Cicha kadencja Rady Powiatu. Nowa Rada zmniejszy się o 2 członków
Wybory samorządowe zbliżają się wielkimi krokami. Już 7 kwietnia będziemy wybierać radnych Rady Powiatu Stalowowolskiego. W nowej kadencji zasiądzie w niej o 2 radnych mniej niż obecnie. Mniejsza liczba miejsc nie wystraszyła jednak chętnych, bo tych jest naprawdę wielu. Trudniej będzie się dostać, ale warto próbować. Już teraz wiadomo, że radni będą startować z co najmniej 3 komitetów wyborczych. Czy mniejsza liczba coś zmieni? Póki co tę kadencję określa się „cichą kadencją”. Radni są małomówni i piszą niewiele interpelacji.
- Ze względu na zmniejszenie się liczby mieszkańców Stalowej Woli spadają nam 2 mandaty, wobec tego nie będzie 23 radnych w przyszłej kadencji, tylko tych radnych będzie 21. To powoduje, że w okręgu wyborczym nr 1 w Stalowej Woli nie ma już 7 mandatów, tylko jest 6 mandatów. W okręgu wyborczym nr 2 w Stalowej Woli nie ma 6 mandatów, tylko jest 5 mandatów- mówi przewodniczący Rady Powiatu Ryszard Andres.
W okręgu 3- gmina Radomyśl nad Sanem i gmina Zaleszany będą tak jak do tej pory 4 mandaty. W okręgu nr 4 gmina Pysznica i gmina Zaklików będzie 6 mandatów, tu również nic się nie zmieniło.
Choć obrady Rady Powiatu Stalowowolskiego można oglądać online, nie cieszą się one dużym zainteresowaniem. Zapewne ma na to wpływ fakt, że na sesjach niewiele się dzieje. Zwykle obrady trwają między 25 a 50 minut (w porównaniu z sesjami miasta, gdzie rajcowie obradują po 6- 8 godzin to krótko). Bywały wprawdzie dłuższe- 2,5 godzinne, ale to w przypadku np. posiedzeń budżetowych, gdzie wiele było do obowiązkowego przeczytania. Radni obecnej kadencji nie należą do zbyt aktywnych, rzadko zabierają głos, bądź składają interpelacje, nie zadają pytań, nie dyskutują. Najwyraźniej ta rada jest bardzo zgodna i nie ma za wiele dylematów. To ile interpelacji złożyli radni można sprawdzić TUTAJ. Patrząc przez pryzmat napisanych interpelacji można stwierdzić, że najaktywniejszymi radnymi tej kadencji byli radny Dariusz Bańka i Leokadia Gugała, która również zabiera czasem głos na temat różnych wydarzeń. Pytania zadawał często, głównie w sprawach służby zdrowia, Zbigniew Gola czy Marek Ujda, ostatnio o uchodźców pytał Marek Tyza. Z przykrością stwierdzamy, że gros radnych w ogóle nie zabierała głosu na sesjach, ani też nie pisała interpelacji. Oznacza to, że większość wyborców nie zna nawet nazwisk swoich radnych powiatowych. Warto wziąć to pod uwagę zastanawiając się na kogo odda się głos podczas wyborów.
Komentarze