Lucjusz Nadbereżny prezydentem Polski?
Dlaczego by nie? Tak zasugerowała Gazeta PL. Nasz prezydent, nasz człowiek ze Stalowej Woli, dostrzegany jest w Polsce. A i sam prezes PiS Jarosław Kaczyński, zwracając się do Lucjusza Nadbereżnego powiedział, że będzie więcej. Ugrupowanie dobrze wie ile zawdzięcza prezydentowi znad Sanu, włodarzowi niewielkiego miasta z hutniczego grodu. O jakie więcej chodzi?
Co to znaczy więcej? Tego nie wiemy, ale podczas konwentu PiS, który miał miejsce w sobotę 13 kwietnia 2024 roku, najważniejsza osoba w partii powiedziała o prezydencie Stalowej Woli:
- Przede wszystkim, właśnie tutaj, muszę podziękować z całego serca panu prezydentowi Lucjuszowi Nadbereżnemu, bo on tego dokonał. To kolejne wielkie zwycięstwo w I rundzie, to jest naprawdę coś imponującego i niezwykłego. Naprawdę niezwykłego. Dziękuję, dziękuję, jeszcze raz dziękuję. Mamy w naszej partii wielu bardzo zdolnych, wcale nie waham się z użyciem tego słowa, ludzi młodszego i średniego pokolenia. Ale nawet na ich tle pan prezydent się wyróżnia. Naprawdę wyróżnia. Ci ludzie, szanowni państwo, są, można powiedzieć, nadzieją, solą naszej formacji, ale także, chyba mogę to powiedzieć, nadzieją Polski, nadzieją na zwycięstwo, nadzieją na zmianę. Mają kogoś, z kogo mogą brać przykład. Jeszcze raz dziękuję, panu, panie prezydencie. I chociaż wiem, że to już kolejne zwycięstwo, że to już lata minęły, to mogę powiedzieć, że jestem przekonany, że to mimo wszystko, jeszcze ciągle początek, że będzie więcej i powinno być więcej. I kieruję to do pana i kieruję to do całej naszej formacji, w szczególności tych młodych i w średnim wieku ludzi, bo w Polsce jest naprawdę bardzo, bardzo, bardzo dużo do zrobienia- mówił w Stalowej Woli prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Coś w tych słowach jest znamiennego, bo oto Gazeta PL zasugerowała:
- Kandydat PiS na prezydenta- to jeden z najgorętszych tematów centrali na Nowogrodzkiej. Do grona potencjalnych kandydatów dołączył prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny- czytamy w Gazecie PL.
Zastanawiąjące? A i owszem. Nasz prezydent od lat gromi rywali, wygrywa bez trudu uzyskując w wyborach ponad 70- procentowe poparcie mieszkańców, umie zdobyć zaufanie, umie odnaleźć się w polityce. Wielokrotnie bywał w Warszawie na ważnych rozmowach, zna na wylot sprawy z górnej, państwowej półki, kompleksów nie ma. Dlaczego by więc nie miał dostać swojej szansy na najwyższym szczeblu? Wystawienie go w wyborach prezydenckich mogłoby okazać się strzałem w dziesiątkę.
Ale w tym miejscu zaczynają się schody, bo wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że nasz prezydent wielokrotnie powtarzał już, że nigdzie się nie wybiera.
- To jest ta piękna działalność publiczna, która dla mnie jest najważniejsza, najbardziej inspirująca, a jednocześnie dająca od samych mieszkańców Stalowej Woli tę największą energię do działania. I dzisiaj za to wielkie wsparcie, które od 18 lat otrzymuję od mieszkańców Stalowej Woli chciałbym bardzo serdecznie podziękować, a jednocześnie bardzo mocno podkreślić, że ja nie mam żadnych innych planów, poza Stalową Wolą. Moim największym marzeniem, moją największą ambicją jest Stalowa Wola. To jest moje miejsce życia, miejsce mojej rodziny, to jest mój dom, jedyny dom, który posiadam i jedyny dom na przyszłość, który chciałbym mieć- mówił 19 lutego br. Lucjusz Nadbereżny.
Czy coś się zmieniło od tamtego czasu? Może jednak czas na nowe? Może w Warszawie prezydent Stalowej Woli mógłby zdziałać więcej?
- Nikt ze mną nie rozmawiał o tym, abym kandydował na prezydenta Polski w 2025 r. Jeśli ktokolwiek mógł o mnie w takim kontekście pomyśleć, to jest mi z tego powodu bardzo miło, ale jestem skoncentrowany na Stalowej Woli- mówi Gazecie PL Lucjusz Nadbereżny.
W rozmowie z nami potwierdza to, co powiedział wcześniej. Czy uważacie, że jednak powinien, gdyby padła taka propozycja, zdecydować się stanąć u steru Polski?
Komentarze