Aktualna sytuacja w oświacie i bieżące działania Solidarności

Image

Komisja Międzyzakładowa MOZ NSZZ „Solidarność” Pracowników Oświaty w Stalowej Woli zorganizowała spotkanie z nowym przewodniczącym Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” dr Waldemarem Jakubowskim. Wraz z wyborem nowego przewodniczącego, wśród nauczycieli i pracowników oświaty, odżyły nadzieje, że uda się wprowadzić wiele zmian, które tak potrzebne są polskiej oświacie.

Spotkanie swoją tematyką objęło aktualną sytuację w oświacie, bieżącą działalność związku, jak również dyskusję na ważne tematy związane z edukacją oraz rolą nauczyciela we współczesnym szkolnictwie.

- Mamy duże zawierzenie w to, że coś się zmieni na lepsze, że spełnią się nasze oczekiwania, uczniów i rodziców. Mamy nadzieję, że będzie więcej czasu dla ucznia i dla nauczyciela, a nie dla tego wszystkiego co jest wokół- mówiła Marzena Kardasińska, przewodnicząca MOZ Pracowników Oświaty NSZZ "Solidarność" w Stalowej Woli.

Wynagrodzenie nauczycieli spłaszczone

Wynagrodzenie nauczycieli jest uzależnione od posiadania stopnia awansu zawodowego. Zgodnie z kartą nauczyciela procent kwoty bazowej, ustalany jest każdego roku w ustawie budżetowej. Od 1 stycznia 2024 roku wysokość kwoty bazowej ma wynosić 4471,28 zł (obecnie jest to 3981,55 zł). Po podwyżce, która ma wynieść 12,3%, stawki pensji brutto będą wyglądały następująco:

- dla nauczyciela dyplomowanego - 5109,65 zł (wzrost o 559,65 zł),
- dla nauczyciela mianowanego - 4368,47 zł (wzrost o 478,47 zł),
- dla nauczyciela początkującego - 4143,87 zł (wzrost o 453,87 zł).

O potrzebnie zmian w zakresie pensji w zależności od stopnia zawodowego mówi się od lat, jednak rządzący są głusi na argumenty nauczycieli i związkowców.

- Czeka nas bardzo trudna walka o realizację naszych postulatów. Jednym z najważniejszych jest powiązanie pensji nauczycielskich, a być może wszystkich pracowników oświaty- to jest moje marzenie, z przeciętnym wynagrodzeniem w sektorze przedsiębiorstw, czyli ze wskaźnikiem gospodarczym, a nie politycznym. W tej chwili sytuacja jest taka, że pensje nauczycieli są powiązane z kwotą bazową, a wzrost lub nie kwoty bazowej, podobnie jak pensji minimalnej, to decyzja polityczna. Ona zapada na poziomie ustawy budżetowej- mówił podczas spotkania przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" dr Waldemar Jakubowski.

Zdaniem przewodniczącej MOZ Pracowników Oświaty NSZZ "Solidarność" w Stalowej Woli Marzeny Kardasińskiej żaden rodzic nie chciałby aby nauczyciele zarabiali najniższą krajową.

- Podwyżka najniższej krajowej powoduje to, że nauczycielowi początkującemu musi być zagwarantowana ta najniższa pensja. Jeżeli pensja by była niższa, to taka osoba dostaje dopłatę, bo pensja musi być na wysokości najniższej krajowej. Jeżeli pensje kolejnych nauczycieli, czyli nauczyciela mianowanego, nauczyciela dyplomowanego, nie są odpowiednio proporcjonalnie podwyższane, to dochodzi do spłaszczenia. Jeśli od nowego roku najniższa minimalna będzie wynosić 4242 zł brutto, a w tej chwili nauczyciel dyplomowany ma 4550 zł brutto, to jaka to jest różnica? Trudno tu powiedzieć, że stopień, awansu czy doświadczenia, czy czegokolwiek, ma wpływ na pensję nauczyciela. Niestety, nie ma- mówiła Marzena Kardasińska, przewodnicząca MOZ Pracowników Oświaty NSZZ "Solidarność" w Stalowej Woli.

Waldemar Jakubowski podkreślił, że w zakresie finansów potrzebne jest powiązanie sztywnego procenta wydatków na zadania oświatowe. Obecnie jest to 6,6% PKB, a oczekiwania związkowców są takie, by było to 7% PKB. Nie chodzi o wzrost subwencji oświatowej, ale o całość wydatków na oświatę. Jeśli nakłady na oświatę wzrosłyby do 7% PKB, dałoby to kwotę około 210 mld zł. W tej chwili na oświatę wydawane jest około 120- 130 mld zł, do tego należy dodać wydatki samorządów.

