienie ścieżki.
- Dla nas, dla osób, które chodzą piechotą do klasztoru, jest to priorytet. Najgorzej jest wieczorem, nocą. W październiku będzie w klasztorze różaniec, więc późno będziemy wracać z kościoła, w listopadzie są zaduszki i codziennie będą chodzili tamtędy ludzie. Trzeba tam świecić telefonem, albo latarką, bo jest tam bardzo ciemno, a są niestety dziury. Nie raz tam ktoś się przewrócił. Prosimy o naprawienie tej ścieżki- apelowała radna.
Temat ścieżki przy torach w Rozwadowie wielokrotnie był poruszany także na sesjach poprzedniej kadencji Rady Miasta. Samorząd od dawna prowadzi dialog z kolejarzami w tej kwestii, bo to właśnie kolej jest właścicielem terenu, o którym mowa. Wiadomo, że rozmowy te nigdy nie należały do łatwych. Podobny problem miasto ma ze ścieżką przy torach w Parku Miejskim. Jeśli sięgniemy pamięcią wstecz, przypomnimy sobie jak długo trwały rozmowy z PKP na temat budowy poziomego przejścia przez tory, które połączyło ul. 1 Sierpnia z targiem.
Do prośby nowej radnej odniósł się włodarz miasta.
- Jeżeli chodzi o przejście od przejazdu kolejowego do klasztoru, na skarpie do wiaduktu, to trwają intensywne uzgodnienia z kolejarzami. Prowadzimy to w sposób formalny, więc nie może tu być wykonany doraźny remont, czy takie działania, które były sygnalizowane w latach poprzednich. Ze względu na pas kolejowy, kwestię bezpieczeństwa, musi to być zaprojektowane i wykonane w sposób formalny. Chciałbym zadeklarować, że jeżeli te wszystkie zgody będą, to będzie to zadanie wykonane. Była też deklaracja klasztoru dotycząca klasztornej działki, na której będziemy mieć możliwość podwieszenia oświetlenia- wyjaśnił prezydent Lucjusz Nadbereżny.
Miejmy nadzieję, że sprawę uda się zakończyć latem tego roku, by już jesienią mieszkańcy mogli bezpiecznie chodzić po ścieżce przy rozwadowskim przejeździe kolejowym.
Komentarze