Nie wolno dokarmiać ptaków! A na oczku tłumy…
Po Sanie i oczku pływają skrzydlaci przyjaciele ciesząc oko mieszkańców. Wielu przychodzi z dziećmi nad wodę żeby karmić kaczuszki i najwyraźniej nie wie, że źle robi. To nie tylko niedobry nawyk, ale i bardzo szkodliwy.
Apelujemy do wszystkich mieszkańców, aby nie dokarmiali ptaków w okresie letnim. Jeśli przyzwyczaimy je do łatwego pożywienia, gdy nadejdzie zima, nie poradzą sobie same. Gdy jest mróz i lód tworzy grubą taflę na wodzie, my siedziby w ciepłych domach i nie pamiętamy już o zwierzętach i na pewno nie będziemy biegać nad wodę żeby regularnie przynosić im pokarm. Tymczasem skrzydlaci bracia mniejsi będą czekać na „dostawę” zamiast szukać pożywienia.
Zadbać o dokarmianie ptaków powinniśmy jedynie w czasie zimy, kiedy temperatury sięgają poniżej zera. Jest to czas, gdy trudno znaleźć im pożywienie. Tymczasem ptaszki przyzwyczajają się bardzo szybko do jednego miejsca, gdzie mają dostęp do pożywienia. Gdy go zabraknie, zginą. Karmienie nie jest zabawą, to nie atrakcja na jeden, letni dzień. Trzeba o tym pamiętać. One przez cały rok będą czekać na dostawę jedzenia.
Żadna organizacja działająca na rzecz ochrony ptaków nie akceptuje całorocznego ich dokarmiania. Ale też dokarmiając ptaki zimą powinniśmy zwrócić uwagę na to, czym je karmimy. Nie powinniśmy dawać im chleba, gdy ten w wodzie szybko pleśnieje, zakwasza środowisko powodując liczne dolegliwości. Szczególnie szkodliwa dla ptaków jest zawarta w chlebie sól. Choroby, na które cierpią choćby nasze kaczki z oczka to: kwasica, zatrucie pokarmowe, niedrożność nerek, tzw. zespół anielskiego skrzydła. Jeśli już naprawdę chcemy pomóc ptaszkom, lepiej przynieść im nad wodę gotowane warzywa, ziarna zbóż, Kaczki lubią jeść: marchewkę, otręby, płatki zbożowe, ziarna zbóż, białą kapustę oraz ziarna kukurydzy (niesolone). Pomagajmy więc mądrze i wtedy, gdy takiej pomocy naprawdę potrzeba, a przy okazji uczmy dzieci jak postępować…
Komentarze