Dworzec PKS obok wiaduktu? Co z handlującymi tam warzywami i mięsem?
PRL- owski dworzec PKS wciąż psuje wizerunek centrum. Jest propozycja by przenieść go obok wiaduktu. Co zatem z handlującymi tam kupcami? Co z miejscem po dotychczasowej zajezdni?
WŁAŚCICIELKA TERENU GDZIE STOI DWORZEC MA NOWE POMYSŁY
W miejscu starego dworca miał powstać obiekt handlowy z funkcją dworcową. O to żeby w końcu właścicielka zabrała się za budowę obiektu, zabiega starosta i prezydent miasta. Starosta w tej sprawie miał spotkać się z Iwoną Kołek, właścicielką gruntu, na rozmowie.
- Spotkanie się odbyło. Trudno powiedzieć co z tego wyjdzie, ale jest chęć ze strony pani Kołek żeby tę inwestycję zacząć realizować. Zmieniło się podejście do tej inwestycji. Pani Kołek chciałaby zaproponować rozwiązanie inne jak było ustalone na początku, czyli kiedyś były zapisy w umowie- sprzedaży, że dworzec będzie na tym placu co jest obecnie. Byłaby budowa jakiegoś pawilonu, marketu, a obok wydzielonych byłoby 10 miejsc autobusowych i miejsce na 200- metrowy dworzec. W tej chwili od pani Kołek wyszła inna koncepcja. Chciałaby ona w tamtym miejscu wybudować duży obiekt mieszkalny i hotelowy na miarę XXI wieku. Byłoby to wysokie budownictwo, 2-3 wieże, żeby centrum miasta wyglądało nowocześnie, natomiast dworzec chciałaby zlokalizować- czy to się uda czy nie, koncepcje są- pod wiaduktem stojącym wzdłuż Komisji Edukacji Narodowej. Tam jest dużo miejsca. Jeszcze się zastanawiamy, z której strony miałby powstać ten dworzec, czy od strony Budowlanki, czy Hali Targowej- mówi starosta Janusz Zarzeczny.
Teren, o którym mowa jest w zarządzie Dróg Wojewódzkich, a ten chętnie by go oddał. Nie byłoby więc problemu z jego zbyciem.
CO Z HANDLUJĄCYMI PRZY WIADUKCIE KUPCAMI?
- Jakby się to sprawdziło, jaki to miałoby wpływ na handel, który tam się odbywa? Dużo miejsc handlowych byłoby skasowanych, pewnie wiele osób byłoby niezadowolonych, że wyrzucono ich ze swojego miejsca pracy. Taka koncepcja była przedstawiona u pana prezydenta. Byłem na tym spotkaniu, pan prezes też był. Czekamy na bardziej konkretną propozycję, bo to był tylko zarys. Czekamy na plany z konkretnymi ustaleniami, wymiarami, jak będzie wyglądać zajezdnia, manewrowość na placu- mówi starosta Janusz Zarzeczny.
Rozmawialiśmy z kupcami, którzy sprzedają pod wiaduktem. Nie byli zadowoleni z potencjalnej utraty atrakcyjnych miejsc handlu. Niektórzy sprzedają tam od 10 lat i mają już swoich klientów. Początkowo był zamysł aby kupcy opuścili swoje punkty handlowe do końca miesiąca, co wywołało ich wzburzenie. Napisali petycję do władz miasta, pod którą chętnie podpisywali się klienci. Prezydent zaprosił więc kupców na spotkanie, by wypracować kompromis. Ustalenia są zadowalające dla każdej strony. Kupcy do końca roku będą handlować gdzie handlowali, a później zmienią miejsca pracy.
