Miał zapaść wyrok w sprawie ochroniarzy z galerii, ale wciąż nie zapadł
W czwartek 28 grudnia 2023 roku miał zapaść wyrok w głośnej sprawie. Niestety, wciąż nie zapadł. Dlaczego?
Konrad K. próbował zabić jak najwięcej osób. Czy ochrona sklepu jest winna?
Czy ochroniarze z Galerii Vivo nie dopełnili swoich obowiązków? Czy mogą brać odpowiedzialność za to co się stało 20.10.2017 roku około godziny 15:00, kiedy to wskutek napaści szaleńca Konrada K. 8 osób zostało rannych, a 1 osoba zmarła? W tej sprawie wciąż toczy się postępowanie przed Sądem Rejonowym w Stalowej Woli, który ma ustalić tę kwestię.
Sąd Rejonowy w Stalowej Woli nie był w stanie tego stwierdzić 8.11.2023 roku, dlatego też wyrok miał zapaść 28.12.2023 roku, ale też nie zapadł.
Przypomnijmy: chodzi o niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień podczas ataku nożownika, 28- letniego wówczas Konrada K. Mężczyzna wszedł na teren galerii i idąc na oślep uderzał dwoma nożami szturmowymi, które wcześniej kupił w internecie. Napastnik zdołał wyjść z budynku i zaatakować jeszcze na parkingu kierowcę, któremu zamierzał ukraść samochód, by nim uciec z miejsca zdarzenia. Obezwładniony nie przez ochronę, a pracownika siłowni wraz z klientami galerii, nie zdołał zbiec. Wskutek jego ataku 8 osób doznało obrażeń, niektóre z nich bardzo ciężkich, a 51- letnia Małgorzata P. zmarła. Konrad K. jest chory psychicznie i nie toczyło się wobec niego postępowanie. Przebywa na leczeniu psychiatrycznym. Czy kiedyś opuści zakład zamknięty? Możliwe. Póki co, co pół roku lekarze psychiatrzy będą zobowiązani do przesyłania do sądu orzekającego opinii na temat stanu jego zdrowia. Ostatecznie to sąd zdecyduje czy i kiedy Konrad K. wyjdzie na wolność. Na szczęście w praktyce takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko. Sąd Rejonowy w Stalowej Woli Wróćmy do wydarzeń z galerii. Gdzie była wówczas ochrona? Dlaczego nie zareagowała i dlaczego to ochroniarze nie obezwładnili napastnika, a zwyczajni ludzie? Nad tym m.in. pochylał się Sąd Rejonowy w Stalowej Woli. W sali rozpraw zasiedli Zbigniew N.- kierujący wówczas zmianą i Wiktor B.- szef ochrony. Wiktora B. oskarżono o przekroczenie uprawnień, ponieważ to on mimo braku kwalifikacji wydawał dyspozycje ochroniarzom. Tamtego dnia przeniósł jednego z pracowników z monitoringu na inny punkt, co jak powiedział prokurator, osłabiło bezpieczeństwo. Skutkowało to tym, że nie zauważono Konrada K. i jego marszu śmierci. Zbigniew N. natomiast nie dopełnił obowiązków, bo pozwolił pracownikowi na przerwę osłabiając ochronę. Skupiając się tylko na jednej kamerze nie zauważył nożownika. Tym samym nie skierowano ochrony w miejsce zdarzenia. Możliwe, że sam widok ochroniarzy doprowadziłby do przerwania napaści. Pracownicy ochrony mają za zadanie ochronę nie tylko mienia, ale też i ludzi. Prokurator domagał się skazania Zbigniewa N. na 1 rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i 6- letniego zakazu pracy na stanowiskach związanych z ochroną, a dla Wiktora B. 4 miesięcy w zawieszeniu na 1 rok i 2- letniego zakazu pracy w charakterze ochroniarza. Obrońcy chcieli uniewinnienia swoich klientów. Ochronie trudno byłoby zareagować i skutecznie obronić klientów galerii, bo szaleniec działał ledwo przez 2- 3 minuty, a jako człowiek chory psychicznie nie myślał racjonalnie. W ciągu kilku minut trudno było skutecznie zareagować. Czy więc ochrona ponosi winę za to co się stało? Wyrok nie zapadł w listopadzie z powodu konieczność uzupełnienia materiału dowodowego o akta sprawy Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu. W aktach znajdują się zapisy elektroniczne z dnia zdarzenia. Do akt sprawy w Stalowej Woli zostały dołączone kopie, które na wniosek stron zostały ujawnione (bez ich odtwarzania). Okazało się, że część z tych kopii nie da się odtworzyć. Niemożliwe więc było porównanie zapisu elektronicznego z zapisami protokołów oględzin. Sąd zwróci się o akta główne, w których znajdują się oryginały tych zapisów. Ta okoliczność spowodowała, że sąd bez zapoznania się z całością materiału dowodowego nie podjął decyzji w zakresie wydania orzeczenia. Zapisy te obejmują dużo materiału do otworzenia (kilkadziesiąt godzin).
