Tomasz Siemoniak wspiera Renatę Butryn i kandydatów Platformy Obywatelskiej

Image

Do Stalowej Woli przyjechał członek Rady Ministrów, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Tematem konferencji były nie tylko wybory samorządowe i poparcie kandydatów Platformy Obywatelskiej, którzy biorą w nich udział, ale i rola Stalowej Woli w tworzeniu bezpieczeństwa narodowego poprzez Polski Przemysł Zbrojeniowy, którego nasze miasto jest istotną częścią.

MINISTER SIEMONIAK REGULARNIE ODWIEDZA STALOWĄ WOLĘ POPIERAJĄC DZIAŁANIA RENATY BUTRYN

Jak przyznał minister nasze miasto odwiedzane jest przez niego często. Tomasz Siemoniak wspiera Renatę Butryn, obecnie radną miejską i kandydatkę do Sejmiku Województwa Podkarpackiego, z którą zna się i współpracuje od czasu gdy była posłanką na Sejm RP i pracowała w Komisji Obrony Narodowej. I to właśnie temat obronności i Huty Stalowa Wola był dziś głównym powodem konferencji.

- Zawsze ta firma była szczególnym przedmiotem troski naszych rządów, pani poseł, mojej w różnych rolach. Teraz, gdy przed nami wybory samorządowe, europejskie, chcemy bardzo mocno powiedzieć o przyszłości przemysłu obronnego. W Polskiej Grupie Zbrojeniowej toczy się konkurs. To wielka nadzieja na to, że w końcu PGZ, w tym Huta Stalowa Wola, będzie zarządzana przez fachowców, przez ludzi kompetentnych, którzy będą ją bardzo dobrze rozumieli i działali na rzecz tego, żeby polski przemysł obronny był silny, żeby produkował wszystko co potrzebne dla polskiej armii, ale też żeby był zdolny eksportować różne produkty- powiedział minister Tomasz Siemoniak.

Obronność kraju leży szczególnie na sercu obecnemu rządowi.

KONIECZNY AUDYT PRZEMYSŁU OBRONNEGO BY NIE ZMARNOWAĆ POTENCJAŁU

Jak przekonywał minister, Polska musi mieć silny przemysł obronny i takie pojmowanie tematyki obronności nie jest tylko wynikiem wojny w Ukrainie. Ta troska wynika z planowania i pojmowania obronności jako kluczowej dla bezpieczeństwa Polski i jej obywateli. Tymczasem z puli 500 milionów euro, jakie Komisja Europejska przeznaczyła na wsparcie produkcji amunicji artyleryjskiej, do Polski trafi zaledwie 2,1 miliona. Przepychanki słowne na ten temat między rządem a PiS- em są bezsensowne. Dlaczego?

- Te 8 lat rządów PiS- u dla przemysłu obronnego było złe. 7 zarządów, prezesi w aresztach, afery, awantury, bulwersująca historia, która nie powinna się w ogóle wydarzyć, ale pokazuje też, że polski przemysł obronny jest w złym stanie i takie historie jak ta z ostatnich dni, a dotycząca udziału Polski w Europejskim Programie Amunicyjnym, pokazuje do jakiego stanu został ten przemysł doprowadzony. Naprawdę żałosne są te próby polityków PiS- u, zrzucania na obecny rząd tych kwestii, gdy do 13 grudnia, a więc do dnia powstania rządu, należało składać wnioski do Unii Europejskiej w sprawie tego programu- mówił Siemoniak.

Jak przekonywał minister nowy rząd z kompetentnymi osobami zajmie się sprawą obronności i dokona właściwych zmian, audytu. Potrzeba opracowania planów rozwojowych przemysłu obronnego, bo przez ostatnie lata ta gałąź gospodarki była pomijana w dużych kontraktach. Minister przypomniał program Regina, kwestię armatohaubic Krab i zakupu licencji na podwozie do niego, która miała miejsce 10 lat temu.

- Trzeba dokonać takiego solidnego przeglądu, audytu tego wszystkiego co tu się działo w polskim przemyśle obronnym i ustalić w jaki sposób z tych dziesiątków miliardów złotych, słusznie wydawanych na modernizację Wojska Polskiego, w jaki sposób powinien mieć w tym udział polski przemysł obronny, bo potencjał wciąż jest bardzo duży. To jest potencjał pracowników, inżynierów, potencjał naukowy. Kto to marnuje, działa przeciwko interesom Polski i bardzo liczę na to, że również w kontekście wyborów samorządowych znajdą się partnerzy w samorządzie, którzy będą to rozumieli- mówił minister.

PODKARPACIE LOKOMOTYWĄ ROZWOJU. POTRZEBA ZGODY I WSPÓŁPRACY, NIE ZAKŁÓCANIA GŁOSU PRAWDY

Tomasz Siemoniak podkreślił, że zawsze można było liczyć na pracowników HSW (ci zresztą przyszli również na konferencję). Przypomniał wiec, który zorganizowano pod Hutą, na którym mówiono o problemach zbrojeniówki. Wtedy też odbył się „kontrwiec”. Jak przekonywał minister, PiS zakłócił wówczas ich spotkanie skandując różnego rodzaju hasła.

