Ciało rozczłonkował i spalił, dostał 5 lat, bo chyba nie zabił

Sąd Apelacyjny w Rzeszowie podtrzymał w całości wyrok dla Romana S. ze Zdziechowic Drugich. Nie ma ciała, nie ma morderstwa. To tylko prawdopodobieństwo graniczące z pewnością i nie można uznać, że zabił. Brak bezpośrednich dowodów.

Przypomnijmy te wydarzenia.

Sprawa wyszła na jaw w styczniu 2021 roku. 65- letnia Jadwiga K. była mieszkanką Starych Baraków. Nie stroniła od alkoholu. Gdy wróciła z Anglii, gdzie mieszka jej syn i mąż, zaprzyjaźniła się z Marianem S. i jego 32- letnim synem, który też wrócił z zagranicy, z Holandii. Kobieta zamieszkała w Zdziechowicach Drugich. Kiedyś Marian S. był rolnikiem. Potem zostawiła go żona, zabrała 2 córki i syna i wyjechała na północ kraju. Mężczyzna został sam. Od czasu do czasu odwiedzał go jego syn. Alkohol, a i sami mieszkańcy Zdziechowic mówią, że i narkotyki, rozdawały w tym domu karty. W styczniu 2021 roku do sklepu wiejskiego w Zdziechowicach Drugich przyszedł Piotr K. Miał się wtedy wygadać, że doszło do morderstwa. Wieść dotarła na Policję. Rozpoczęły się poszukiwania kobiety. Nadpalone szczątki Jadwigi K. znaleziono w różnych miejscach posesji: w ulu, kombajnie. Były to głównie fragmenty kości. Do dziś nie wiadomo gdzie jest reszta. Popiół po spaleniu kobiety rozsypany został na podwórku.

Sprawa, która toczyła się w Sądzie Okręgowym w Tarnobrzegu dotyczyła oskarżonego Romana S. (lat 34, wykształcenie wyższe – mechanik okrętowy) i Piotra K. (lat 55, wykształcenie zawodowe – rolnik). Romanowi S. postawiono wówczas 3 zarzuty: spowodowanie w dniu 22 czerwca 2020 r. w Zdziechowicach Drugich u pokrzywdzonej Jadwigi K. obrażeń powodujących rozstrój zdrowia na okres poniżej 7 dni, tj. przestępstwo z art. 157 § 2 kk., spowodowanie u tej samej pokrzywdzonej w dniu 10 stycznia 2021 r. w Zdziechowicach Drugich obrażeń ciała, w następstwie których nastąpił zgon pokrzywdzonej (tj. przestępstwo z art. 156 § 3 kk), a następnie znieważenie jej zwłok poprzez ich rozkawałkowanie i częściowe spalenie (art. 157 § 2 kk). Drugiemu z oskarżonych Piotrowi K. zarzucono, że mając wiarygodną wiadomość o śmierci Jadwigi K. i sprawcy jej śmierci nie powiadomił o tym organów ścigania (przestępstwo z art. 240 § 1 kk). Akt oskarżenia wpłynął do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu w dniu 6 lipca 2021 r. W akcie oskarżenia zawnioskowano m. in. dowody z przesłuchania 58 świadków, z czego 42 na rozprawie. Wyznaczono terminy rozpraw na dni: 22 września, 19 października, 27 października, 9 listopada i 16 listopada 2021 r.

Zakończył się proces. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu skazał 34- letniego Romana S. na karę łączną… 5 lat więzienia. Dlaczego zapadł tak niski wyrok? Ponieważ prokuratura nie zdołała w tej sprawie zgromadzić wystarczająco mocnych dowodów, a wyrok zapada na korzyść oskarżonego. Mężczyzna został też uniewinniony od głównego zarzutu – spowodowania u Jadwigi K. ciężkiego uszczerbku ciała skutkującego śmiercią. Piotr K., który pił tamtego dnia z kobietą i Romanem S. alkohol został uniewinniony. Jak wyglądał tamten dzień? Po libacji alkoholowej, podczas której nawet interweniowała policja, Jadwiga K. oddała mocz na łóżko. Była pijana i nieświadoma tego co robi. Została uderzona przez Romana S. jakimś narzędziem i wypchnięta z domu w samej koszuli nocnej, a na zewnątrz było około 1 stopnia Celsjusza. Upadając na schody uderzyła się w głowę doznając jej uszkodzenia. Kobietę widział Piotr K., który po libacji poszedł do domu. Roman S. twierdzi, że opamiętał się i że poszedł po Jadwigę K. by zabrać ją z powrotem do domu. Kobieta jednak zmarła, a on się przestraszył i postanowił pozbyć ciała. Trudno więc dokładnie określić co było bezpośrednią przyczyną zgonu 65- latki, skoro do tej pory nie odnaleziono jej wszystkich szczątków. Stąd taki, a nie inny wymiar kary.

8 marca 2023 roku, Sąd Apelacyjny w Rzeszowie podtrzymał wyrok. Wyrok jest prawomocny.