Potrzebne jest określenie pragmatyki zawodowej oraz zmniejszenie biurokracji

Przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" podkreślił, że bardzo ważne jest, aby nauczyciele dokładnie znali swój zakres obowiązków, tak by dyrektor placówki w każdej chwili mógł ich wymagać.

- Chcielibyśmy żeby ta pragmatyka zawodowa była opisana w możliwie precyzyjny sposób. Mamy problem, co wydaje się dziwne, z definicją, kim jest nauczyciel. Mamy bardzo skomplikowany system oświaty, tak jest niestety na całym świecie. Oprócz szkół podstawowych, mamy bardzo różne licea, szkoły zawodowe, branżowe, różnego rodzaju Ośrodki Kształcenia Ustawicznego, Młodzieżowe Domy Kultury, więc ten system oświatowo- wychowawczy nie jest prosty. Chcielibyśmy to jak najbardziej precyzyjnie opisać. Pragmatyka zawodowa to kwestia, która wymaga przemyślenia i przedefiniowania w bardzo wielu obszarach- podkreślił dr Waldemar Jakubowski.

Ważnym aspektem jest także standaryzacja warunków pracy nauczyciela, określenie wynagrodzeń za działania nieobjęte wynagrodzeniem np. wycieczki szkolne.

Od zaraz potrzebne są zmiany w zakresie zbyt dużej biurokracji, szczególnie w przypadku pisania WOPFU i IPET-u (wielospecjalistyczna ocena poziomu funkcjonowania ucznia oraz indywidualny program edukacyjno- terapeutyczny).

- W obszarze biurokracji udało nam się jedną sprawę załatwić. Jest to pilotażowy program sprawozdawczości elektronicznej. To mają być programy ze sobą wzajemnie powiązane. Jeżeli gdzieś się dane wprowadzi, to one będą w całym obszarze. Nie trzeba będzie tych papierów tworzyć. One poniekąd same się będą generowały- mówił dr Waldemar Jakubowski.

Podczas spotkania przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" poruszył także sprawy związane z tym co udało się wynegocjować. Dzięki porozumieniu rządu i NSZZ "Solidarność” jest nagroda specjalna w wysokości 900 netto (1125 brutto) dla nauczycieli z okazji 250 rocznicy utworzenia Komisji Edukacji Narodowej.

- Projekt ustawy budżetowej, który poszedł na 2024 rok jest może nie tyle niezadawalający, ale w jakimiś tam zakresie do przyjęcia. Oczekujemy dalszych kroków np.: zwiększenia wydatków za wychowawstwo, zrównania nauczycieli pracujących z uczniami z orzeczeniami, żeby nie było takiej sytuacji, że zależnie od tego w jakiej placówce ktoś pracuje, dostaje dodatek za pracę uciążliwą albo nie dostaje, a tak nie może być, bo wykonuje tę samą pracę. Rzeczy do załatwienia na teraz jest bardzo dużo. System oświaty jest do przemyślenia od nowa pod wieloma względami- mówił przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność".

Okiem nauczycieli- bolączki i problemy

Spotkanie zaowocowało dyskusją, podczas której poruszono wiele ważnych tematów. Jeden z nich dotyczył niewystarczającej liczby nauczycieli niektórych przedmiotów. W mediach od dawna przewija się temat braku rąk do pracy w szkolnictwie. Nie ukrywa się, że winne są niskie płace. Mimo tego niewiele robi się by tę sytuację poprawić. Jednocześnie, jak zauważył jeden ze związkowców, z powodu niżu demograficznego, pracę w kolejnych latach może stracić nawet 120 tys. nauczycieli. Rozwiązaniem tego problemu byłoby zmniejszenie klas np. do 10- 15 osób, co miałoby pozytywny skutek także dla samych uczniów. Jak zauważył jeden ze związkowców obecnie klasy dzielone są na grupy jedynie w kwestii nauki języków obcych i informatyki.

Poruszono też temat, który zaproponował Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek. Chodzi konkretnie o emeryturę po 30 latach pracy, w tym po 20 przepracowanych „przy tablicy”. Niepokój nauczycieli budzi to, że emerytura wynosiłaby wtedy tylko 2 tys. zł brutto. Tymczasem nauczyciele, którzy kiedyś przechodzili na emeryturę po 30 latach pracy, mieli dużo wyższe świadczenia. I o tym również mówił Waldemar Jakubowski. który podkreślił, że od początku września 2024 roku nauczyciele będą mogli przechodzić na emeryturę po 30 przepracowanych latach z niezbyt wysokimi świadczeniami. Związkowcy przedstawili szereg propozycji, dzięki wprowadzeniu których emerytura nauczycielska byłaby godziwa. W ciągu tygodnia ma zapaść konkretna decyzja w tej sprawie.

