Od marzeń do wspomnień
- Kilimandżaro, to góra do zdobycia, tylko trzeba mieć trochę szczęścia i trafić na dobrą pogodę – tak przekonywali kolejni goście spotkania w ramach Klubu Podróżnika, którzy przybyli do Miejskiej Biblioteki Publicznej im. M. Wańkowicza w poniedziałkowe popołudnie 13 maja.
Tym razem w podróż do Afryki zabrali nas panowie Mirek Kozdra i Rysiek Galant, członkowie Klubu Turystyki Kwalifikowanej KOMPAS w Stalowej Woli, wielcy miłośnicy gór, którym udało się spełnić marzenie, zdobywając najwyższą górę Afryki – Kilimandżaro.
Podczas spotkania opowiedzieli, jak przygotować się do tej długiej i niebezpiecznej wyprawy, jaki ekwipunek zabrać ze sobą, czy trzeba zabezpieczać się przed groźną malarią, jak długo trwa aklimatyzacja. Wybierając średnią trasę na Kilimandżaro pokazali swoją wędrówkę dzień po dniu. Trudną, wyczerpującą drogę umilały piękne krajobrazy, egzotyczne wioski, przychylność tubylców, a także wycieczki na plantacje kawy, bananów, czy też przypraw, m. in. wanilii.
Sił dodawały potrawy przyrządzane przez tanzańskiego kucharza zwanego „Alleluja”, który żurkiem imbirowym, naleśnikami, gorącą herbatką imbirową na dzień dobry, pomagał przemierzać górskie szlaki. Pogoda sprzyjała ekipie w drodze na Kilimandżaro, co nie było sprawą oczywistą o tej porze roku. I tak dnia szóstego wyprawy stanęli na samym szczycie wielkiej góry, zasilając w ten sposób zaszczytne grono zdobywców najwyższej góry Afryki.
Droga powrotna, to mimo ogromnego zmęczenia czas na podziwianie dzikiej roślinności i zwierząt w afrykańskich parkach narodowych. To okazja, by z bliska zobaczyć słonie, lwy, antylopy Gnu, przewrotne małpy, czy niebezpieczne hipopotamy. Wyprawa na Zanzibar dała możliwość zobaczenia raf koralowych, pięknego wschodu słońca i kolejnych plantacji przypraw.
Opowieściom o tej wyczerpującej wyprawie towarzyszyła prezentacja zdjęć autorstwa uczestników wyprawy.
Komentarze