- Żałosne to wszystko było. Polska zobaczyła od złej strony współpracę samorządu z Hutą. My chcemy żeby, czy to miasto, czy powiat, a przede wszystkim Sejmik, do którego mamy kandydatów, potrafił dobrze współpracować, bo przemysł obronny powinien być szansą dla województwa podkarpackiego, lokomotywą jego rozwoju i w takich miejscach jak Stalowa Wola szczególnie to widać, bo to miasto powstało i rozwinęło się wokół przemysłu obronnego i dalej powinno być tak, że to jest nasza duma. Ja deklaruję, w imieniu rządu, premiera Donalda Tuska, państwo pamiętają jego decyzję, dzięki interwencji Renaty Butryn, wtedy posłanki, interwencje premiera, ocaliły tę część cywilną HSW, z rezerwy Rady Ministrów zostały skierowane specjalne środki. Nie znam innego takiego przypadku przesunięcia środków. To pokazało jak ważna jest Huta i Stalowa Wola dla nas i również teraz współpracując z koleżankami i kolegami odpowiedzialnymi za gospodarkę, czy to z premierem Kosiniakiem- Kamyszem będziemy bardzo dbali o to, żeby w Stalowej Woli działo się dobrze. To jest w interesie Polski, w interesie Wojska Polskiego. To nie jest zapowiedź polityczna, tylko tak trzeba. Jeżeli chcemy żeby za 5,10,15 lat polski przemysł obronny funkcjonował, to kluczowe decyzje trzeba podjąć w ciągu najbliższego roku- mówił Tomasz Siemoniak.

RENATA BUTRYN: STALOWA WOLA CENTRUM ARTYLERII EUROPEJSKIEJ

Kandydatka do Sejmiku Województwa Podkarpackiego potwierdziła, że w 2009 roku premier Donald Tusk podjął decyzję o dofinansowaniu części zbrojeniowej HSW i dzięki załodze, związkom zawodowym i wzajemnej współpracy z zarządem Huty Zakłady Zbrojeniowe zostały uratowane.

- I mogliśmy zdjąć z półki projekty, które tam leżały i zacząć produkować, a prototypy, które były wtedy testowane przeznaczyć do tego, aby mogły być na linii produkcyjnej. Chciałam podkreślić, że polski przemysł zbrojeniowy z udziałem HSW, (Zakłady Zbrojeniowe), jest absolutnie filarem bezpieczeństwa naszego narodu. To właśnie rozwój polskiego przemysłu zbrojeniowego sprawi, że staniemy się jeszcze bardziej znaczącym partnerem w strukturze NATO i w ogóle wśród państw UE. Bez rozwoju tego przemysłu nie będziemy mieć takiego znaczenia- przekonywała Renata Butryn.

I jak podkreśliła, bez tego nie będzie również rozwoju gospodarczego Stalowej Woli, całego regionu i całej Polski. Radna stalowowolska i kandydatka do Sejmiku podziękowała ministrowi za deklarację współpracy i zapewnienie, że HSW będzie odgrywać ważną rolę w zbrojeniówce, że ma szansę na intensywny rozwój i stanie się wręcz kołem zamachowym rozwoju Podkarpacia. Podkreśliła, że nie byłoby Huty gdyby nie było inżynierów, gdyby nie było projektantów. Podziękowała za zaangażowanie i pracę Antoniemu Rusinkowi, Andrzejowi Matule i wszystkim, którzy brali udział w „rozkręcaniu” produkcji, rozbudowie zakładu.

- Moim marzeniem, jako posłanki, było żeby Stalowa Wola i nasze zakłady, stały się centrum artylerii europejskiej i taki stawiam sobie cel i panu też, panie ministrze- powiedziała Renata Butryn.

Ma na to nawet gotowy plan. Oparłby się on na szeroko rozumianej współpracy, naszej uczelni, Politechniki Rzeszowskiej i zakładu produkcyjnego, z podwykonawcami tu, na miejscu.

Były prezes HSW, obecnie będący już na emeryturze, Antoni Rusinek, przyznał, że Huta po jego odejściu miała wiele trudnych momentów. Wiele się działo.

- Huta Stalowa Wola pod zarządem mojego następcy miała trudne chwile, bo ten zarząd, który wtedy powstał, zajął się eliminowaniem ludzi, którzy ten potencjał zbudowali. Szczęście wielkie, że ci „spadochroniarze” szybko się ze Stalowej Woli wynieśli i dalszą część realizacji zadań, rozwoju prowadzili inżynierowie, których ja przyjmowałem do pracy. W związku z tym, Huta może w tej ostatniej części rządów PiS nie ucierpiała za bardzo. Mało tego to PiS zaczął również Hutą Stalowa Wola się chwalić. I te wszystkie dofinansowania, które w trakcie ich rządów były tutaj realizowane, akurat pozytywnie wpłynęły na dalszy bieg wydarzeń z wyrobami, które tutaj stojący inżynierowie opracowali, przebadali i ekipa, która wtedy przyszła tutaj do pracy miała tort gotowy do konsumpcji- powiedział Antoni Rusinek.