Czy będą protesty nauczycieli?

Inny ze związkowców zwrócił uwagę na to, że od 8 lat NSZZ „Solidarność” jest związana z władzą wykonawczą, co w niektórych sytuacjach miało charakter porozumień politycznych. Zauważył, że w czasie ostatnich kilku lat „Solidarność oświatowa” zorganizowała tylko jeden protest w Warszawie, co kompletnie nic nie zmieniło. Przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" dr Waldemar Jakubowski zaznaczył, że jest przeciwnikiem przenikania się struktur politycznych i związkowych.

Przewodnicząca MOZ Pracowników Oświaty NSZZ "Solidarność" w Stalowej Woli Marzena Kardasińska poruszyła sprawę poparcia przez zarząd regionu NSZZ "Solidarność" w zbliżających się wyborach obecnej partii rządzącej.

[i]- My (MOZ Pracowników Oświaty NSZZ "Solidarność" dop. red.), nie mamy z tym nic wspólnego. Nas nikt o zdanie nie pytał. Do mnie nikt nie dzwonił. To poparcie zostało podjęte bez pytania nas o zdanie- mówiła Marzena Kardasińska.

Wśród uczestników spotkania rozwinęła się dyskusja na temat negocjacji z rządem i ewentualnego protestu. Zauważono, że w strukturach „Solidarności” są organizacje, które chciałyby zorganizować protest, ale są też i takie, które są temu przeciwne.

- Nauczyciele mają prawo protestować, ale niech ten protest ma jakiś sens, nich coś z niego wynika, bo tak to przychodzi tylko rozczarowanie, przychodzą różnego rodzaju szkody, bo środowisko różnie to odbiera, więc nie tędy droga. Patrząc na to co się dzieje na świecie, jak tam nauczyciele dochodzą do poziomu oświaty, którego i my byśmy sobie życzyli, ja bym nie wyważała otwartych drzwi, tylko wzorowała się na tym, co się już sprawdziło. Na pewno każdy pracownik ma prawo do protestu, tylko protest dla protestu nie uda się, to jest moje zdanie. Jest mnóstwo szkół w całej Polsce, a pracodawca jest jeden i ma siedzibę w parlamencie. Tak naprawdę to politycy ustalają zarobki nauczycieli, to od ich woli lub niewoli zależy, że te zarobki są takie, a nie inne. Dopóki te zarobki nie zostaną odpolitycznione, o co nam właśnie chodzi, niestety tak to będzie wyglądało- mówiła Marzena Kardasińska.

Przewodnicząca MOZ Pracowników Oświaty NSZZ "Solidarność" w Stalowej Woli zwróciła uwagę na to, że protest będzie miał sens tylko wówczas, gdy przystąpi do niego cała budżetówka.

Inną bolesną sprawą dla związkowców jest negatywna atmosfera wokół nauczycieli, wywołana z powodów politycznych. Przez wiele lat w mediach nauczycieli przedstawiało się w negatywnym świetle, co w efekcie przełożyło się na niepełny szacunek wobec tej grupy społecznej.

Z sali padł postulat wprowadzenia kadencyjności dyrektorów szkół (2 lata). Zmiana ta dałaby wiele możliwości rozwoju placówki. Inny ze związkowców dodał, że w przypadku Stalowej Woli w niektórych szkołach funkcję dyrektora sprawuje się dożywotnio i powinno to zostać zmienione. Waldemar Jakubowski przyznał, że taka propozycja jest godna uwagi, zaznaczył jednak, że sam był członkiem komisji konkursowej i że wie z doświadczenia, że brakuje osób, które chciałyby się podjąć funkcji kierowania placówkami edukacyjnymi. Zauważył również, że powinno się dążyć do tego, by bycie dyrektorem było atrakcyjne, bo dawałoby możliwości rozwoju oraz uzyskania wyższego wynagrodzenia.

Wszystkie głosy związkowców zostały spisane. Będą czynione starania, by postulaty stalowowolskich nauczycieli były realizowane.

Na zakończenie spotkania przewodnicząca MOZ Pracowników Oświaty NSZZ "Solidarność" w Stalowej Woli Marzena Kardasińska zachęciła stalowowolskich pracowników oświaty do śledzenia strony i Facebooka związku, tak by każdy nauczyciel był na bieżąco ze sprawami, które go dotyczą.

http://oswiata-s-stalowawola.pl/
https://www.facebook.com/solidarnosc.oswiata.stalowa.wola
Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność"
https://www.solidarnosc.org.pl/oswiata/

Przewiń do komentarzy























Komentarze

Możliwość komentowania tego artykułu została wyłączona