Rozprawa 28.11.2023 roku również nie zakończyła się ogłoszeniem wyroku
Minęło 6 lat od czasu tamtego wydarzenia. Ochroniarze po raz kolejny zasiedli na ławie oskarżonych i 28.12.2023 roku nie usłyszeli wyroku. Nożownik wciąż jest na leczeniu i żadna kara go nie dosięgnie. Ochroniarze: Zbigniew N. i Wiktor B. na wyrok zaczekają jeszcze z pół roku. Tyle jeszcze będą trwały ustalenia. Sąd zwrócił akta do Prokuratury celem uzupełnienia postępowania przygotowawczego. Wystąpiły rozbieżności w zakresie wielkości monitorów, na których pracowali pracownicy ochrony. Sąd pytał o to, czy monitor miał 21,5 czy 25 cali. Wątpliwości budzi także sposób wyświetlania obrazu z kamer, czy był on podzielony na 25 kadrów. Po uzyskaniu tych informacji Prokuratura ma sporządzić kopie binarne z zapisu monitoringu z dnia zdarzenia. Chodzi o utrwalenie rzeczywistego obrazu zdarzenia, a więc tego co w dniu zdarzenia widział operator CCTV. Z zapisu kamer trzeba będzie wyodrębnić wizerunek sprawcy dla całego okresu jego obecności na zewnątrz i wewnątrz galerii. To pozwoli na stwierdzenie czy widoczne było narzędzie jakie sprawca miał w ręku. Po wyodrębnieniu obrazu i ustaleniu tego jak ten obraz był wyświetlany, konieczne będzie sporządzenie kolorowych screenów.
- My, obrońcy cały czas domagamy się ustalenia, że nasi klienci nie ponoszą winy za to co się stało i nie ma związku przyczynowego między nawet ewentualnymi jakimiś tam zaniedbaniami a skutkiem. Tutaj trzeba wyjaśnić wszystko, w tym również to, jaka była rzeczywista wielkość monitora, bo widocznie są tu jakieś sprzeczności, których dopatrzył się Sąd. Nie ma widocznie jednoznaczności jak duży był monitor, jakie było pole obserwacji, czy to był monitor cały, czy był podzielony na części- mówił po rozprawie adwokat Roman Małek.
Nie został wskazany termin kolejnego posiedzenia, bowiem to od Prokuratury będzie zależeć w jakim czasie zostanie zgromadzony wskazany przez Sąd materiał dowodowy. Maksymalnie może to potrwać do 6 miesięcy.
Komentarze
GRUPL, skoro tak często jesteś w galerii to powinieneś zauważyć że przynajmniej jeden z ochroniarzy patroluje teren wokół galerii na segweju a bywa że i dwóch. Ja bywam raz w miesiącu i to zauważyłem a skoro nie widzisz kup sobie okulary. Jak masz pisać bzdury to najpierw pomyśl bo to też jest karane z powództwa cywilnego.