RENATA BUTRYN: INŻYNIEROWIE MUSZĄ TERAZ NADRABIAĆ STRACONY CZAS

Były prezes HSW cieszy się każdym sukcesem zakładu, także tym, że Huta ma swoją renomę, bo ma przecież najlepszą haubicę na świecie, najlepszy moździerz na świecie, ma też opracowany unikatowy w skali światowej, bardzo ceniony wóz piechoty Borsuk. To wszystko opracowane zostało przez naszych inżynierów za czasów Rusinka. Przy finansowym wsparciu HSW ma szansę być potęgą produkcyjną. Przypomnieć też należy opracowany wówczas i obecnie produkowany, uniwersalny (ma możliwość montażu na dowolnym podwoziu), zdalnie sterowany system wieżowy, który Polska wcześniej musiała kupować we Włoszech. Za czasów Rusinka sprywatyzowano również część cywilną HSW. Dzięki temu nastąpił jej ogromny rozwój. Obecnie Huta nie jest w stanie wykonać wszystkich zamówień, dlatego trzeba zmian, a nie przenoszenia produkcji choćby do Łabęd. Rusinek zgodził się z Renatą Butryn, że trzeba zwiększać potencjał, a nie wyprowadzać produkcję z zakładu. Kandydatka na radną Sejmiku wyraziła ubolewanie, że w ciągu 8 lat rządów poprzedniej władzy nie powstały żadne nowe projekty.

- Niestety, tę dziedzinę rząd PiS- u bardzo zaniedbał, co jest bardzo istotne dla rozwoju. Mam nadzieję, że inżynierowie przy waszym doradztwie nadrobią ten stracony czas, bo tak trzeba powiedzieć. Bo muszą być nowe projekty żeby była ciągłość i żeby były rokowania w perspektywie 20- 30 lat. I wy dobrze o tym wiedzieliście. Niestety, pan Błaszczak zrobił zakupy, zamiast inwestować w rozwój, dlatego ja go nazywam ironicznie „mistrzem zakupów”, a nie „ojcem rozwoju naszego przemysłu zbrojeniowego”. Tak naprawdę to te projekty zostały zdjęte właśnie za czasów rządów Platformy Obywatelskiej i wtedy przystąpiono do intensywnego rozwijania produkcji, dlatego później rząd mógł się chwalić i konsumować to, co zostało wtedy z trudem wypracowane- powiedziała Renata Butryn.

KANDYDACI PLATFORMY OBYWATELSKIEJ

Kandydaci PO startują do Sejmiku Województwa Podkarpackiego, do Rady Miasta i Rady Powiatu z różnych komitetów wyborczych. Tomasz Siemoniak jest nie tylko ministrem w Rządzie Donalda Tuska, ale również wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej. Przyjechał do Stalowej Woli aby udzielić swojego wsparcia kandydatom PO.

- Mówiłem już o naszej współpracy przez lata. Ja zawsze namawiam Renatę do kandydowania i zawsze ją wspieram. Uważam, że to jest osoba, która jest w stanie bardzo dużo dać z siebie w sprawach publicznych. Przywoływałem tutaj kwestię współpracy, gdy zajmowała się polskim przemysłem obronnym w Komisji Obrony Narodowej w latach gdy byłem ministrem 2011- 2015. Była wtedy mowa o Stalowej Woli i Hucie. To był czas konsolidacji, czas powstania Polskiej Grupy Zbrojeniowej, a Renata była tą osobą, która te sprawy pilotowała i prowadziła w Sejmowej Komisji Obrony. Znam niewiele osób, tak bardzo zorientowanych w sprawach polskiego przemysłu obronnego, więc absolutnie apeluję o wsparcie jej kandydatury do Sejmiku, bo Sejmik to jest taki mały Sejm. Tam wiele ważnych spraw można rozwiązać i Podkarpacie, które ma ogromny potencjał, też w przemyśle prywatnym, jeśli chodzi o różne elementy dla przemysłu obronnego, więc taka osoba w Sejmiku wiele może zrobić. Podobnie Mikołaj. Stalowa Wola to takie miejsce, gdzie taka reprezentacja bardzo dużo może robić- powiedział Tomasz Siemoniak.

I zapewnił, że teraz rząd inaczej patrzy na samorząd i na pewno nie będzie zabierał kompetencji samorządom, a wprost przeciwnie, będzie je przywracał.

Wraz z Renatą Butryn do Sejmiku kandyduje przedsiębiorca Mikołaj Szczoczarz.

Materiał sfinansowano z KKW Koalicja Obywatelska

Przewiń do komentarzy






















Komentarze

Możliwość komentowania tego artykułu została wyłączona