NIE BĘDZIE HANDLU MIĘSEM POD WIADUKTEM
- Spotkanie z rolnikami handlującymi warzywami oraz kupcami trwało ponad 2 godziny. Było to spotkanie w dobrej, ale bardzo szczerej atmosferze, podczas której przedstawili swoją argumentację i oczekiwania. Ze swojej strony przedstawiłem uzasadnienie konieczności zmiany lokalizacji handlu pod wiaduktem. Przede wszystkim decyzja wynikała z wniosków sanepidu odnośnie handlu, szczególnie mięsa, a jest to efekt kontroli po sprawie śmiertelnego zatrucia w Nowej Dębie. W toku dyskusji przyjąłem argumenty handlujących warzywami i owocami odnośnie terminu wypowiedzenia umów i wyraziłem zgodę na ich wniosek, aby sprzedaż w tym miejscu odbywała się do końca tego roku. Nie będzie zgody na handel mięsem w tym miejscu i dla tych handlujących zostanie wskazane inne miejsce. Jednocześnie uzgodniliśmy, że zarządzający placem, a więc ZKS Stal, wspólnie z Urzędem Miasta, przeprowadzi audyt obecnych miejsc na pasażu przy torach celem poszukiwania miejsc dla handlujących, którzy są od lat obecni na rynku i są również na tygodniu. Omówiliśmy również problem nielegalnego handlu rozkładających się na schodach czy przejściach dla pieszych i miejscach parkingowych, co powoduje nieuczciwą konkurencję oraz negatywnie wpływa na ocenę bezpieczeństwa oraz wizerunku hali. Od handlujących zostało skierowanych wiele cennych uwag oraz spostrzeżeń praktycznych. Podobne wnioski płynęły od handlujących materiałami przemysłowymi w stoiskach Petrus. Omówiona została również planowana modernizacja placu w tzw. lasku- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.
Rozważane są więc różne ewentualności, gdzie mogliby zostać przeniesieni sprzedawcy spod wiaduktu. Po wykonanym audycie miejsc handlowych, w porozumieniu z kupcami, zostaną im wskazane inne miejsca do handlu.
NOWOCZESNY DWORZEC AUTOBUSOWY KONTRA ZAMKNIĘCIE UL. 1 SIERPNIA
Obecna koncepcja budowy nowego dworca dotyczy obszaru pod wiaduktem od strony torów kolejowych, gdzie jest więcej placu manewrowego oraz większa możliwość umiejscowienia infrastruktury towarzyszącej i możliwość ciekawego wpisania w budynek nowoczesnej poczekalni dla podróżnych. Wybór tego miejsca miałby swoje konsekwencje dla handlujących w sobotę meblami oraz innymi przemysłowymi materiałami, ale także dla sprzedających po drugiej stronie jezdni warzywa, owoce, wędliny, ponieważ tam powstałby parking i plac manewrowy dla PKS-u. Dworzec raczej nie mógłby powstać bliżej Budowlanki, czyli „za torami”, ponieważ miejsce to w niedalekiej przyszłości ma być zapleczem parkingowym dla MDK i Placu Piłsudskiego. Przypomnijmy, że po przebudowie Placu Piłsudskiego zostanie utworzony jeden spójny teren, którego nie będzie przecinała ul. 1 Sierpnia. Obszar, który obecnie jest wykorzystywany jako parking (przy torach, naprzeciwko MDK), będzie na nowo zagospodarowany. Mieszkańcy, którzy przyjadą na jakąś imprezę do domu kultury, będą musieli zostawiać swoje samochody właśnie m.in. pod wiaduktem. Gdyby stał tam dworzec, nie byłoby parkingu. Zajezdnia PKS ulokowana bezpośrednio przy Budowlance nie byłaby też dobrym rozwiązaniem z innego powodu. Mieszkańcom nie pasowałaby taka lokalizacja. Obecna jest bardzo dobra. Każdemu wygodnie jest dotrzeć do centrum czy to pieszo, czy autem.
Nowy dworzec miałby zapewnić pasażerom wysoki poziom podróżowania. Byłby zarówno funkcjonalny, jak i estetyczny. Z kolei gmach budowany na miejscu obecnej zajezdni, miałby w znaczący sposób odmienić wygląd tego miejsca.
Budowa dworca byłaby w gestii inwestora. Ani starostwo, ani miasto nie partycypowałyby w kosztach.
Komentarze